Eigentlich wollte ich mir noch ein Paar Tage frei vom bloggen machen, aber ihr habt meine E-Mail Box mit Fragen ob ich noch bloggen werde, fast vollgestopft. Dazu kamen noch ein Paar neue Verpflichtungen und ich musste mich früher an den Rechner setzen :)
Also.. hallo, hier bin ich wieder :) Einen halben Monat durfte ich auf Gran Canaria wohnen, wurde die ganzen Tage verwöhnt, musste nichts Kochen, nichts aufräumen dafür dürfte ich die Sonne, hohen Temperaturen und die Schönheit der Insel genießen. Das waren wirklich wunderschöne Tage und ich versuche ein Teil davon auf dem Blog zu zeigen. Als erstes zeige ich ein Outfit, dass ich am Valentinstag am Abend getragen habe.
Die Fotos wurden im Hotel am Abend gemacht, es war sehr ruhig und romantisch (von dort aus gibt es eine wunderschöne Aussicht auf den Ozean und den Strand). Den ganzen Aufenthalt war ich total davon begeistert, dass ich mich in Sommersachen kleiden konnte und sogar wenn der Tag etwas windiger war habe ich leichte Sachen getragen.
Das Shirt habe ich übrigens vom Kater Likoli bekommen. Er hat mich ganz lieb angesprochen und vorgeschlagen mir ein T-Shirt auszusuchen. Normalerweise mache ich so was eher ungern, aber dieses Mal konnte ich einfach nicht "nein" sagen. Ich habe mir das schönste von allen T-Shirt ausgesucht. Bei der Wahl habe ich die Tatsache berücksichtigt, dass ich gerne ein T-Shirt hätte, dass toll unter einem Blazer aussehen sollte - deswegen habe ich all diese mit diversen Sprüchen ausgelassen, es dürften auch keine komplizierte Bilder sein, bei denen man genau hinschauen muss um zu sehen, was da genau ist. Es sollte dunkel sein, mit einem großen simplen (weiblichen) Motiv was später auch modisch umgesetzt werden könnte. Die süßen Pandas waren einfach perfekt und ich kann es kaum erwarten bis es in Deutschland warm genug wird sie nur mit einem Blazer oder Strickjacke zu tragen :)
Die Halskette habe ich in Stradivarius ergattert. Der Laden gehört zu der selben Kette wie Zara und Bershka. Ich bin gerade auf den Winterschlussverkauf auf Gran Canaria gestoßen, wo ich mir ein Paar tolle Sachen für den Sommer kaufen konnte (wie geil ist das den??) :D Die Kette und ein Paar andere, die ich mir gekauft habe, kosteten nicht mehr als 3€ :)
Das Armband, dass ich auf meiner rechten Hand trage ist ein Valentinstag Geschenk von meinem Mann. Er hat sich am morgen, als ich noch schlief, aus dem Hotelzimmer rausgeschlichen um es abzuholen (er hat es ein Paar Tage früher speziell bestellt). Das Armband ist aus echten Perlen fertiggestellt, wenn man genau hinsieht, sieht man, dass die Perlen in verschiedenen Größen und Formen sind. Nur Kunstperlen haben genau die selber Größe und sind gleich so rund. Wie das Armband genau aussieht, könnt ihr auf meinem Instagram sehen. Sowohl das, als auch andere Einzelheiten aus meiner Reise :)
Also.. hallo, hier bin ich wieder :) Einen halben Monat durfte ich auf Gran Canaria wohnen, wurde die ganzen Tage verwöhnt, musste nichts Kochen, nichts aufräumen dafür dürfte ich die Sonne, hohen Temperaturen und die Schönheit der Insel genießen. Das waren wirklich wunderschöne Tage und ich versuche ein Teil davon auf dem Blog zu zeigen. Als erstes zeige ich ein Outfit, dass ich am Valentinstag am Abend getragen habe.
Die Fotos wurden im Hotel am Abend gemacht, es war sehr ruhig und romantisch (von dort aus gibt es eine wunderschöne Aussicht auf den Ozean und den Strand). Den ganzen Aufenthalt war ich total davon begeistert, dass ich mich in Sommersachen kleiden konnte und sogar wenn der Tag etwas windiger war habe ich leichte Sachen getragen.
