Ich muss zugeben, dass ich ein bisschen enttäuscht von Alle Heiligen in Deutschland bin. In Polen ist das ein wirklich großer Feiertag, wo ganze Mengen von Menschen auf Friedhöfe gehen, wo ihre Familien liegen. Ich könnte mal sogar behaupten, dass fast jeder zum Friedhof an diesem Tag geht. Und nicht nur das, Leute fahren das halbe Land durch nur um an diesem Tag eine Kerze auf dem Grab jemanden der ihm nah stand zu leuchten. Ich selbst bin mal mit meiner Familie zu einer weit liegenden Stadt gefahren um Gräber meiner Verwanten zu besuchen. Und immer habe ich jemanden aus der Familie getroffen. Immer. Es ist einfach eine sehr große Tradition auf Friedhöfe zu gehen, darum trifft man dort immer eine erstaunliche Menge von Freunden und Familie die man schon lange nicht mehr gesehen hat. Und wenn so viele Leute die Kerzen am Gräbern anzünden, dann versucht euch mal vorzustellen wie wundervoll die Friedhöfe an diesen Abend aussehen müssen.Darum hat es mich gestern sehr traurig gemacht, als ich zum einen großen Friedhof in meiner Nähe gegangen bin und er schon zu war. Und es war knapp nach 19 Uhr. Ich konnte dur das Gitter sehen, dass es dunkel auf den Gräbern war, was wol heisst, dass sich die Deutschen an diesem Tag nicht viele Gedanken um die, die nicht mehr bei ihnen sind, machen.
Hejka! Jak Wam minęło Halloween? Przyznam, że troszkę zaskoczyło mnie zarówno to "święto" jak i 1 listopada w Niemczech. W Halloween niespodziewanie wieczorem ktoś do nas zapukał. Okazało się, że były to dwie dziewczynki przebrane za czarownice! Oczywiście żądały słodyczy, w przeciwnym razie czekał nas psikus. Sympatycznie :)
Następnego dnia, czyli pierwszego listopada po zmroku wybraliśmy się na cmentarz z nadzieją kupienia jakiegoś znicza i zapalenia w miejscu, gdzie zapala się znicze jeśli nie można pojechać na groby swoich bliskich. Niedaleko nas jest ogromny cmentarz więc przy okazji zrobiliśmy sobie spacer. Nie muszę chyba opisywać jak wielkie zdziwienie mnie spotkało, gdy chwile po 19 natknęliśmy się na zamkniętą bramę cmentarza.. Okazało się bowiem, że cmentarz o 19 jest zamykany, a 1 listopada obowiązuje zakaz handlu przy cmentarzu.... Udało nam się przez bramę dostrzec, że na cmentarzu było dosyć ciemno, co chyba świadczy o tym, że Niemcy nie biorą sobie do serca tego święta tak jak Polacy... szkoda trochę.
Ostatniego października korzystając z trochę wolnego wybraliśmy się do Primarka (udało mi się wyprosić meża :)). Potem trochę żałowałam, ponieważ bardzo, bardzo, bardzo dużo ludzi miało ten sam pomysł. Bardzo zależało mi na znalezieniu granatowej w miarę dużej granatowej torebki i kilku zimowym akcesoriom (czapki, szaliki itp.). Muszę przyznać, że ten sklep się świetnie do tego nadaje. Wszystko mi się udało kupić choć nie do końca jestem zadowolona z torebki. Okazała się mieć trochę kiepskie zapięcie (ale to już w trakcie noszenia) wiec wymaga małego DIY żeby można ją było bezproblemowo nosić :) Oprócz tego wstąpiłam do nowo otwartego Tk Maxxa, gdzie znalazłam przepiękną bluzko - tuniko - narzutkę. Do końca nie wiem jak to nazwać ale mam nadzieję, że wkrótce uda mi się ją pokazać.
