Uwaga! Włączyłam możliwość komentowania nawet dla niezalogowanych. Tylko proszę, nie rańcie moich uczuć :p
Kochani, dziękuję bardzo za wypowiedzi dotyczące mojego dylematu z poprzedniego posta oraz za maile. To miłe widzieć tyle chętnych do dobrej rady osób. Skorzystałam na razie z pomysłu Małej Gosi i kupiłam w Rossmanie żelowe wkładki. Pisząc tego posta siedzę w antygwałtkach, butach i tym żelowym czymś. Na razie jest ok, ale być może to dlatego, że siedzę :) W sumie najlepiej sprawdziłabym je chodząc po dworze, ale nie mam odwagi, zniszczę i co będzie, A każdemu znane są chyba prawa Murphy'ego :)
Kochani, dziękuję bardzo za wypowiedzi dotyczące mojego dylematu z poprzedniego posta oraz za maile. To miłe widzieć tyle chętnych do dobrej rady osób. Skorzystałam na razie z pomysłu Małej Gosi i kupiłam w Rossmanie żelowe wkładki. Pisząc tego posta siedzę w antygwałtkach, butach i tym żelowym czymś. Na razie jest ok, ale być może to dlatego, że siedzę :) W sumie najlepiej sprawdziłabym je chodząc po dworze, ale nie mam odwagi, zniszczę i co będzie, A każdemu znane są chyba prawa Murphy'ego :)
Udało nam się chyba znaleźć fajnego DJa, forograf też już jest, a jutro najprawdopodobniej odbieramy obrączki. Chyba dobrze będzie. Ale dość już o weselu, czas w końcu zacząć przestać ciągle o tym myśleć.
Czasami wydaje mi się, że są na świecie tacy ludzie, którzy są tak w życiu nieszczęśliwi, że próbują innym, choćby w maleńkich codziennych sprawach, utrudnić życie. Mam w pracy koleżankę, która, tak mi się przynajmniej wydaje, ułożyła sobie życie tak, że myślała, że będzie OK a tak naprawdę nie jest... Wyprowadziła się najdalej od rodziców jak tylko mogła, znalazła męża, który swoich też ma na drugim końcu Polski, wzięła go pod pantofel, zrobili sobie dwójkę dzieci... teraz nie mają co z nimi zrobić, wydają fortunę na niańkę nie chodzą ze sobą nigdzie bo by musieli coś zrobić z dziećmi, na nic nie mają czasu i co chwile słyszę, że najchętniej tych dzieciaków pozbyła by się raz na zawsze... Dlaczego sądzę, że jest nieszczęśliwa i chcę by inni też byli? Ponieważ krytykuje wszystko, co wymyślę, co powiem, w jakiej będę sytuacji :) Ja powiem, że byłam w kinie, na spacerze i fajnej kolacji, to widzę w niej takie ukłucie zazdrości, potem powiedzenie, że ona takich rzeczy nie potrzebuje, żalenie, że ma dzieci i nic nie może, aż wreszcie, że jak super to mieć dzieci i w ogóle to ona je woli niż mieć jakieś przeżycia :) Ludzie, nigdy nie widziałam matki, która by tyle złych rzeczy opowiadała o swoich dzieciach. Jak jej przeszkadzają, jakie są upierdliwe, hałaśliwe, ciągle chcą jej uwagi, a ona nie chce im jej dawać, że jak fajnie by były gdyby zniknęły... Boszszszszsz.... Czy tak jest zawsze? :) Pytam bo dzieci nie mam, ale patrząc na nią to ja się boję :) I oczywiście jak mnie spotka coś fajnego to jest nieprzyjemna do końca dnia :) I zawsze wszystko musi skrytykować, albo zaprzeczyć. Choćbym powiedziała, że ziemia jest okrągła, to ona zacznie udowadniać, że jest płaska... Czasami się zastanawiam, czy regułą jest też to, że "mamuśki" w pewnym momencie już nie rozgraniczają kto jest ich dzieckiem, a kto np koleżanką i chcą być zawsze nad kimś i ich pouczać :) Ech, plotkuję... choć przecież nie mówię konkretnie o kim mowa, a koleżanek w pracy mam sporo :)
Ale inaczej... są już wyprzedaaaaże :) A ja za dwadzieścia kilka złoty kupiłam sobie między innymi coś takiego :)
Za te dwadzieścia coś to oczywiście te brązowe (proponuję biegiem udać się do Tesco bo za śmieszne pieniądze wyprzedają super buty). To po lewej to inne buty, kupione w TK Maxx. Czasem mam tak, że zobaczę buty i choćbym naprawdę ich nie potrzebowałą to nie potrafię ich nie kupić. A te są boooskie :)
No i kilka ciuchów, tradycyjnie :)
Spódnica - clockhouse
Getry - c&a
buty - deichmann
bluzka - ciucholand
sweter - allegro
chustka - reserved %
Tunika - C&A
Getry - C&A
Buty - Deichmann
Torebka - Dom Mody Tesco
Naszyjnik 1 - C&A %
Naszyjnik 2 - H&M
Bluza (wiem, wygląa jak marynarka) - Clockhouse
A teraz pytanie całkiem poważnie. Jak wygląda to zestawienie ubrań poniżej? Getry i tunika? Może być? Nie miałam za bardzo pomysłu na buty, więc włożyłam pod kolor. Wszelkie rady mile widziane!
