Już kiedyś pisałam o stereotypach ale znowu mnie naszło. Największy? Taki, jaki słyszę nawet tu w Niemczech? Że Polacy kradną auta. Nie wiem, czy kradną te auta Niemcom w Niemczech, czy w Polsce bo nie dopytywałam, ale kradną. Może powinno mnie to we mnie budzić jakieś reakcje, ale niestety jedyną na jaką jestem w stanie się wysilić jest uśmiech. Szczególnie po wydarzeniach z przed jakiegoś miesiąca. Do Niemiec przyjechaliśmy naszym autem. Auto było już trochę stare więc po paru miesiącach bycia tutaj kupiliśmy sobie nowe. Na szczęście mamy garaż, więc oczywiście nowszy model (mąż uczepił się marki Volvo) powędrował do garażu, a "staruszka" zaparkowaliśmy na ulicy. I w sumie nie wiedzieliśmy, co z nim zrobić. Przecież nie będziemy próbować sprzedać starego auta na polskich jeszcze rejestracjach Niemcom. I tak stało to auto kilka dni, a myśmy rozważali masę różnych pomysłów, co z nim zrobić. Aż w końcu problem sam się rozwiązał bo... to auto nam.. ukradli. Do dzisiaj przeżywam mieszankę różnych uczuć, od oburzenia przez zdziwienie do rozbawienia. Najbardziej chyba to ostatnie, bo naprawdę nie rozumiem kogo mógłby zachwycić taki samochód. No cóż, o gustach się nie dyskutuje. Przyznam, że wydaje mi się, że może dla kogoś świetnie nadawał się na części? Pojęcia nie mam. W każdym razie policja go do dzisiaj nie znalazła. Niby mówi się o skuteczności niemieckiej policji, a tu takie coś... Chociaż jeśli samochód rozebrano na dwa miliony części to i Rutkowski nie poratuje. Choć na plus policji mogę powiedzieć, że chyba w chwytaniu "przestępców" są nieźli. Parę dni temu ktoś próbował włamać nam się do garażu. Skąd wiem? Bo mąż go nakrył. Zapamiętał twarz, pojechał na policję i w.. może godzinę złodziej był u nich... Nieźle nawet.
Ze dwa dni temu miałam (nie)szczęście zwiedzać kolejne "mieszkanie" Piszę w cudzysłowu, bo do dzisiaj nie wiem jak to nazwać. Wśród wysokich bloków, na dużym osiedlu, ktoś pomiędzy jednym blokiem, a drugim przykleił dwa parterowe domki z ogrodem. Gdy postanowiliśmy dać takiemu miejscu szansę naszym oczom ukazał się ogród pełen wszystkiego.. co można mieć w ogrodzie i jeszcze trochę więcej. Osobą, która wynajmowała domek była sąsiadka - Niemka - która była sprawcą tego bajzlu. Co z tego, jak domek nawet całkiem - całkiem skoro jedyną drogą do wejścia była ta przez nieszczęsny ogród? W ogrodzie znajdowało się oczko wodne (wiem, to już razi), a dookoła niego wszystkie możliwe figury ogrodowe jakie można mieć. Widziałam chyba nawet indyjskiego słonia z tym czymś na czym się siada na górze. Domyślam się, że właścicielka na wszystkie święta od jakiś dziesięciu lat musiała dostawać tylko "ozdoby" ogrodowe. Prócz ozdób można było znaleźć wspaniały stary stół z ceratą w kratę, pełno regałów ze śmieciami.. Wyobrażam sobie zapraszanie gości i prowadzenie ich wśród czegoś takiego.. taaa... Z lekką nutą nadziei zapytałam kobietę, czy jest w trakcie remontu. Ona zdziwione, że nie, a co? No i powiedziałam, że tak trochę dużo tu tego. Więc ta wspaniałomyślnie zaproponowała, że wstawi kawałek płyty tak, by przed wejściem do domu nie było widać wejścia do jej domu. Heh. I gdzie tu stereotyp "Ordnung muss sein?"(Porządek musi być).
Sweter / Strickjacke - C&A | Tunika - KiK | Spodnie / Hose - Kappahl | Buty, torebka / Schuhe u. Tasche - Primark | Zegarek / Uhr - Fossil
O właśnie taki sweterek mi się marzy na zimę, chodzi za mną od chyba 2 lat ale jakoś nie mam odwagi przymierzyć ;/ Może w tym roku się przełamię żeby coś mi kuper grzało w mrozy. Stylizacja jest ładna, na pewno dobra do pracy, ale trochę nie w Twoim stylu :D Spodziewałabym się choć najmniejszego odważniejszego dodatku ;)
ReplyDeleteŚwietnie wyglądasz Kochana, błękit koszuli i spodni pięknie rozjaśnia zestaw i współgra z szarością swetra! :)
ReplyDeleteI znów widzę "moje" spodnie z KapphAla! :P
stereotypy zabijają. Dobijają. A podobno w tym wieku świat stał się tolerancyjny..