Das Shirt habe ich übrigens vom Kater Likoli bekommen. Er hat mich ganz lieb angesprochen und vorgeschlagen mir ein T-Shirt auszusuchen. Normalerweise mache ich so was eher ungern, aber dieses Mal konnte ich einfach nicht "nein" sagen. Ich habe mir das schönste von allen T-Shirt ausgesucht. Bei der Wahl habe ich die Tatsache berücksichtigt, dass ich gerne ein T-Shirt hätte, dass toll unter einem Blazer aussehen sollte - deswegen habe ich all diese mit diversen Sprüchen ausgelassen, es dürften auch keine komplizierte Bilder sein, bei denen man genau hinschauen muss um zu sehen, was da genau ist. Es sollte dunkel sein, mit einem großen simplen (weiblichen) Motiv was später auch modisch umgesetzt werden könnte. Die süßen Pandas waren einfach perfekt und ich kann es kaum erwarten bis es in Deutschland warm genug wird sie nur mit einem Blazer oder Strickjacke zu tragen :)
Die Halskette habe ich in Stradivarius ergattert. Der Laden gehört zu der selben Kette wie Zara und Bershka. Ich bin gerade auf den Winterschlussverkauf auf Gran Canaria gestoßen, wo ich mir ein Paar tolle Sachen für den Sommer kaufen konnte (wie geil ist das den??) :D Die Kette und ein Paar andere, die ich mir gekauft habe, kosteten nicht mehr als 3€ :)
Das Armband, dass ich auf meiner rechten Hand trage ist ein Valentinstag Geschenk von meinem Mann. Er hat sich am morgen, als ich noch schlief, aus dem Hotelzimmer rausgeschlichen um es abzuholen (er hat es ein Paar Tage früher speziell bestellt). Das Armband ist aus echten Perlen fertiggestellt, wenn man genau hinsieht, sieht man, dass die Perlen in verschiedenen Größen und Formen sind. Nur Kunstperlen haben genau die selber Größe und sind gleich so rund. Wie das Armband genau aussieht, könnt ihr auf meinem Instagram sehen. Sowohl das, als auch andere Einzelheiten aus meiner Reise :)
W zasadzie chciałam zrobić sobie jeszcze kilka dodatkowych dni wolnego od blogowania ale prawie zapchaliście mi skrzynkę pytaniami, czy to już koniec bloga. Dodatkowo doszło jeszcze kilka zobowiązań, więc musiałam szybciej zasiąść przed komputerem :)
Zatem... witajcie, jestem :) Przez pół miesiąca mogłam mieszkać na Gran Canarii, nie musiałam gotować ani sprzątać, za to mogłam w pełni korzystać ze słońca, wysokich temperatur i piękna wyspy. All Inclusive jest boską opcją, dzięki której jedynym zmartwieniem jest to, gdzie spędzę czas. Dlaczego pojechałam (z mężem) teraz? Bo raz, nie widzę sensu jechania na wakacje w ciepłe kraje w sezonie, gdy mój własny kraj jest ciepłym. Takie dwa tygodnie w ciepełku zimą doskonale ładują akumulatory. Dwa, jest dużo mniej ludzi, dzięki temu nie ma nigdzie kolejek i zapchanych miejsc. I trzy... nie ma dzieci! Czyli tej części społeczeństwa, która mocno potrafi zepsuć każde miejsce, swoimi wrzaskami, piskami i pałętaniem się pod nogami (dla jasności, grzeczne, ciche i trzymające się rodziców dzieci bardzo lubię - tych jednak jest bardzo mało niestety). Postaram się część mojej podróży pokazać na blogu, póki co, zaczynam z zestawem, który miałam na sobie w walentynkowy wieczór.
Zdjęcia zostały zrobione na terenie hotelu, wieczorem, gdy wszyscy pobiegli na kolację zrobiło się pusto, cicho i bardzo przyjemnie. Romantyzmu dodał przepiękny widok na plażę i ocean.
Koszulkę dostałam od seklepu Likoli. Normalnie bardzo niechętnie zgadzam się na tego typu akcje, ale mail był naprawdę wyjątkowy, a koszulki wśród których mogłam wybierać - wyjątkowe. Wybrałam oczywiście najpiękniejszą. W swoim wyborze kierowałam się tym, że nie chciałam żadnej z napisami ani takiej, gdzie trzeba dokładnie się przyjrzeć by dostrzec, co dany obrazek przedstawia. Zależało mi na koszulce, którą będę mogła wiosną nosić do marynarki i całość będzie się komponowała dość dobrze.