Mąż wyciągnął mnie przy okazji do włoskiej kawiarni. Tak na marginesie - jeśli będziecie kiedyś w Niemczech i będziecie mijać włoską kawiarnię - koniecznie do niej wstąpcie. Ich kawy, lody i inne desery po prostu powalają z nóg. Ale nie o tym chciałam pisać :) Kawiarnia była trochę na uboczy. Minęliśmy główną ulicę zakupową i skręciliśmy w inną ciut większą. Tutaj, w porównaniu z poprzednią było naprawdę niewiele ludzi i właśnie wspomniana kawiarnia. Gdy już usiedliśmy i rozejrzeliśmy się dotarło do nas, że siedzą w niej niemal sami emeryci i tacy już naprawdę w starszym wieku. Co chwila otwierały się drzwi, w których stawała jakaś babcia, która idąc do stolika witała się z innymi babciami, czy parami typu babcia i dziadek :) Kelnerka pytała tylko "to, co zwykle?". Nie pomyślcie proszę, że trafiliśmy na jakąś dedykowaną kawiarnie, troszkę młodszych osób też się znalazło. Ale niesamowicie miło zaskoczył mnie ten fakt, że przychodziło tam tyle samotnych starszych osób. Siadały osobno ale co chwila zamieniały kilka słów z innymi starszymi osobami siedzącymi obok. I chyba bywają tam często, gdyż jedna z nich powiedziała kelnerce, że zauważyła, że chyba w sobotę miała wolne bo jej nie było.. A był poniedziałek :) Czy u Was też są takie miejsca, gdzie przychodzi dużo starszych osób, by spędzić wolny czas? I nie chodzi mi o przychodnię, kościół, czy ławkę pod blokiem ;)
Zastanawiałam się, czy umieszczać poniższe zdjęcia. Pomyślałam jednak, że skoro ciągle konsekwentnie pokazuję jak się ubieram na co dzień, to nie zaszkodzi, gdy pokażę całkowicie prosty, najlepszy na chodzenie po sklepach strój. Żałuję trochę, że się tak ubrałam ponieważ zrobiło się tak niesamowicie ciepło, że miałam ochotę zdjąć moje wysokie buty i kupić pierwsze lepsze mokasyny! Sweter też był całkowicie zbędny. Muszę przyznać, że całkiem nieźle jak na ostatni dzień października :)
Sweter / Strickjacke - C&A | Spodnie / Hose - Kappahl | Koszula / Hemd - Tk Maxx | Buty / Schuhe - Deichmann | Torebka / Tasche - C&A | Chustka / Halstuch - Primark
fajowa torba!
ReplyDeleteDu hast recht, in Deutschland interessiert sich so gut wie niemand für Allerheiligen bzw. die Bedeutung dahinter. Polen ist im Gegensatz zu Deutschland aber soweit ich weiß auch viel strenger katholisch, vielleicht ist das der Grund, warum dort die kirchlichen Feiertage auch mehr im eigentlichen Sinn gefeiert werden? In meiner Familie wissen die meisten nicht einmal, warum wir gestern frei hatten ...
ReplyDeleteLG
świetne buty :)
ReplyDeletezapraszam do mnie.
Asiu pokaż zdjęcia swoich primarkowych nowości! i zazdroszczę miłego popołudnia w kawiarence :)
ReplyDeleteno cóż a tutaj Halloween nie spotyka się z większym entuzjazmem. Bardzo żałuję bo to świetna okazja żeby iść na imprezę z przebraniem. Na szczęście udało mi się "wbić" na taką i się dobrze bawić :) Do naszych drzwi też zapukały jakieś dzieci, ale to jeden jedyny przypadek. Chętnie zobaczę co sobie upolowałaś w Primarku i zazdroszczę chodzenia na najpyszniejsze kawki ;) Żałuję że mój chłopak krzywi się na widok latte jakby miał wypić jakąś truciznę.. :P Zrób jakiś zestaw ze swoją brązową cieniowaną torebką bo taki mi chodzi po głowie a Ty jeszcze wstawiasz zdjęcia z inną!:)
ReplyDeletefantastyczna torba, wielka, czarna wow! - super
ReplyDeleteAj przepraszam że taka nieklarowna jestem :) Wiesz bo tak jesień w pełni i mi się przypomniało że masz tą śliczną torebkę cieniowaną co Ci mąż chyba "nakazał" kupić (święte jego słowa:D) i tak pomyślałam że może być zrobiła jakąś stylizację w ciepłych kolorkach z nią? Jakoś tak mi się dobrze ona kojarzy :)
ReplyDeleteA zdziwienie moje było duże dlatego, że myśląc o tej torebce byłam pewna że ją ujrzę w dzisiejszym Twoim ubiorze. A tu zonk :)
No cóż, jeżeli trafiłaś na cmentarz głównie protestancki, to nie ma się co dziwić, że 1-listopada mało kto zapala tam znicze. ;-)
ReplyDeleteJulka
chodzi mi o tą pierwszą jest tak śliczna że hej! :)
ReplyDeleteBardzo ładny zestaw, u mnie też ciepło ale rano mgły, całkowicie to się nie rozbieram bo walczę z infekcją a pogoda taka jest zdradliwa więc dobrze, że miałaś sweter...pozdrawiam...
