Dieser Rock ist ca. hundert Jahre alt *scherz*. Als ich früher den Bollywoodtanz lernte habe ich mir ihn gekauft. Wir haben nicht in Sportsachen trainiert sondern in Kleidern die im Bollywoodstil waren. Aber ich mochte den Rock so sehr das ich mir einen anderen fürs tanzen kaufte und den "normal" rumtrug. Ja, ich hab nicht nur bollywood tanzen gelernt ich bin sogar vorm Publikum aufgetreten :) Ich Ich liebe Bollywood Filme und Musik. Und wie ist es mit Euch? Kennt/Mögt Ihr Bollywood?
Dzisiaj dla równowagi będzie krótko :). Po pierwsze dziękuję wszystkim za tyle komentarzy w poprzednim poście. Spodziewałam się, że nie spodoba Wam się temat, a jednak mimo się zaskoczyłam. Dziękuję też za miłe słowa uznania. Zrobiło mi się naprawdę przyjemnie :) Ktoś w komentarzu zapytał mnie, czy można to jakoś zmienić, przeciwdziałać temu. Obecnie na to nie mam pomysłu, może jednak ktoś z Was?
Poniższe zdjęcia są z przedwczoraj. Mąż wyciągnął mnie na grillowanie, gdy dotarliśmy na łąkę zrobiło się niebezpiecznie granatowo i skończyło się na spacerku. W sumie cały "ałtfit" miałam też na sobie wczoraj, gdy poszłam z moją super miłą koleżanką posiedzieć nad Renem :) W efekcie całe popołudnie i wieczór spędziłam na babskich pogaduchach. Już zapomniałam jakie to może być fajne :)
Poniższy "zestaw" dedykuję minimalistom, którzy uważają, że im mniej tym lepiej :p
Ale jeszcze coś dodam. Mam niesamowity sentyment do poniższej spódnicy. Wiem, że poziome pasy pogrubiają, ale nie potrafię się rozstać z tą spódnicą. Kiedyś kupiłam ją na moje tańce Bollywood (tak, tak nie tylko tańczyłam ale zdarzyło mi się występować!!! I tak! Jestem mega ogromnym fanem filmów i muzyki bolly :)). W sumie spódnica mi się tak spodobała, że na ćwiczenia kupiłam jakąś zwyklejszą a tą nosiłam "normalnie" :) Tym razem w niej bollywoodowym wydaniu :)
A Wy znacie/lubicie bollywood?
Dzisiaj dla równowagi będzie krótko :). Po pierwsze dziękuję wszystkim za tyle komentarzy w poprzednim poście. Spodziewałam się, że nie spodoba Wam się temat, a jednak mimo się zaskoczyłam. Dziękuję też za miłe słowa uznania. Zrobiło mi się naprawdę przyjemnie :) Ktoś w komentarzu zapytał mnie, czy można to jakoś zmienić, przeciwdziałać temu. Obecnie na to nie mam pomysłu, może jednak ktoś z Was?
Poniższe zdjęcia są z przedwczoraj. Mąż wyciągnął mnie na grillowanie, gdy dotarliśmy na łąkę zrobiło się niebezpiecznie granatowo i skończyło się na spacerku. W sumie cały "ałtfit" miałam też na sobie wczoraj, gdy poszłam z moją super miłą koleżanką posiedzieć nad Renem :) W efekcie całe popołudnie i wieczór spędziłam na babskich pogaduchach. Już zapomniałam jakie to może być fajne :)
Poniższy "zestaw" dedykuję minimalistom, którzy uważają, że im mniej tym lepiej :p
Ale jeszcze coś dodam. Mam niesamowity sentyment do poniższej spódnicy. Wiem, że poziome pasy pogrubiają, ale nie potrafię się rozstać z tą spódnicą. Kiedyś kupiłam ją na moje tańce Bollywood (tak, tak nie tylko tańczyłam ale zdarzyło mi się występować!!! I tak! Jestem mega ogromnym fanem filmów i muzyki bolly :)). W sumie spódnica mi się tak spodobała, że na ćwiczenia kupiłam jakąś zwyklejszą a tą nosiłam "normalnie" :) Tym razem w niej bollywoodowym wydaniu :)
A Wy znacie/lubicie bollywood?