Naszyjnik kupiłam w Stradivariusie. Będąc teraz na Kanarach natknęłam się na wyprzedaże zimowe, dzięki czemu mogłam sobie kupić kilka rzeczy na lato (nieźle, co? ;))
Bransoletkę, którą mam na prawej ręce dostałam na walentynki od męża. Specjalnie wymknął się z pokoju, gdy jeszcze spałam by ją odebrać (zamówił ją wszak kilka dni wcześniej). Jest wykonana z prawdziwych pereł (z bliska dokładnie widać, że każda różni się od siebie nieco wielkością i nie jest idealnie okrągła). Dzięki temu pomysłowi mam bransoletkę 2w1 - prezent walentynkowy i pamiątkę z wyspy! :) Ją i wiele innych szczegółów z podróży mogliście na bieżąco oglądać na moim profilu Instagram.
Zatem... witajcie, jestem :) Przez pół miesiąca mogłam mieszkać na Gran Canarii, nie musiałam gotować ani sprzątać, za to mogłam w pełni korzystać ze słońca, wysokich temperatur i piękna wyspy. All Inclusive jest boską opcją, dzięki której jedynym zmartwieniem jest to, gdzie spędzę czas. Dlaczego pojechałam (z mężem) teraz? Bo raz, nie widzę sensu jechania na wakacje w ciepłe kraje w sezonie, gdy mój własny kraj jest ciepłym. Takie dwa tygodnie w ciepełku zimą doskonale ładują akumulatory. Dwa, jest dużo mniej ludzi, dzięki temu nie ma nigdzie kolejek i zapchanych miejsc. I trzy... nie ma dzieci! Czyli tej części społeczeństwa, która mocno potrafi zepsuć każde miejsce, swoimi wrzaskami, piskami i pałętaniem się pod nogami (dla jasności, grzeczne, ciche i trzymające się rodziców dzieci bardzo lubię - tych jednak jest bardzo mało niestety). Postaram się część mojej podróży pokazać na blogu, póki co, zaczynam z zestawem, który miałam na sobie w walentynkowy wieczór.
Zdjęcia zostały zrobione na terenie hotelu, wieczorem, gdy wszyscy pobiegli na kolację zrobiło się pusto, cicho i bardzo przyjemnie. Romantyzmu dodał przepiękny widok na plażę i ocean.
Koszulkę dostałam od seklepu Likoli. Normalnie bardzo niechętnie zgadzam się na tego typu akcje, ale mail był naprawdę wyjątkowy, a koszulki wśród których mogłam wybierać - wyjątkowe. Wybrałam oczywiście najpiękniejszą. W swoim wyborze kierowałam się tym, że nie chciałam żadnej z napisami ani takiej, gdzie trzeba dokładnie się przyjrzeć by dostrzec, co dany obrazek przedstawia. Zależało mi na koszulce, którą będę mogła wiosną nosić do marynarki i całość będzie się komponowała dość dobrze.
Naszyjnik kupiłam w Stradivariusie. Będąc teraz na Kanarach natknęłam się na wyprzedaże zimowe, dzięki czemu mogłam sobie kupić kilka rzeczy na lato (nieźle, co? ;))
Bransoletkę, którą mam na prawej ręce dostałam na walentynki od męża. Specjalnie wymknął się z pokoju, gdy jeszcze spałam by ją odebrać (zamówił ją wszak kilka dni wcześniej). Jest wykonana z prawdziwych pereł (z bliska dokładnie widać, że każda różni się od siebie nieco wielkością i nie jest idealnie okrągła). Dzięki temu pomysłowi mam bransoletkę 2w1 - prezent walentynkowy i pamiątkę z wyspy! :) Ją i wiele innych szczegółów z podróży mogliście na bieżąco oglądać na moim profilu Instagram.
Actually I wanted to make a bigger break from blogging but you almost overloaded my e-mail box with questions if it is the end of theplussizeblog.com. In addition I had some obligations connected with the blog, so I had to sit by my computer a little earlier :)
So... hello, I'm back :) For a half month I was lucky to live on Gran Canaria. I didn't have to cook or clean, could relax, enjoy the sun, the high temperatures and the beauty of the island. All inclusive is a wonderful option thanks that my only daily problem was, what to do today. I will try to show you some pictures of the journey in the next days, but now I have an outfit for you.