ReplyDeleteSama spędziłam święto w podróży, zawożąc babcię od miejscowości do miejscowość po cmentarzach, po drodze również odwiedziłam chrześniaka :)
ReplyDeleteŚwietnie wyglądasz :) Czasem pogoda płata nam figle i zaskakuje temperaturą :)
Znów jesteś w wysmuklających spodniach i cieszy mnie to :) Cały strój Cię tak "wyciągnął".
ReplyDeleteTorebkę już komplementowałam :)
Pozdrawiam :)
Och, hallooween spędziłam co praca w pracy, ale miło! No i w moim miejscu pracy jest pełna rozpiętość wiekowa - od 18stek do 69 lat :) Wszyscy się znają po imieniu, lubią i to jest w tym najprzyjemniejsze. Świetnie wyglądasz!
ReplyDeleteAsia- nie gniewam się, każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie, po to tu m.in. jesteśmy i piszemy swoje blogi :)
ReplyDeleteAsia, wyobraz sobie ze ja z mezem tez wybralismy sie wieczorem na cmentarz katolicki,brama byla otwarta, ale ani jednego znicza ani kwiatka.Nawet nie wyszlismy z auta bo bylo tak przerazajaco ciemno.
ReplyDeleteMnie sie wydaje ze Amerykanie czy Niemcy pamietaja o swoich zmarlych w inny sposb niz my i nie oznacza to ze ich sposob jest gorszy od naszego.
Wedlug mnie w Polsce zaczyna byc za duzo przepychu na cmentarzach w ten dzien i nie tylko.
Torba bardzo fajna. Twoje wypowiedzi w postach są bardzo ciekawe. Tym razem też tak jest :)
ReplyDeleteAsiu, dlaczego "troche szkoda, że Niemcy nie biorą sobie do serca tego święta tak jak Polacy"? A z jakiej to okazji Niemcy maja czynic to samo, co Polacy? Wszak co kraj, to obyczaj. Tak samo jak by ci przyjechal jakis Kölner 11. listopada do Polski i narzekal, ze Polacy nie swietuja karnawalu. No sorry. W ogole bezsensowne sa niektore twoje spostrzezenia na temat BDR i porownania do RP. Ale z czasem i ci sie zmieni zdanie.
ReplyDeletePoza tym nie wiem, czy przyuwazylas, ale tylko w kilku Bundesländer Allerheiliger jest dniem wolnym od pracy.
Asiu, z aktualnej. Są teraz w sklepach jeszcze.
ReplyDeleteI wiesz... ależ jestem pierdoła. Teraz zorientowałam się, że miałam Ci odpisać o pisakach do ust. Wstyd na całego :(
Stephie: Danke für die Erklärung. Jetzt weiss ich Bescheid wie das so ablauft :)
ReplyDeletecuksowa, natalii: Dziękuję
pannakolczykowa: Pokażę w zestawach, torebkę może wkrótce, a inne akcesoria troszję później :) Miło mi, żesię interesujesz :)
Abscysynka: Wiesz, wydawało mi się, że we Wrocławiu zawsze widziałam więcej różnych reklam z okazji Halloween. Nie miałam za bardzo okazji odkryć jak to tutaj z tym naprawdę jest. Ale w każdym sklepie było masę akcesoriów i przebrań na tę okazję. Postaram się coś wymyślić z tą torebką :)
ThimbleLady: Dziękuję, bardzo ją lubię :) Jako jedna z niewielu przez te lata nie zdążyła mi się znudzić :)
Anonim-Julka: Być może Ty nie sprawdzasz, gdzie się wybierasz. Cmentarz, na którym byłam był jak najbardziej katolicki.