Spódnica / Rock - SH
Chusta / Halstuch - Taboo
Torba / Tasche - Reserved
Sandały / Sandalen - Siemes.de
Zegarek / Uhr - allegro.pl
Korale / Halsketten - Superpharm , Lolita
znacie i lubicie :)
ReplyDeleteZdecydowanie i od lat - kocham bolly, SRK, Rani i Ash. No i Shahida, Priyankę i Deepikę :) polecam podróż do Indii - warto dla samego kraju i dla możliwości obejrzenia najprawdziwszego bolly w najprawdziwszym indyjskim kinie :)
normalnie tylko czytam Twojego bloga (ale za to każdy post:)), nie komentuję, ale dzisiaj musiałam, bo i temat jest mi wyjątkowo bliski :)
serdecznie pozdrawiam,
marta :)
spódnica i buty podobają mi się szczególnie! sama kiedyś tańczyłam taniec brzucha i ciągle czasami wzdycham do wspomnie, jakie to było miłe i relaksujące !!!
ReplyDeleteco do moich bajek dla dorosłych - to bardzo różnie - na pewno część jest dostępna na DVD, większość - w sieci, ale ja też lubię czasami pobuszować w programie tv kanałów, o których istnieniu (a co dopiero! posiadaniu :)) nie miałam pojęcia... tam również trafiają się perełki - i to oczywiście nie tylko animowane! pozdrawiam :)
Świetny blog!
ReplyDeleteI świetny Twój gust! :))
Spódnica jest mega! I nareszcie bez tych czarnych legginsów/rybaczek...(sorki) Dzisiejsza stylizacja bardzo, bardzo mi się podoba, wyglądasz rewelacyjnie. A tak do Twojego pytania...to uwielbiam tańce bollywood, a jeszcze bardziej belly dance (próbuję tańczyć oba :D ) Chciałam jeszcze dodać, już poza tematem, że kiedyś mieszkałam w Herne i w Dortmund a w CentrO mam wydeptane własne ścieżki ;) Nie mam swojego bloga, niestety nie mam na to czasu, ale bardzo lubię czytać Twój, bo, poza tym że bardzo Cię lubię, oczywiście :) to Twój blog przypomina mi bardzo szczęśliwy okres w moim życiu. Pozdrawiam. Joanna
ReplyDeleteAsiu ślicznie!":) a bloga zmieniłam dlatego,że czytały go osoby które mnie znają, i nie raz chciałam napisać coś od serca i szczerze , a po prostu nie mogłam...,ta konkretnie jedna osoba, zawsze mnie krytykowała..,po tym co przeczyta lub zobaczy na moim blogu,więc aby rozwinąć skrzydła założyłam drugi, na którym czuję się swobodnie:)
ReplyDeleteSpódnina mi się bardzo podoba! :)
ReplyDeleteLubię bolywood, raz byłam na całodziennych warsztatach z tańca brzucha. Było super! Kupiłśmy sobie z koleżanką chusty do tańca :-))) To był fajny dzień!
Miłego
K.
Spódnica jest bardzo, ale to bardzo fajna i dobrze Ci w niej! :)
ReplyDeleteCo do Bollywood nie jestem fanką, niestety :P
Nie jestem jakąś specjalną entuzjastką Bollywoodu, ale chętnie przywdziewam takie spódnice ;)
ReplyDeletePodoba mi się ! takich osób, które pokazują modę w innych rozmiarach niż 36/38 bardzo mi tu brakuje. fajnie, że założyłaś bloga!;)
ReplyDeletePozdrawiam M.
very Baglady;) pozdrawiam:)
ReplyDeleteja uwielbiam Bollywood!ale wsumie ja sie interesuje wszystkim co indyjskie:)spodnica sliczna!
