Dieses Outfit ist ein hundert prozentiges Souvenir-Outfit.
Das Kleid und die Sonnenbrille habe ich mir aus Antwerpen mitgebracht. Das war mein zweiter Besuch bei Forever21. Den ersten hatte ich in Dublin doch damals habe ich den Laden als sehr langweilig empfunden und bin zu New Look rübergegangen.
Die Tasche ist ein Mitbringsel von Gran Canaria. Im Februar war Sommerschlussverkauf (ich weiß :)) und ich konnte sie in einem sehr tollem Preis ergattern. Damals war ich mir noch nicht sicher ob ich eine gelbe Tasche gebrauchen kann. Jetzt danke ich mir selber, dass ich sie doch gekauft habe. Ich habe noch die selbe in orange-rosa gekauft und bis jetzt kann ich mich nicht entscheiden welche mir lieber ist.
Die Schuhe habe ich in London bei New Look gekauft. Das erste Paar habe ich in der "sagen wir mal" nähe von London Bridge gefunden, leider waren sie defekt und am selben Abend habe ich alle New Look Filialen auf der Oxford Street nach einem anderen Paar abgesucht. Und in der letzten fand ich sie - das letzte Paar und das noch in meiner Größer. Es hat wirklich viel Mühe gekostet sie zu finden. Aber es war mir wert.
Die Kette ist ein DIY. Ich habe sie aus einer anderen Kette gemacht, die ich von meiner Mama bekommen habe als ich eine Reise nach Polen machte.
Das Armband ist von London.
Diese Zusammenstellung von Souvenirs ist mir erst jetzt eingefallen, am Tag der Fotos habe ich das nicht bemerkt. Seit einiger Zeit versuche ich Einkäufe und meine Reisen irgendwie zu verbinden. Wenn ich Kleidung oder etwas fürs Zuhause brauche überlege ich ob ich noch etwas warten kann und mir dies vielleicht irgendwo anders zu kaufen. Dadurch immer wenn ich eine Schüssel zum Salat aus dem Schrank nehme, mir Tee im Becher mache, etwas in einer Schachtel verstauen möchte, neues Duschgel aus dem Regal hole, die Bettwäsche ändere, frische Handtücher aus dem Schrank hole oder, oder, oder... denke ich immer an einer meiner Reisen. Ich habe schon wirklich vieles in anderen Ländern gekauft, was ich normal hier in meiner Gegend kaufen könnte. Doch dank dem sind sie etwas anders ale die Sachen hier und sie erinnern mich in den verschiedensten Momenten an etwas sehr schönes.
Habt ihr auch ganz normale Sachen, die Souvenirs sind und dadurch eine Doppelfunktion für euch spielen?
Das Kleid und die Sonnenbrille habe ich mir aus Antwerpen mitgebracht. Das war mein zweiter Besuch bei Forever21. Den ersten hatte ich in Dublin doch damals habe ich den Laden als sehr langweilig empfunden und bin zu New Look rübergegangen.
Die Tasche ist ein Mitbringsel von Gran Canaria. Im Februar war Sommerschlussverkauf (ich weiß :)) und ich konnte sie in einem sehr tollem Preis ergattern. Damals war ich mir noch nicht sicher ob ich eine gelbe Tasche gebrauchen kann. Jetzt danke ich mir selber, dass ich sie doch gekauft habe. Ich habe noch die selbe in orange-rosa gekauft und bis jetzt kann ich mich nicht entscheiden welche mir lieber ist.
Die Schuhe habe ich in London bei New Look gekauft. Das erste Paar habe ich in der "sagen wir mal" nähe von London Bridge gefunden, leider waren sie defekt und am selben Abend habe ich alle New Look Filialen auf der Oxford Street nach einem anderen Paar abgesucht. Und in der letzten fand ich sie - das letzte Paar und das noch in meiner Größer. Es hat wirklich viel Mühe gekostet sie zu finden. Aber es war mir wert.
Die Kette ist ein DIY. Ich habe sie aus einer anderen Kette gemacht, die ich von meiner Mama bekommen habe als ich eine Reise nach Polen machte.
Das Armband ist von London.
