Po zmianie pogody na lepsze dopiero parę dni temu wyciągnęłam wielki worek próżniowy z moimi wiosenno-letnimi rzeczami schowanymi z wielkim żalem na początku zimy. To było niemal jak wielkie zakupy, co drugą rzecz oglądając myślałam "ale fajne, ja takie coś miałam?" Całkiem przyjemne. Polecam schować coś na pół roku, jaka później jest radość, gdy to się wyciągnie. Nie schowałam jeszcze zimowych rzeczy, choć zimowe buty musiałam wynieść do piwnicy. Mam ich chyba z tysiąc i po prostu wszystkie nie mieszczą mi się do szafki (sic!) Nie rozpoczęłam jeszcze procesu wyjmowania butów wiosennych i letnich, ale podejrzewam, że radość będzie podobna :):)
Dzisiaj sobie uświadomiłam, że za trzy miesiące będę już żoną mojego lubego :) Zaczęłam się trochę stresować, ale projekt sukienki jest już u krawcowej, pod koniec maja moja pierwsza przymiarka. Sen z powiek spędzają mi buty i welon, których jeszcze nie wybrałam... Nie wiem, czy chcę welon, a co do butów to podejrzewam, że nie chcę białych. Być może będą takie pod kolor kwiatów lub biżuterii. Na szczęście jest internet i mam nadzieję, że coś mnie zainspiruje :)
oj to ja czekam na zdjęcia z przymiarki :)
ReplyDeletea dzisiejszy zestaw ujał mnie połączeniem falbanek na bluzce i balerinach
podoba mi się taki odcień zieleni - to już chyba seledyn? :)
ReplyDeletepowodzenia w poszukiwaniach!
A ja bym powiedziała, że raczej falbankowo Ci :D
ReplyDeletej aime bcp,le rappel des froufrous du top et des chaussures est extra bravo ;O)
ReplyDeletehttp://letempledeladeessenilunoah.blogspot.com/
Zamknij lubemu dostep do tej strony i pokaz nam ten projekt, moze znajdziemy jakies inspiracje :)
ReplyDeleteSlub latem to wieksza przyjemnosc niz te zimowe, jesienne czy wczesnowieosenne, gwarantowanie czlowiek nie marznie w palce trzymajac wiazanke ;)
Chętnie bym się podzieliła ale obawiam się, że jest to niemożliwe. Wiesz jak powstał mój projekt? Poszłam do krawcowej mając jakiś tam pomysł i oglądając katalog palcem pokazywałam "z tej sukienki taka góra, z tej taki środek, a z tej taki dół". No to jak mam pokazać? :) Katalog oczywiście należy do pani szyjącej :)
ReplyDeleteJa mam zamiar tak zrobic z sukienka na lato, tzn pomachac rekami w powietrzu i w ten sposob przedstawic swoja wizje maxidress :) Ciekawe czy moja krawcowa bedzie rownie sklonna do realizacji projektu, jak ja jestem ;)
ReplyDeleteKolor sukienki to klasyczna biel, lub jeden z jej odcieni? I jaka bizuteria/kwiaty, skoro zastanawiasz sie nad butami w tym kolorze?
Wiesz, ja nie machałam tylko pokazałam na konkretnych modelach, że góra z tego, środek z tego, a dół z tego :) Więc myślę, że jak to nie będzie znudzona swoim zawodem babcia to spodoba jej się wyzwanie :)
ReplyDeleteSukienka będzie biała, myślałam o różowych kwiatach, różowych butach i w tym kolorze jakiś fragment biżuterii. Jeśli nie wypali - to srebrne dodatki. Białe mi się wydaje już zbyt oklepane :)
No tak, rozowe dodatki bylyby czyms wyrozniajacym Cie z tlumu, przy czym kwiaty i buty latwiej chyba zdobyc niz pasujaca bizuterie. Naprawde podoba mi sie ten twoj pomysl. Pasowaloby zeby Pan Mlody mial szary garnitur i rozowe dodatki: krawat/muche i chusteczke w butonierce.
ReplyDeleteJa slubowalam w krwistoczerownej sukni, a oblubieniec mial muche i pas w dokladnie tym samym odcieniu czerwieni.
Zobacz proszę to zdjęcie: http://cache.stylemepretty.com/wp-content/uploads/2010/01/Caplan-Miller-Wedding-1.jpg
ReplyDeletew sumie to ono mnie zainspirowało :)
Dokładnie jak Ty myślę nad tym, by mój przyszły mąż miał różowe dodatki. Nie wiem czy się zgodzi :)
A możesz wrzucić fotkę z Twojego ślubu? Co się zainspirowało do wyboru takiego koloru sukni?
Jej, fajowe butki i świetnie pasują do bluzki.
ReplyDeleteCzekam na zdjęcia ze ślubu, podejrzałam link z tymi różowymi dodatkami i powiem ci zarąbisty pomysł!Z tego co się zorientowałam lubisz takie "słodkie" kolory, więc będzie git!
Na tym komputerze nie mam tak starych zdjec, ale gdybym kiedys je dozyskala, to wstawie.
ReplyDeleteCo do sukni slubnej, to kiedys, jako 20-latka, mialam w planach ciemnogranatowa z krysztalkami, czyli gwiazdziste niebo :) Slubu w planach nie mialam, wiec rozwazania byly czysto teoretyczne, i po jakims czasie poszly w niepamiec.
Kiedy wybieralam suknie slubna, kolor bialy byl nieaktualny, sama mysl o wystapieniu jako niewinnna dziewica w bialym welonie, z blisko czteroletnia nieslubna corka trzymajaca sie spodnicy przyprawiala mnie o ataki szalenczego smiechu :D Wybieralam miedzy blekitna i czerwona, i w koncu stanelo na czerwieni, a Ksiaze Malzonek sie dostosowal.
Obejrzalam link-inspiracje, i chetnie obejrze Twoja wersje wydazen :)