Chcieliśmy się wyrwać z Wrocławia, a że pogoda dopisywała, wybraliśmy się do Wałbrzycha. Najpierw zwiedziliśmy palmiarnie (fajna, aczkolwiek szkoda, że nie ma szynszyli, tak jak są w palmiarni w Gliwicach). Później pojechaliśmy pochodzić po mieście, a na koniec obejrzeć nową galerię Viktoria. Dziwne miasto, byłam tam parę lat temu i wrażenie mam nadal tam samo. Ciężko określić, ale zawsze mi się wydaje, że to miasto jest w jakiś sposób wymarłe. Jest strasznie mało ludzi na ulicach. Stare, zniszczone, klimatyczne. Podoba mi się, jest inne niż Wrocław. Tu ma się wrażenie, że z każdego podwórka, drzwi, okna, kanalizacji wyjdzie jakiś człowiek. Tam znowu można trochę odpocząć od cywilizacji. Jest cicho spokojnie. Tak inaczej. Na Placu Magistrackim, gdzie zaparkowaliśmy odkryliśmy klimatyczną restaurację (przy wejściu do banku ING). Polecam :)
A gdyby ktoś się zastanawiał, gdzie są wszyscy ludzie z Wałbrzycha, niech zajrzy do galerii Victorii :)
Zapowiada się fajnie, ale większość sklepów jeszcze nie pootwierana.
Przez to, że część dzieciństwa spędziłam w Niemczech, nauczyłam się "przeżywać" święta w ich sposób. Dla mnie same święta nie są tak ekscytujące jak Adwent, czekanie na nie. Słuchanie piosenek adwentowych (nie kolęd!), podziwianie sklepów i ulic wystrojonych z dnia na dzień coraz bardziej świątecznie. Nic tak nie wprowadza w nastrój jak jarmaki bożonarodzeniowe, na których pachnie cynamonem, choinkami, gorącą czekoladą... Zawsze w połowie listopada chwyta mnie ten świąteczny nastrój i daje spokój dopiero po świętach. Szkoda, że u nas wszystko jest tak ściśle związane z religią. Głównie kolędy o Jezusie, wszędzie tylko szopki itp. Szkoda, że nie mamy jak Niemczy czy Amerykanie piosenek związanych z zimą i świętami (jak choćby "Jingle bells" czy "Walking through the winter wonderland". Mój tato cały adwent w domu i w aucie puszczał takie piosenki, dzięki temu od paru tygodni można było cieszyć się na nadchodzące święta. Dzięki temu radość nie trwała jeden wieczór a cały miesiąc :)
No mam podobne odczucia jesli chodzi o swiateczne piosenki. Amerykanie maja te wszyskie sleigh ride, last christmas (ktora mimo smutku w slowach jest tak naladowana atmosfera swiateczna ze hej) i inne. uwielbiam je. Aczkolwiek przypomnialo mi sie wlasnie, ze polscy artysci probuja czasem tworzyc takie swiateczne piosenki chociazby de su "kto wie" ktora osobiscie uwielbiam :)))
ReplyDeleteStrasznie, ale to strasznie podoba mi sie set z bordowymi kozakami, sa obledne!! Ale tak samo tez podoba mi sie ten ostatni, piekny naszyjnik, swiety make up, no wygladasz cudnie :)))
fajnie wyglądasz w tym zestawie czarno granatowym :)
ReplyDeleteZdjęcie drugie - cuuudnie :) Kozaki ( fioletowe?) przepiękne!
ReplyDeleteI zgadzam się, że piosenek o zimie i Świętach za mało bo jednak kilka by się znalazło...choćby Skaldów "Z kopyta kulig rwie" ;)
Ciemne kolory bardzo Ci pasują! :)
ReplyDeleteTo co to bylo za marudzenie, ze kozakow nie masz? A te bordowe slicznosci to co?!?
ReplyDeletePo drugie, to patrze na ta blekitma tunike z ostatnich zdjec i rosnie we mnie ochota na sukienke w tym kolorze, albo buty, albo cokolwiek! Tylko czemu tak wstydliwie malutki przeswit zostawilas w tej czarnej narzutce? Daj tym blekitem ciut wiecej po oczach ;)
Widze ze ustosunkowalas sie do komentarza o chustach, dzis same szaliki, czyli pionowy element zestawu :) I tak jest dobrze!
właśnie makijaż bardzo fajny:) pierwsze co zobaczyłam to właśnie Twoje oczy:)
ReplyDeleteDziewczyny, dziękuję za miłe komentarze :)
ReplyDeleteKoliberka: bordowe :)
Mr_L: czytam, co do mnie piszą i staram się słuchać rad :) Te kozaki są bordowe i krótkie. Z racji swojego koloru nie pasują do wszystkiego, a ja chciałam czarne (albo bardzo ciemne) i aż po kolana. Tunika w wersji z narzutką bo ma bardzo, bardzo krótki rękaw i w pracy mi w tym zimno i jakoś tak zbyt goło...
Też mam bzika na tle Świąt . Odpala się gdy zobacze reklamę Coli, tą z ciężarówką. Wyciągam wtedy płyty z piosenkami świątecznymi z Ally McBeal i Love actually i już czuję Swięta
ReplyDeleteŚwietna kolorystyka, przepiękny naszyjnik i makijaż, do tego fajne wdzianko czarne.
ReplyDeletedobrze Ci w kobaltowym!
ReplyDelete