This outfit I wore in the evening on the valentines day. The pictures were takein in the hotel. It was supper time, so it became quiet and everyone was in the restaurant. Thanks the sight on the beach and the ocean it was very romantic. And I was happy I could wear only shorts and a t-shirt instead of a winter coat and boots :)
The T-Shirt was a gift from the Likoli Shop. I could chose my favourite one, so I chose the most beautiful! I picked one that I could combine later (in spring) with a blazer. I think this one, with the sweet panda bears is really cute.
I bought the necklace at Stradivarius. On Gran Canaria started the winter sale so I could buy some summer stuff (isn't that crazy?) :)
The bracelet on my right wrist was a valentines gift from my husband. In the morning, when I still was sleeping he sneaked out of the room to pick it up (he ordered it few days before). The bracelet it made from real sea pearls (the are in different shapes and sizes). If you want to see it better look on my Instagram profile, you can see this and other things connected with my journey,
So... hello, I'm back :) For a half month I was lucky to live on Gran Canaria. I didn't have to cook or clean, could relax, enjoy the sun, the high temperatures and the beauty of the island. All inclusive is a wonderful option thanks that my only daily problem was, what to do today. I will try to show you some pictures of the journey in the next days, but now I have an outfit for you.
This outfit I wore in the evening on the valentines day. The pictures were takein in the hotel. It was supper time, so it became quiet and everyone was in the restaurant. Thanks the sight on the beach and the ocean it was very romantic. And I was happy I could wear only shorts and a t-shirt instead of a winter coat and boots :)
The T-Shirt was a gift from the Likoli Shop. I could chose my favourite one, so I chose the most beautiful! I picked one that I could combine later (in spring) with a blazer. I think this one, with the sweet panda bears is really cute.
I bought the necklace at Stradivarius. On Gran Canaria started the winter sale so I could buy some summer stuff (isn't that crazy?) :)
The bracelet on my right wrist was a valentines gift from my husband. In the morning, when I still was sleeping he sneaked out of the room to pick it up (he ordered it few days before). The bracelet it made from real sea pearls (the are in different shapes and sizes). If you want to see it better look on my Instagram profile, you can see this and other things connected with my journey,
Shorts - H&M Bib | T-Shirt - Likoli | Sandalen - New Look | Halskette - Stradivarius | Uhr - Timex | Armband - Liebeskind
Szorty - H&M Bib | koszulka - Likoli | sandały - New Look | naszyjnik - Stradivarius | zegarek - Timex | bransoletka - Liebeskind
Shorts - H&M Bib | T-Shirt - Likoli | sandals - New Look | necklace - Stradivarius | watch - Timex | bracelet - Liebeskind
Hallo Joanna,
ReplyDeleteschön, dass Du Dich gut erholst. Dein Outfit ist hübsch - Du machst eine gute Figur.
Liebe Grüße
Neumon
Vielen lieben Dank :) Ich bin aber schon zurück :)
DeleteMałpki są urocze, fajnie wygląda ta koszulka i na pewno będzie pasować do wielu zestawień :) Luty nie należy do zbyt przyjemnych miesięcy, taki smutny i bury, więc miło jest naładować akumulatory w tak pięknym i ciepłym miejscu. Nawet od samego oglądania zdjęć robi się przyjemniej :) Pozdrawiam :)
ReplyDeleteJakie małpki? Toż to pandy najzwyklejsze na świecie ;)
DeleteDziękuję bardzo :)
Ahhhh wie schön! Tolle Fotos & Du siehst fabelhaft aus ;) ich liebe deine Kette
ReplyDeleteLG
Danke Claudia :)
DeletePięknie :) Zazdroszczę wypoczynku... Liczę na jakieś zdjęcia krajobrazu i nie tylko :D Z tymi temperaturami się zgodzę. Co prawda nie byłam nigdy na Kanarach, ale pamiętam fragment tekstu z książki do niemieckiego w liceum, który opisywał klimat na Kanarach... Ale o dzieciach nic nie mówili ;)))
ReplyDeleteTak? W książce do Niemieckiego opisują takie rzeczy? Nieźle :)))))))
DeletePewnie, że będą :)
Dziękuję :)
pamiętam też jakiś fragment, w innym tekście, o pomocy drogowej -> żółtych aniołach :D czy jakoś tak ją nazywali (pomoc drogowa).