Bastamb: W takim razie życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia! Uwierz mi, tego dnia u nas było tak ciepło, że jedyne o czym byś marzyła to o zdjęciu tego swetra :) Pozdrawiam :)
Fajnajna: Dokładnie tak kiedyś spędzałam ten dzień. Zdążyłam się już przyzwyczaić, że w moim regionie zazwyczaj jest dużo cieplej niż było w Polsce. I absolutnie na to nie narzekam :) Dziękuję za miłe słowa :)
MICa: Dziękuję :)
Patrzycja: Fajnie :D Dzięki :)
Moda przemija..: Ufff :)
szafasikory: Ale i tak w Polsce ma to swój urok :) Na samej górze jest komentarz dziewczyny z mojego miasta, która pisze, że Niemcy mają wolne i większość z nich nawet nie wie z jakiego powodu...
Keisi: Dziękuję, miło mi :)
Anonim(2:24): A dlaczego ja wg. Ciebie nie powinno mi być szkoda, że nie jest tak w Polsce? Gdybyś czytała tego bloga częściej wiedziała byś, że bardzo często piszę różne nowości, które mnie tu w Niemczech spotkały, a nie widziałam w Polsce i na odwrót. Wyraziłam moje prywatne zdanie, że szkoda, że tutaj to święto nie wygląda tak samo. Myślę, że nikogo tym nie uraziłam. I wiesz co? Pewnie niejeden "Kölner" będąc w Polsce powiedział, szkoda, że u Was się nie świętuje karnawału jak u nas. Każdy ma prawo powiedzieć, że szkoda, że czegoś gdzieś indziej nie ma. To chyba nie jest nienormalne? Jeśli są dla Ciebie bezsensowne moje spostrzeżenia to ich nie czytaj, przecież nie myślisz chyba, że dla Ciebie je zmienię? I nie rozumiem, co myślisz przez "z czasem i ci się zmieni zdanie".
Pozatyhm nie wiem, czy przyuważyłaś ale jestem w NRW, gdzie 1 listopada jest dniem wolnym od pracy i nawet o tym pisałam.
Sorry ale Twoja wypowiedź jest totalnie nic nie wnosząca i lepiej już by było jakbyś nic nie napisała.
Do wszystkich: Jednym z pierwszych komentarzy jest komentarz osoby, która mieszka w moim mieście Köln. Oto tłumaczenie jej komentarza:
ReplyDeleteMasz racje, w Niemczech nikt nie interesuje się prawie nikt Wszystkimi Świętami, czy jego znaczeniem. Z tego, co wiem Polska w porównaniu do Niemiec jest bardziej surowa katolicko, może to jest powodem tego, że kościelne święta są bardziej świętowane? W mojej rodzinie większość nawet nie wie dlaczego mieliśmy wczoraj wolne.
Koniec tłumaczenia. To chyba lepsze niż wszelkie domysły :)
Cześć, nie chcę grać jakiegoś adwokata, ale mnie trochę poruszył tekst kolegi/koleżanki "Anonima"( no chyba, że się za bardzo spoufalami - w takim razie Pana/Pani ) - szczególnie, że od kilku lat mieszkam w Niemczech. Nie rozumiem tekstu "A z jakiej to okazji Niemcy maja czynic to samo, co Polacy" - szczególnie, że w poście nie było na ten temat ani słowa. Tylko na temat, że szkoda, bo tak nie jest. Ja ja stwierdzę np. że żałuję, że Niemcy nie mają polskich kabanosów z Półdupska - to nie znaczy, że mają mi je sprowadzić - tylko, że fajnie by było, gdyby mieli.
ReplyDeleteTen tekst z Kölner'em i 11. listopada - też akurat nie do końca trafiony - bo jakby takowy przyjechał na ten dzień to też by mógł jakieś pochody, imprezy czy inne rzeczy zobaczyć. Nie znając realiów mógłby pomyśleć, że to karnawał.
