Jak już wcześniej pisałam głównym powodem naszej wyprawy do Irlandii był koncert Glee. Tym, którzy nie obejrzeli ani jednego odcinka serialu - mogę go tylko polecić. Ale ostrzegam! Strasznie wciąga. Koncert był niesamowity. Rozpoczął się ich najsłynniejszą piosenką "Don't stop believing". Uczucie w momencie, gdy oni wyszli na scenę było niesamowite. Widziałam ich tak strasznie dużo razy w TV a teraz byli na wyciągnięcie ręki. Byliśmy w 11 rzędzie więc byli naprawdę bardzo blisko. Obiektyw ma tendencje do oddalania, więc dlatego na zdjęcia mogą wydawać się dalej. Zagrali wiele cudownych piosenek m.in. Born this way, Put a ring on it (Kurt w kostiumie), River deep. Byli nawet Warblersi, którzy zaśpiewali 3 piosenki (m.in. Teenage dream i Raise Your glass). Na koniec Kurt poprosił Blaina, czy wstąpi do Glee i ten się zgodził. Później śpiewał już z nimi w normalnych ubraniach. Może w 3 sezonie też do nich dołączy?
Przed koncertem.
Koncert odbył się w O2. Ludzi było baaaaaaaaaaaardzo dużo!
Don't stop believing!!!!!
Sing!
Brittany & Will
Born this way.
Sue :D
The Warblers
Też bardzo lubię ten serial, to na pewno było super wydarzenie :)
ReplyDeletewow ! zazdroszczę !
ReplyDeleteps. zapraszam do mnie na konkurs :) (sorki za spam)
Wielka masa ludzi na widowni. Poza tym, nigdy nie pomyślałabym, że oni grają jakieś koncerty. :)
ReplyDeleteIch bin neidisch! Ich liebe Glee! Leider kann ich ja kein polnisch, aber von den Bildern her vermute ich einfach mal, dass es ganz toll war :o) ! GLG
ReplyDeleteTy to normalnie miałaś wolne, że Ho Ho :) Prześledziłam wszystkie zdjęcia z uwagą i na chwilę przeniosłaś mnie do zupełnie innego świata. Za dużo by wszystko z osobna skomentować. Ogólnie bardzo podoba mi się ta relacja. Cieszę się z Tobą, że to wszytko zobaczyłaś i przeżyłaś :)
ReplyDeleteAaa jak ja ich uwielbiam! Też bym chciała :)
ReplyDeleteprzeżyłaś coś fantastycznego!:))
ReplyDeletebędzie co wspominać na stare lata;)
Ale masz fajnie!!!! :)
ReplyDeleteo Asiu super że piszesz :) co do
ReplyDeletenamiotu to cienie mieli bardzo przebrane, acz jak dzisiaj zobaczyłam w naturze że potrójne są za 19 zł a tam były za... 3(!) to mogłam wziąć :( no ale już po ptokach niestety, nie pojadę do Ustki tylko po to.
Co do Niemiec, miałam jechać w niedzielę ale mój chłopak nie dostał urlopu (:(!) i średnio mam ochotę jechać sama. Miałabym podwózkę do np. Drezna, ale potem poradzić sobie za granicą, kiedy ja tam nic nie wyszprecham. Trochę kicha, no i też zwiedzanie w pojedynkę będzie nudne. Dlatego możliwe że dopiero w sierpniu udam się na wycieczkę, albo wpadnę na jakiś błyskotliwy pomysł do niedzieli. Też kwestia gdzie bym się zatrzymała, bo mój tata jedzie aż do Frankfurtu (chyba).
Co do sleeka ja dziś się bawiłam bad girl i zaraz coś wrzucę na bloga :)
W ogóle to kupiłam też sobie korektor Pierre Rene, ale albo ja go źle uzywam albo jest do bani :( Po prostu nakładam go na sińce pod oczami i wiesz co? Jest jeszcze gorzej niż bez! 2 dni z rzędu po prostu to zmywałam.. :(