ReplyDeletecudowna spódnica! Sama poluję na taką kolorową, jednak jak już znajduję to jest przykrótkawa lub w za dużym rozmiarze. Świetnie na Tobie leży :)
ReplyDeleteLubię w Tobie, że wiesz co zrobić by się optycznie zwęzić i to robisz! Nie robisz nic co by Ci nie pasowało! :)
naprawdę ślicznie Ci w takich długich spódnicach - co zestaw z sukienką/spódnicą maxi, to bardziej zachwyca! tutaj jeszcze mnie oczarowały kolory, kapitalnie dobrane :)
ReplyDeletejak zawsze wyglądasz oszałamiająco :)
Heheheheh, minimalistom to tak przewrotnie napisane, co nie?
ReplyDeletepomimo, że uwielbiam proste stroje, taką właśnie kolorową kieckę też bym założyła, bo mi się bardzo podoba :)
No ja osobiście nie przepadam za Bollywood, ale taką spódnicę to bym nosiła - po prostu jest ładna :D. PS.Tamto sprostowanie było tylko dla mnie, napiałam że nie czułam się zaatakowana oczywiście ;)
ReplyDeletePoza tym to mi się też zachciało grilla, zbliżają się moje urodziny i chciałabym ich zaprosić na namiastkę imprezy jaką jest grill, ale za domem mam mało trawy (jeszcze nie wzeszła po "przebudowie" terenu) i nie bardzo jest gdzie usiąść :(
bardzo podoba mi się twoja stylizacja!
ReplyDeletewidać,że jesteś pozytywna osobą:)
pozdrawiam
Świetnie Ci w takim zestawie, przekonałam się do różu :)
ReplyDeleteJa nie bardzo lubię bollywood, ale ta spódnica jest boska, i wcale nie pogrubia, więc nie wymyślaj ;p
ReplyDeletehalo halo Asix;-) czytam i czytam te komentarze napisane wyzej, i cholipa ja nic nie wiem o Bollywood..obejrzałam tylko 1 film z Indii (i to ten co leciał w kinie) i znam tylko 1 Hindusa osobiscie, bo jest sprzedawcą w sklepie koło mego domu (mieszkam w Szkocji)..takze na ten temat nie bede sie wypowiadac;-) moge za to cos powiedziec o stroju: patrzac na posty wstecz stwierdza, że wygladasz idealnie w kolorowych chustach (az ci sie oczka cieszą)i faktycznie spal rybaczki:DDDD (nie obraź się pliss)
ReplyDeleteA odnosnie książki, ktora przeczytałam (Grochola "Kryształowy Anioł"), to faktycznie zaczyna sie od zdrady - mąż zdradza przyszłą żonę z jej własną przyjaciółką..zaczyna sie drastycznie, ale kończy szczesliwie! piekna ksiązka o związkach! przeczytałam ją w 3dni, no i wczoraj zaczełam kolejna...jak skoncze czytać, tym razem pokuszę się o recenzję;-)
oj chyba moj komentarz pobił wszystkich;p upsss
Asiu! Wyglądasz prześlicznie w tej spódnicy, nie rozstawaj się z nią :) Czytam Twój blog od dawna ale dzisiaj pierwszy raz postanowiłam wyrazić swoją opinię: kobieco, radośnie, letnio, optymistycznie :) Pozdrawiam. Edyta.
ReplyDeleteile kolorów :)Asiu fantastycznie, spódnica jest genialna :)!
ReplyDeleteFantastyczna spódnica i świetnie w niej wyglądasz!! Ten zestaw i ten z granatową maxi dress są znakomite i bardzo Tobie w nich do twarzy.