Ta tunika jest świetna, dawno ją kupiłaś? :D
ReplyDeletewerqb: z 3 tygodnie temu... Jakoś tak :)
ReplyDeletejedyne zastrzezenie mialabym do zestawu szaro-czarnego z "move your body", pozatym super! szczegolnie to kolorowe zestawienie :) i jak zwykle usmiechnieta! fajnie ze takie pozytywne osoby sa u nas we Wroclawiu
ReplyDeleteJoanna: dzięki :) Haha, dzięki Tobie rozszyfrowałam dopiero, co mam napisane na koszulce szaro-szarej :D To taka rzecz, gdy już naprawdę nie mam pomysłu. Ale wydaje mi się fajna.. choć może z czymś innym by wyglądała lepiej..
ReplyDeleteFajnie wyglądasz, pierwszy zestaw jest po prostu doskonały!
ReplyDeleteCo do koleżanki - wiadomo, że dzieci to mnóstwo obowiązków i ograniczeń, ale dzieci są cudowne i jeszcze raz cudowne. Dziwię się babie.
Brązowe balerinki są urocze. Tunika fajna, choć może nie te różowe getry do niej, ale różowe buty z szarościami jak najbardziej. I bardzo ładnie ci w niebieskim kolorze - zarówno tunika jak i swetrek pasują ci. Ale najbardziej podoba mi się twój pogodny uśmiech :))) Pozdrawiam. Elka
ReplyDeleteBardzo mi się podoba Twój styl:)
ReplyDeletetuniczka całkiem zgrabnie wygląda na Tobie:)
Mam taką samą figurę, tylko Ty masz szczuplejsze nogi, zazdroszczę, oj zazdroszczę;)
pozdrawiam
Kolorowo bardzo ładnie, ale ja tez uważam że setaw z 'move your body' nienajlepszy- strasznie ci skraca nogi!! (Każdemu by skrócił zresztą... )
ReplyDeletenie odbieraj prosze komentarzy złosliwie, bede pisac szczerze i skomentuje kilka postów...
ReplyDeletezestaw z marynarką , niebieska tuniką i torebka z cwiekami na duzy plus,
idz w tym kierunku!!!!
co do tuniki i różu - unikaj powtarzania kolorów "blokami" czyli raczej staraj sie nie dobierac legginsow i balerinek w tym samym kolorze
zestaw szary zupelnie do kitu, prosze nie ubieraj sie w ten sposób.
zauwaz ze stworzylas kilka warstw ktore kolorystycznie "odcinają" twoja sylwetke na kilka ze tak powiem - pięter - idac od glowy mamy jasna szarosc, potem ciemna szarosc, potem znow jasny potem ciemy i na koniec roz. to nie dobrze bo taki sposob doboru stroju optycznie deformuje sylwetke i ją powiększa.
postaraj sie postawic na proste formy np. sukienka/ tunika i rozpinany sweterek.
w prostocie tkwi siła i styl, lubisz ciuchy i lubisz eksperymentowac, wiec obsewuj najlepszych i do boju dziewczyno ! :)
Kurczę też mam taką tunikę niebieską z C&A, dobrze zobaczyć ją na kimś, bo wygląda świetnie! Bardzo brakuje mi w sklepach takich właśnie rzeczy, prostych ale i eleganckich. Tylko moim zdaniem ten róż średnio pasuje (może za dużo i getry i baletki). Natomiast zestaw poniżej za bardzo skraca Ci sylwetkę. Pod podkoszulkiem z tego co widzę masz chyba długą szarą sukieneczkę, proponuję skrócić i nosić samą do leginsów, powinno być ok:D Reszta super, masz fajny styl, pozdrawiam!! joanka
ReplyDeletelove this outfit!!
ReplyDeleteYou need to check out my blog and let me know what you think!
xoxo
jessica kane
owner of skorch mag
blogger of www.curvyconfident30something.com
8 zdjęcie jest świetne, takie radosne! Bardzo fajnie jesteś na nim ubrana, to coś dla ciebie!
ReplyDelete