Czyżbyś Ty - nie porównywał/a nigdy BRD ( chyba, że naprawdę chodziło o BDR: Bundesverband deutscher Rückenschulen - czyli stowarzyszenie specjalistów od zdrowych pleców) do RP. Bo jeśli nie - to strach z Tobą rozmawiać. Tacy ludzie tylko twierdzą, że Polska jest "be", a najlepszy na Świecie jest kraj zwany Bundesrepublik Deutschland. I na dodatek dziwnym trafem często zapominają polskiej mowy. Nie rozumieją też, jak się do nich po polsku mówi. Co ciekawsze - w języku, w którym tak by chcieli mówić, też sobie za dobrze nie radzą. Zaczynasz należeć do tej grupy mówiąc: "Ale z czasem i ci sie zmieni zdanie."?
Nie wiem też co chcesz od Asi, która jak pamiętam jest z Köln - więc NRW. Ten land jest zamieszkały w większości przez katolików przez co obowiązują tutaj katolickie święta i to, że niektóre landy tego nie miały - wynika z tego, że są w większości protestanckie. Oni mieli święto 31. pażdziernika - Dzień Reformacji.
Mam nadzieję, że po lekturze tego tekstu, następnym razem przeczytasz tekst ze zrozumieniem :)
Pozdrawiam
Mungojerry
Anonim-Mungojerry: Haha, uśmiałam się do łez :) Trafna riposta! :)
ReplyDeleteDokładnie, u nas jak i innych katolickich landach jest święto 1 listopada, natomiast w tych protestanckich - dzień wcześniej.
Tak Asiu, masz absolutna racje, to jest twoje zdanie i spoko. Mozesz tu pisac wszystko. Wybacz, ze skrytykowalam twoja opinie. Ale sama za rok sie przekonasz, ze juz cie to nie ruszy, ze Allerheiligen jest inaczej celebrowane niz w Polsce. Kazda inna rzecz, ktora teraz cie zadziwia/zaskakuje za rok przyjmiesz bez takich obserwacji. Tylko to mialam na mysli, ze obojetnie czy jest to RP, UK, czy USA, do wszystkiego z czasem czlowiek sie przyzwyczaja.
ReplyDeletedo adwokata Asi- dziekuje, za wyklad niczym z wikipedii, naprawde nie wiedzialam, jakie swieto jest 31.10, ani ze NRW jest w wiekszosci katolickie.
Blad z BDR/BRD jest literowka, widzialam, ze zle napisalam. No ale mogles sie lepiej poczuc, ze mnie poprawiles takim wywodem.
Powiedz mi jedno, gdzie ty w Polsce 11.lisotpada masz pochody czy imprezy karnawalowe, jak to jest w Köln?
No ładnie, niegrzecznie wyrażonych komentarzy pisać nie można, ale niegrzeczne odpowiedzi trzeba łykać? ;-)
ReplyDeleteNa komunalnym cmentarzu w jednym z większych miast w NRW, na który ja się wybrałam, było trochę ludzi i nawet jeszcze po 19-tej. Nieprawdą jest jednak, że NRW jest katolickie. Mungojerry proponuję wybrać się na cmenatrze za dwa tygodnie, kiedy protestanci świętują swój Totensonntag.
Julka
Do "Anonymous": "Powiedz mi jedno, gdzie ty w Polsce 11.lisotpada masz pochody czy imprezy karnawalowe, jak to jest w Köln?" - znowu brak czytania ze zrozumieniem :) Gdzie , w moim tekście, jest napisane, że w 11. listopada w Polsce są imprezy karnawałowe? 11. listopada jest to polski Dzień Niepodległości i jako taki jest w wielu miastach świętowany. Są pochody, imprezy, pokazy lub z tego co pamiętam ostatnio była inscenizacja Bitwy Warszawskiej z 1920 r. I teraz, będąc takim "Kölner'em", przyjeżdzasz do Polski akurat 11. listopada i widzisz takie rzeczy. Z czym mogą Ci się skojarzyć? :)
ReplyDeleteDo punktu o BRD: jeśli to była literówka - to najuniżeniej przepraszam i proszę o wybaczenie szanowną interlokutorkę. Mój "wywód" nie miał na celu nikogo obrazić. Po prostu pamiętam jeszcze skróty BRD w języku polskim - jedni mówili dobrze RFN - a inni NRF (chociaż do pewnie było dla odróżnienia od NRD )
Do Julka: Zanim zarzucisz komuś mówienie nieprawdy - polecam najpierw przestiudować materiały źródłowe - a dopiero później się wypowiadać :) Na pierwszy rzut weżmy Wikipedię: http://de.wikipedia.org/w/index.php?title=Religionen_in_Deutschland&oldid=71227003
i jaka niespodzianka: w NRW jest ponad 42% katolików - i to oni są największą grupą wyznaniową tutaj.