ReplyDeleteOla
NIe rozstawaj się z nia, ta spódnica jest rewelacyjna :D
ReplyDeleteZ filmów bollywood to lubię jedynie "3 idiots" - ale za to bardzo. Robi na mnie spore wrażenie twoja kolekcja najróżniejszych chust. Nie ukrywam odrobinę zazdrości się pojawia. ;))
ReplyDeleteJak by to ujac, zeby zostac dobrze zrozumiana, mimo iz to co napisze kompletnie sie wyklucza? Otoz: w sklepach nienawidze spodnic skladajacych sie z kolejnych pieter, malowanych lub doszywanych, a rownoczesnie niesamowicie podobaja mi sie one na kims (naprawde!), a nawet smama mam jedna i kocham ja z calego serca (moja jest jednobarwna, szyta poziomymi pasami). Ja naprawde nie wiem jak to wytlumaczyc, i jak to wogole mozliwe, ale tak jest i juz.
ReplyDeleteBollywood jest mi malo znane, trudno wiec sie okreslic lubie / nie lubie. Z pewnoscia zachwyca mnie indyjski maksymalizm, oni tam chyba o szarym nie slyszeli, za to cudownie graja nasyconymi kolorami.
Widze ze post wczesniej rozprawialas sie z komercjalizacja szafoblogowania, i chyba najlepsza jest nastepujaca odpowiedz: "i started to follow
it will be great, if u answer me in following and do it too <3..." Malo nie umarlam ze smiechu czytajac tak "trafiony" komentarz do tego konkretnego posta :D
Ja wzruszam ramionami i przechodze nad ta goraczka pozyskiwania followersow do porzadku dziennego. Owszem, giveaway'ami zgrzeszylam i niewatpliwie jeszcze zgrzesze (nieuleczalna nadzieja ze komus sprawie radosc nie pozwala mi zaprzestac prob), ale wrodzone lenistwo nie pozwala mi na zorganizowana dzialalnosc pozyskiwania klakierow ;)
nawiązując do poprzedniego Twojego posta - zgadzam się z Tobą w 100%...to tak jak na NK ludzie mają po 1000 znajomych;)
ReplyDeleteprzecież nie o to w tym blogowaniu chodzi...
jeśli chodzi o obie Twoje stylizacje, to bardzo mi się podobają, szczególnie ze względu na kolorystykę...są niesamowicie energetyczne i bijące kolorem!!! super!!!
obawiam się,że nie masz pojęcia na czym polega minimalizm.
ReplyDeletegdyby minimaliści uważali, że MNIEJ ubrania znaczy lepiej, to chyba by musieli chodzić nago.
Musze przyznać, że ładnie to wygląda, choć ja osobiście nie przepadam za tego typu spódnicami :) co do filmografii indyjskiej to oglądałam parę niezłych filmów :P
ReplyDeleteBoska spódnica!
ReplyDeleteLubię niektóre filmy i piosenki boll, świetnie poprawiają humor:)
Ja tradycyjnie zakochuję się w dodatkach... prześliczna chusta - bardzo dobrze Ci w takim kolorze :) Jest to zresztą jedyny odcień różu, który mnie nie razi, przed wszystkimi bladymi różami uciekam daleeeko ;)
ReplyDeletePozdrawiam serdecznie!
Piękne kolory ma ta spódnice. Jakie poszerzanie..? :) Kształt równoważy biodra i jest ok :)
ReplyDeleteDla mnie ten "minimalizm" bomba.
Co do bollywood'u "Gdyby jutra nie było" oglądałam masę razy i jestem zakochana.
A tym, że tańczyłaś to mnie rozwaliłaś :) Normalnie zazdroszczę umiejętności.
wyglądasz pieknie!i wcale Cie t aspódnica nie poszer5a, wsyztsko jest doskonałe!:) bardzo ciekawy blog, obserwuję :)
ReplyDeleteWiesz co, ten błyszczyk na ustach wyglądał bardzo neutralnie, leciutko je różowił, ale to naprawdę był taki naturalny kolor. :) Średni, ani ciemny, ani jasny.
ReplyDeleteA co do butków, to mają troszkę inny obcas i bardziej podniesiony przód, a innych kolorów nie ma. :) Sama kupiłabym czarne, gdyby były, ale brązowe są przepiękne mimo wszystko.