Deletew takim razie niecierpliwie czekam, bo za oknem szaro :D
O ja :D Co to za książka? :)
DeleteAsiu podoba mi się jak pozujesz zwłaszcza przy tym słupie, jesteś taka naturalna wyluzowana i jednocześnie nie wiem jak to inaczej nazwać ale słodka :) Ślicznie wyglądasz w wakacyjnym wydaniu.
ReplyDeletePodoba mi się t-shirt który sobie wybrałaś :) Czekam na więcej wakacyjnych stylizacji.
Oj Słońce, dziękuję Ci :))))) Ale powiem Ci, że ciężko było stanąć tak na luzie ;)
DeleteDziękuję i postaram się nie zawieźć Twoich oczekiwań :)
Schön das du wieder da bist! Deine Fotos sind wirklich ganz wundervoll, da bekommt man ja richtig Fernweh :)
ReplyDeleteHier geht's zu meinem Blog
Awwww, das ist wirklich lieb :)
DeleteDanke Jimena :))))
świetna koszulka i piękne zdjęcia:)
ReplyDeleteDziękuję, cieszę się, że Ci przypadły do gustu :)
DeleteTeż wybieram się na wakacje dopiero po sezonie. Właśnie zaczęłam się zastanawiać czy wrzesień to nawet nie za wcześnie :) Chcieliśmy pojechać w podróż poślubną i pierwsze zagraniczne wakacje ale tak myślę... może przełożymy to na listopad? Przedłużę opaleniznę :)
ReplyDeleteTo kiedy chcesz polecieć powinno zależeć jakie tam są temperatury w danym miesiącu. Jeżeli to gdzieś blisko w Europie to może być Ci zimno. Chyba, że to jakieś Kanary, Malediwy, czy inne Karaiby ;)
DeleteStrój boski! Ale Ty masz nogi! Zazdroszczę. :) Dobrze, że wspomniałaś o tym braku dzieci w zimowym sezonie. Przyznam, że nigdy bym na to nie wpadła. Piętro wyżej mam bardzo głośne dzieciaki jako sąsiadów, więc wakacje z dziećmi chyba by mnie wykończyły. Za rok pomyślimy z mężem o wyjeździe zimowym w takim razie. :)
ReplyDeleteDzieci są w szkole, wszyscy Ci, którzy je mają lecą w takie miejsca, gdy są ferie. Też dopiero niedawno na to zwróciłam uwagę. Jest zupełnie inaczej, gdy nie ma ich tyle. Jak się ma swoje dzieci, to jest się przyzwyczajonym do różnych hałasów, haosu itp. Ale Ci bezdzietni raczej mogą mieć problem :)
DeleteDziękuję za miłe słowa :)
Super outfit i piękna sceneria:)
ReplyDeleteDziękuję. Tak hotel rzeczywiście był pięknie położony :)
DeleteOjj zazdroszczę widoków,tego miejsca :)
ReplyDeletepromieniejesz :)
Dziękuję :)))
DeletePiękna bransoletka :)
ReplyDeleteDobrze ujęłaś istotę wyjazdów do ciepłych krajów. Popieram :)
Bardzo się cieszę. Dziękuję :)
DeleteNo nareszcie wróciłaś ! Podejrzewałam, że te sandałki kupione były na wyjazd wakacyjny :D Asieńko, wyglądasz cudownie na tle tych zapierających dech widoków ! Zadowolona, wypoczęta, kwitnąca ! Strój super - wiele bym dała, żeby moje nogi tak wyglądały w szortach :D Nie ukrywam jednak, że wolałabym Cię oglądać w zwiewnej sukience ... Buziaki !
ReplyDeleteMówisz, o czerwonych? Te tak :) Ale te, co mam na sobie kupiłam sobie w zeszłe lato w Londynie :)
DeleteZwiewna sukienka będzie. I to szybciej niż myślisz. Dziękuję Ci bardzo :))))
Hach so schöne Bilder <3
ReplyDeleteUnd ich bin ganz neidisch... auf den Urlaub und deinen Mann ;) Das ist ja so süß mit dem Armband und raus schleichen und das Armband ist wirklich wunderschön <3
Und dieses T-Shirt, zuckersüß, da hast du dir wirklich ein super Shirt ausgesucht, das hätte ich jetzt auch gerne ;)
Liebe Grüße
*lach* Ja, das fand ich auch sehr süß. Aber als ich rausgefunden habe was das Armband gekostet hat war ich nicht mehr so begeistert :p
DeleteVielen lieben Dank Steffie :))
ajaja ale bym się teraz powygrzewała na słonku :) Biżuteria śliczna, a maż miał fajny pomysł :)
ReplyDeleteSłonko zimą to zawsze fajna sprawa :) Dziękuję :)
DeleteOh mein Gott, was für schöne Fotos und so hübsch und ausgeglichen, wie du aussiehst! Sehr schön!
