wakacje - 30 czerwca

Dzisiaj znowu był niesamowicie mocno upalny dzień. Było tak gorąco, że właściei nie mieliśmy siły na większe przechadzki. Pojechaliśmy do Gdyni i przeszliśmy się po ul Świętojańskiej, czyli ulicy handlowej Gdyni. Tam też zjedliśmy pyszny obiad i napiliśmy się mrożonej kawy.
Podoba mi się konwencja ulic handlowych. To miłe móc sobie spacerować ulicą, oglądać wystawy i co do ciekawszego sklepu zajrzeć. Wtedy mąż/narzeczony/chłopak może zostać na zewnątrz i zająć się oglądaniem czegoś co go bardziej interesuje. Dodatkowo można korzystać z ładnej poogdy, świeżego powietrza... Coraz częściej likwidują takie miesca (ak we Wrocławiu przy ul. Świdnickiej) na rzecz dysznych, tłocznych i gwarnych centrów handlowych. Nie lubię takich miesc, staram się ich unikać jak tylko mogę, za to chodzenie po ulicach i oglądanie wystaw z najmodniejszych sklepów uważam, za coś bardzo miłego.
Wieczorem udaliśmy się na spacer Bulwarem Królowej Marysieńki oraz na Molo. Tam porobiłam kilka zdjęć, następnie poszliśmy napić się czegoś dobrego w naszej ulubionej knajpce na plaży. To była bardzo ciepła noc dzięki czemu świetnie spędziliśmy czas :)