Następnie weźmy: http://www.feiertage.net/frei-tage.php - z listy rozwijalnej trzeba wybrać Nordrhein-Westfalen i co się okazuje - dni wolne w dużej mierze pokrywają się z katolickimi świętami. Święta protestanckie nie są ustawowo wolne od pracy. Ponadto patrząc zarówno na historię Rheinland (którego cześć została w 1946 podczas "Operation marriage" dołączona do Westfalen i Freistaat Lippe Detmold ) lub Westfalen - te "landy" były (i są) zamieszkałe w większości przez ludność katolicką. Natomiast ww. Freistatt Lippe - było i jest zamieszkane, w większości, przez protestantów.
Co do wybierania się na cmentarz - to mam nadzieję, że jeszcze długo nie będę musiał. A jak przyjdzie pora - to mnie tam pewnie zaniosą lub zawiozą :) Aktualnie z rozrywek - preferuję dobre kino lub możliwość zwiedzenia ciekawych miejsc (niekoniecznie nekropolii) :)
Pozdrawiam
Mungojerry
Mungojerry: Całkiem możliwe, że katolicy to większość liczbowa. Aktualne dane mówią, że katolicy to około 40% mieszkańców NRW. Protestantów mamy za to 30%, więc wcale nie tak znowu dużo mniej, biorąc pod uwagę, że prawie 25 % ludności w NRW ma migracyjne korzenie, a chrześcijanie pośród nich pochodzą głównie z krajów katolickich takich jak Włochy, Hiszpania, Portugalia i także Polska. To zawyża nieco niemieckie katolickie statystyki. A święta protestanckie mają jak najbardziej miejsce w kalendarzu dni wolnych. Dlatego właśnie główne święto w kościele ewangelickim Wielki Piątek jest dniem wolnym od pracy. Ja nie potrzebuję studiować tekstów źródłowych, by wiedzieć takie podstawowe rzeczy, mieszkam w NRW od ponad 20 lat i większość moich niemieckich znajomych to protestanci. Nie chcę się z nikim kłócić o liczby, ale traktowanie wszystkich Niemców w NRW jako potencjalnych katolików, a kościoła ewangelickiego jako zjawiska marginalnego uważam za niezgodne z prawą i przede wszystkim za niesprawiedliwe. Do tego prawie 25% ludności w NRW nie posiada żadnej konfesji, więc nie ma do zapalanie świeczek na 1 listopada żadnego emocjonalnego stosunku i trudno się temu dziwić.
ReplyDeleteJulka
heh, nawet nie wiedziałam, że w Niemczech przyjmie się moda na halloweenowe chodzenie po domach :) mieliście pierwszy raz taką sytuację czy zdarzało się już wcześniej? muszę przyznać, że (mimo, że jestem niewierząca i niepraktykująca) bardzo lubię polski klimat 1. listopada - rozświetlone cmentarze, zapach zniczy, nieodzowne stragany z żelkami :) co roku idę na spacer na cmentarz - po prostu popatrzyć, popławić się trochę w tej magii, tym bardziej, że jeżdżę zawsze na niesamowity Cmentarz Rakowicki w Krakowie - warto zobaczyć chociażby dla samej wartości zabytkowej. to chyba jeden z nielicznych dni w ciągu roku, kiedy dopuszczam do głosu wrażliwszą stronę swojej natury :)
ReplyDeleteAsiu, już jakiś czas temu chciałam zapytać - czy Ty przypadkiem nie schudłaś ostatnio, i to mocno? bo od kilku już dobrych postów mam wrażenie że wyglądasz smuklej, masz szczuplejsze nogi - jeśli to nie spadek wagi to mistrzowsko "wyciągają" Cię ubrania. w każdym razie - bardzo fajnie :) i nie piszę tego jako ktoś opętany myślą "szczuplej=lepiej", naprawdę :)