ReplyDeleteLiebst Sabrin <3
Vielen lieben Dank Sabrin :))
DeleteWalentynki w takiej scenerii ho,ho:))))ślicznie wyglądasz w tym zestawie:)))bardzo ładny naszyjnik:))Pozdrawiam serdecznie:))
ReplyDeletePowiem Ci, że trzy lata temu spędziliśmy je na innej wyspie kanaryjskiej. Potem nie bardzo mieliśmy kiedy jechać, cieszę się, że w tym roku wreszcie się udało :)
DeleteDziękuję Reniu :)
Widać wypoczętą buzię, cerę. Bardzo fajna stylizacja. Prezent od męża zresztą też!!! Mam nadzieję, że wkrótce więcej zdjęć w takiej bajecznej scenerii.
ReplyDeleteDuży wpływ na zdjęcia miało zachodzące słońce, które dawało bardzo przyjemne, ciepłe i jednolite światło :)
DeletePostaram się dodawać ich więcej. Dziękuję :)
Ciekawe czy twoje dzieci beda taki grzeczne i ulozone.
ReplyDeleteOczywiście. A jak nie, to sprzedam je na czarnym rynku i zrobię sobie nowe.
DeleteToller Post. Du siehst super aus mit deinem Panda Bären Outfit.
ReplyDeleteIch wär jetzt gern auf der Insel ♥
LG Sabine
Vielen Dank Sabine :)
DeleteOj, też przydałyby mi się takie wakacje... Cudne miejsce! :)
ReplyDeleteBardzo cudne :)
Deletezazdroszcze wakacji w środku zimy :)
ReplyDeletePięknie wyglądasz. Kwitniesz kochana na słonecznych Kanarach.Cudny prezent od męża, ma gust. Pozdrawiam Cię bardzo ciepło!
ReplyDeleteDziękuję bardzo :)
DeleteŚwietnie wyglądasz Asiu, prezent od męża cudowny! Cieszę się, że fajnie podładowaliście baterie <3
ReplyDeleteDziękuję :)))
DeleteAsiu, cudnie wyglądasz, widać, że odpoczywasz, zima to świetny okres na ciepłe kraje, widoki cudne...az mi się cieplej na duszy zrobiło...pozdrawiam...
ReplyDeleteBardzo mi miło, bardzo się cieszę, dziękuję Basiu :)
DeleteAle Ci dobrze!!! Takie wakacje, to rozumiem! Wygrzałaś się, wypoczęłaś...od razu, to na buzi widać, bo jesteś taka rozpromieniona:)))
ReplyDeleteBluzka fajowa!!! No i naszyjnik super ją uzupełnia:))
zazdroszczę, bardzo! My wybywamy z dala od świata w połowie marca i już odliczam dni do tego beztroskiego czasu ;)
ReplyDeleteTo czekam na relację na blogu :)
DeleteSpodobały mi się bardzo sandałki ; ) Zazdroszczę takiego wyjazdu,bo widoki są przepiękne jak widzę na zdjęciach ;) Pozdrawiam
ReplyDeletePiękne zdjęcia na tle basenu. Rzeczywiście masz Asiu super nogi :)
ReplyDeleteDziękuję :)))))
Deletei cóż ja mam napisać... słońce, szczeście i urocze misie na koszulce - nic tylko zazdrościć! wakacje w ciepłych zakątkach świata, szczególnie o tej porze roku to najlepsza decyzja
ReplyDeleteDziękuję :)
DeleteThat shirt dress looks very nice on you and I love Panda Bears!!!
ReplyDelete-Chelsey
-http://chelseypatti.blogspot.com
Thank You Chelsey!
DeleteDie Bärchen sind süß :)
ReplyDelete:))))
DeletePieknie wygladasz :) sceneria od razu chce sie tam byc:) mamy w domu pande ( syn tak mowi do mojej corki haha) Pozdrawiam serdecznie xxx
ReplyDelete