ReplyDeleteBoska koszula i torba, w ogóle w tym zestawie wyglądasz drobno! ;)
Mnie sie stylizacja bardzo podoba-powinnas czesciej zakladac dzinsy i takie wlasnie koszule-tuniki.A torebka juz od dawna mi sie podoba.
ReplyDeleteMoże trochę nie miejscu ale się uśmiałam czytając post. Nie no współczuję, i kradzieży i napadu, ale sposób w jaki to przekazałaś i to o tym domu, wstawił mi uśmiech na usta i już.
ReplyDeleteJestem dziś zachwycona spodniami w połączeniu z butami. Całość mi się podoba ale nie mogę się właśnie napatrzyć na ten dół.
A mi się wszystko podoba :) Bo wszystko do siebie idealnie pasuje :) A ta torebka jest przecudowna :) :) :) Pozdrowionka
ReplyDeleteZestaw bardzo fajny i twarzowy. Ślicznie Ci w tej błękitnej koszuli.
ReplyDeleteMyślałam, że ten stereotyp o Polakach już jest przebrzmiały. Przykre to trochę. Swego czasu spędziłam trochę czasu w Niemczech i zauważyłam ich dziwną miłość do kiczu, dlatego wcale mnie ten ogródek nie dziwi. Pozdrawiam.
Tobie to nawet w adodasach fajnie :o)
ReplyDeleteTa z niemacami to juz tak jest. Dla mnie ta pani to Messi, pewnie w domu miala podobnie, ale ogolem to co zauwazylam jak przyjechalam tutaj 10 lat temu( nie mieszklam w dzielnicy z blokami, tylko do domkami jednorodzinnymi, a to duza roznica ) to owszem niemcy bardzo patrza na porzadek w kolo, ale juz w mieszkaniu... roznie to bywa. My za to nie przejmujemy sie petkiem na tzrawniku, ale za to mieszkanie wychuchane i wydmuchane. Oczywiscie jakies odchylenia sie zdarzaja i tu i tu :o)
Ja to wogole uwazam ze niemcy to narod troche nie myslacy. Tzn ciezko im sie mysli. Trzeba wszystko po kilka razy tlumaczy a i tak oni nie jaza i wychodza rozne kwiatki. Dzis dokrylam z dziecka w Postmape jeden bilet na U-Bahn 4er Ticket i rzekomo to jest bilet ze wszystkie 4 lekcje z HSU-Unterrichtu jakie moje dziecko juz wzielo. Gadalam z sekretarka w niemieckiej podstawowce ze my juz bylismy 4 razy , aona ze w takim razie musi mi jeden 4er Ticket oddac, na co ja jej ze dwa bo jedziemy U-Bahna w te i spowrotem, wiec jeden Ticket starczy mi na dojazd na dwie lekcje. Babka chwilke sie zastanowila i przyznala racje. No i co ja dzis znalazlam... jeden 4er Ticket, czyli oddala mi bilet za dwie lekcie, a gdzie za koleje dwie? Dalam jej liste z poslkiej szkoly i widziala ile juz lekcji maly mial, wiec latwo policzyc.
Juz sie nic nie bede odzywac i nie bede sie upominac o ten jeden poczworny bilet, nie ubedzie mi :o)
Ale ogolem niemcy zli nie sa, wszedzie trafiaja sie dziwnie ludzie. Przynajmniej ja niemcom nie moge wrednosci zarzucic jak polakom, ale moze dlatego ze nie mieszkam w bloku, a podobno tutaj w blokach to tez ludzi potrafia byc zawistni jak w PL.
Wracajac to ubrania. Bardzo mi sie podobasz na taki lekko sporotwy styl. Nie za zimno ci w samym sweterku? ja sie zastanawiam czy ocieplanej kurtki juz nie wyciagnac.bo moj plaszczyk z miezsanki z welna cos mi zimny. Dzis rano jak jechalam z dzieciem do szkoly bylo tylko 3°C.
Pozdrawiam z Düsseldorfu
stereotypy były i chyba zawsze będą..a ile jest dotyczących żołnierzy;) jeden z głównych - każdy wojskowy, to pijak;)
ReplyDeletea taki sweter też by mi się przydał:D
fajny zestaw, wszystko idealnie dobrałaś - te błękity i ecru:))
nie cierpię stereotypów!!! Stereotypom mówimy NIE!!!
ReplyDeletePięknie wyglądasz w tym zestawie!
Co jest dobrego w zimnej pogodzie?
ReplyDelete- Polacy trzymają rece w swoich kieszeniach
Jak nazwać Polaka bez rąk?
- Godnym zaufania!
Co dostaje Polak na swoje 18-te urodziny?
- Twój samochód.
Kiedyś trafiłam na stronkę z kawałami o Polakach, można się pośmiać ;] W sumie dzisiaj to każdy się z czegoś śmieje.