Anonim-Marta: No to jak ja! SRK rządzi!!! :) A powiem Ci, że myślę nad podróżą do Indii. Jak cholera mnie ciągnie :)
ReplyDeletemaa-k: też chodziłam na taniec brzucha - ale odmianę tribal :)
Muszę poszukać tych bajek! :)
Aurora:dziękuję :)
Anonim-Joanna: No niestety takie legginsy, czy rybaczki okazują się jednak niezbędne, gdy chce się założyć tunikę, czy krótszą sukienkę/spódnicę. Szkoda, że już nie mieszkach w moich okolicach :) Dziękuję Ci za miłe słowa :)
Inessa: to teraz wszystko rozumiem, tym bardziej jestem ciekawa Twojego bloga :)
kasiek.pe: no bo bollywood i wszystko z tym związane jest niesamowicie pozytywne i energetyczne!
Martuśka,SłomianyOgień: dziękuję. I żałujcie :p ;)
TearDrop: a dziękuję, bardzo mi miło :)
Anonim (9:56): Nie! Very Asia :)
baglady,famfaramfam,MuffinMonsters: Dziękuję :)
Biurowa: czy ja wiem, czy przewrotnie? Tak z jajem :)
Abscysynka: a co oglądałaś? :)
Kam,sheila: dziękuję :)
keisi: no wiesz ;) Dziękuję :)
meg: odpisałam Ci na blogu
Anonim-Edyta,Zuza,Anonim-Ola,LuLu: dziękuję! :)
Patrycja Antonina: Tego nie znam! No to wiem jakiego filmu w następnej kolejności będę szukała :)
Mrs_L:odpisałam u Ciebie
Tara: dziękuję :)
Anonim(5:51): Nigdy nie twierdziłam, że takie pojęcie mam :)
Mała Gosia, pani la mome, Rogby, Monika Inga, Curves Ahead: dziękuję!!!
Bluzka idealnie komponuje się ze spódnicą, całą bizu :)
ReplyDeleteBardzo ale to bardzo mi się podoba i te kolory wow :)
"Dzięki Asiu :)
A to nic takiego, po prostu nowy post już na miejscu, po powrocie znad morza- 1 stylizacja ;)"-to w odp na Twoje pytanie :)
to po co wspominasz o minimalizmie, skoro nie masz o nim pojęcia?
ReplyDeleteheh :)
ReplyDeletenie wiem ile razy ogladam OSO :)
podróż do Indii szczerze polecam - kosztuje w sumie niewiele więcej niż dwa tygodnie w Egipcie, a wrażenia... no musisz przeżyć sama :)
gdybyś chciała jakieś namiary na naprawdę fajne sprawdzone hotele i miejsca - pisz pysiumisiu1@gmail.com, bo z doświadczenia wiem, że lepiej w Indiach sobie większość rzeczy poukładać przed wyjazdem :) ja zrobiłam miesięczną trasę Delhi - Agra - Jaipur - Chandigarh - Mumbai - Goa i bardzo polecam. A filmy kosztują od 10 Rs (75 gr) za klasyki, np Koyla z SRK, którą uwielbiam :), przez 99 Rs (7,5 zł) za nowe, ale nie najnowsze jak np. Fashion, po 250 Rs (ok. 17 zł) za zupełne nowości :)Więc możesz połączyć zwiedzanie z pasją filmową :)
pozdrawiam serdecznie,
marta :)
Moda przemija... : Dziękuję Ci bardzo :)
ReplyDeleteAnonim: Przecież nie wspominam o nim :)
Anonim-Marta: OSO jest świetne!! Byłam w kinie na tym! :) Dziękuję Ci za maila! Na pewno się odezwę!!!
Nie lubię bollywood - nawet żadnego filmu nie widziałam ael wydaje mi się że nie polubię. Co dziwne bo kocham ubrania i biżuterię w orientalnym klimacie czy muzyke z dalekich stron.
ReplyDeleteW tej spódnicy wyglądasz kwitnąco, nawet sie przy niej nie zastanawiaj nad takimi bzdurami że paski na ubraniu to zawsze poszerzają ;)