Spodnie bardzo fajne. Podobują mi się :)
Pozdrawiam serdecznie.
Fantastycznie opisałaś niezbyt przyjemne wypadki :) Masz na prawdę lekką rękę do opowiadań.
ReplyDeleteZestaw znowu udany :D
Stereotypy...no cóż....nie zawsze słuszne...ładnie Ci w niebieskim....pozdrawiam...
ReplyDeleteAbscysynka: Nie rozumiem jak można nie mieć odwagi przymierzyć swetra? Mój ma kilka lat i ciągle mi służy. Jest bardzo miękki, co w obecnej kolekcji C&A jest trudne do znalezienia. Jak to nie w moim stylu? Przecież wszystko, co noszę to mój styl :) Bo jak nie mój to czyj? :) Odważne dodatki kojarzą mi się z czymś innym niż tymi jakie mam :D
ReplyDeleteModa przemija...: Dziękuję Kochana! Bardzo lubię ten kolor na sobie. Czekam aż Ty pokażesz nasze spodnie :)
famfaramfam: Tolerancja, a stereotypy nie zawsze mają coś wspólnego... Dzięki.
szafasikory: Gdybym mogła znaleźć więcej takich koszul kupiłabym wszystkie dostępne kolory :) Niestety był tylko niebieski :)
Mica: Dlaczego nie na miejscu? Dla mnie to było śmieszne i też tak to przedstawiłam :) Mnie też się bardzo podoba jak te spodnie "leżą" na butach :)
Czerwony pazur: Dziękuję :)
nurka: Mieszkam tu już jakiś czas i widzę dużo Polaków w różnych miastach. I uwierz mi, to są łagodne stereotypy w porównaniu z tym, co większość naszych rodaków sobą tu reprezentuje.
Anonim(z Düsseldorfu): Pamiętam, że mam Ci odpisać. I zgadzam się absolutnie, że dużo Niemców słabo myśli :) Teraz już mi za zimno i w tym ubraniu nie nic sportowego :)
Pozdrawiam z Kolonii!
Tara: Nie słyszałam żadnych stereotypów o wojskowych :) Ale dobrze wiedzieć :D Dziękuję bardzo :)
Amethyst: Dziękuję :)
Dziup: Nie znam tego ale uśmiałam się nieźle!!! :)
Pozdrawiam!
Mała Gosia: Dziękuję, bardzo mi miło :)
bastamb: Dziękuję :)
mnie zawsze Niemki kojarzyły się z chyba najgorzej ubranymi kobietami w Europie - bo panuje taki stereotyp i tak też je zapamiętałam z wyjazdów do Niemiec z dzieciństwa. ale w tym roku otarłam się o Berlin - i zaniemówiłam :) stereotypy są krzywdzące, owszem, ale ostatecznie skądś się biorą - np. Anglicy przyjeżdżający do Polski na wieczory kawalerskie SĄ najgorszym bydłem pod słońcem, Polacy PIJĄ straszne ilości alkoholu itd...ja bym zawsze niezmiernie tolerancyjna i zakładałam że nie można oceniać ludzi przez pryzmat stereotypów - dopóki nie zaczęłam wyjeżdżać regularnie za granicę i nie zobaczyłam, że w dużej mierze te opowieści są prawdą...jasne, że nie można nowo poznanej osoby skreślić z powodu przekonań na temat danego narodu, ale jadąc do obcego kraju najlepiej nastawić się na to, że stereotypy jednak mają w sobie dużo prawdy :)
ReplyDeletew praktyce wygląda to tak, że kiedy jadę do Anglii, naprawdę z niechęcią przyznaję się do tego że jestem Polką, bo dzięki emigrantom (a raczej emigrantkom) mamy tam obecnie opinię panienek, które można zaliczyć za cenę drinka...spotkałam się z tym kilka razy, kiedy mówiłam "jestem z Polski", w oczach rozmówcy zapalał się taki charakterystyczny błysk i zaczynał zachowywać się tak, jakby każda Polka wskakiwała do łózka wszystkim dookoła. z powietrza raczej się to nie wzięło...
Miło cię czasem zobaczyć w stonowanych kolorach! Abscysynka napisała, że strój nie w twoim stylu, a dodam od siebie, że chyba chodzi o to, że ty zawsze dodajesz coś wyrazistego i tego może komuś brakować. Nie że mi brakuje, mi się podoba i się nie czepiam czy coś;) Świetne masz buty tak w ogóle i fasony też ładnie pasują do sylwetki.
ReplyDeleteNo i na koniec - haha świetny tekst! Bardzo ciekawie napisany, wartkim językiem. Szczęście w nieszczęściu, że macie nowe auto, nam kiedyś ukradli nasze jedyne! A co do stereotypów generalnie to wiadomo, że w nich jest tylko ziarnko prawdy!
Bardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.
ReplyDelete