Diese Zusammenstellung von Souvenirs ist mir erst jetzt eingefallen, am Tag der Fotos habe ich das nicht bemerkt. Seit einiger Zeit versuche ich Einkäufe und meine Reisen irgendwie zu verbinden. Wenn ich Kleidung oder etwas fürs Zuhause brauche überlege ich ob ich noch etwas warten kann und mir dies vielleicht irgendwo anders zu kaufen. Dadurch immer wenn ich eine Schüssel zum Salat aus dem Schrank nehme, mir Tee im Becher mache, etwas in einer Schachtel verstauen möchte, neues Duschgel aus dem Regal hole, die Bettwäsche ändere, frische Handtücher aus dem Schrank hole oder, oder, oder... denke ich immer an einer meiner Reisen. Ich habe schon wirklich vieles in anderen Ländern gekauft, was ich normal hier in meiner Gegend kaufen könnte. Doch dank dem sind sie etwas anders ale die Sachen hier und sie erinnern mich in den verschiedensten Momenten an etwas sehr schönes.
Habt ihr auch ganz normale Sachen, die Souvenirs sind und dadurch eine Doppelfunktion für euch spielen?
Ten zestaw jest stuprocentowym zestawem pamiątkowym.
Sukienkę i okulary przeciwsłoneczne przywiozłam sobie z Antwerpii. Znalazłam je podczas swoich drugich odwiedzin sklepu Forever21. Pierwszy raz byłam w tym sklepie w Dublinie. Wtedy wydawał mi się bardzo zwyczajny i poszłam kawałek dalej do New Look.
Torebka jest pamiątką z Gran Canarii. W lutym była letnia wyprzedaż (tak wiem ;)) i torebka była w całkiem przyjemnej cenie. Wtedy zastanawiałam się, czy żółta torebka w ogóle może mi się przydać. Dziś bardzo sobie samej dziękuję, że zdecydowałam się na zakup. Kupiłam jeszcze identyczną w kolorze pomarańczu i różu. Do teraz nie mogę się zdecydować, która podoba mi się bardziej.
Buty kupiłam w Londynie. Pamiętam, że pierwszą ich parę widziałam w New Look, który znajduje się (powiedzmy) w okolicy London Bridge. Niestety była wadliwa. Ale na tyle mi się spodobały, że jeszcze tego samego wieczoru obeszłam wszystkie New Looki na Oxford Street. I znalazłam te buty. W ostatnim sklepie. Ostatnia para i to w moim rozmiarze :) Naprawdę bardzo mi na nich zależało i uważam, że były warte tego wysiłku :)
Naszyjnik jest DIY. Przerobiłam go z innego naszyjnika, który dostałam od swojej mamy podczas jednej z podróży do Polski.
Bransoletka jest również z Londynu.
W dniu robienia zdjęć w ogóle nie myślałam o tym, że moje ubranie jest z tak różnych i odległych miejsc. Dopiero pisząc tego posta zwróciłam na to uwagę. Od jakiegoś czasu staram się niektóre zakupy połączyć z moimi podróżami. Gdy czegoś potrzebuję zastanawiam się, czy czasami nie mogę jeszcze chwilę z tym poczekać i poszukać tego gdzieś indziej. Dzięki temu za każdym razem, gdy wyjmuję miskę by zrobić sałatkę, chcę zalać herbatę w kubku, zmieniam pościel, wyjmuję czyste ręczniki, biorę nowy żel pod prysznic itd. przypominam sobie o swoich podróżach. Wiem, że większość tych rzeczy mogłabym kupić w pobliskim sklepie, czy w najbliższej Ikei. Ale dzięki temu mam coś innego niż jest tu dostępne i wywołuje to bardzo przyjemne wspomnienia.
Macie jakieś zwykłe rzeczy, które są zarazem pamiątkami?
Sukienkę i okulary przeciwsłoneczne przywiozłam sobie z Antwerpii. Znalazłam je podczas swoich drugich odwiedzin sklepu Forever21. Pierwszy raz byłam w tym sklepie w Dublinie. Wtedy wydawał mi się bardzo zwyczajny i poszłam kawałek dalej do New Look.
Torebka jest pamiątką z Gran Canarii. W lutym była letnia wyprzedaż (tak wiem ;)) i torebka była w całkiem przyjemnej cenie. Wtedy zastanawiałam się, czy żółta torebka w ogóle może mi się przydać. Dziś bardzo sobie samej dziękuję, że zdecydowałam się na zakup. Kupiłam jeszcze identyczną w kolorze pomarańczu i różu. Do teraz nie mogę się zdecydować, która podoba mi się bardziej.
Buty kupiłam w Londynie. Pamiętam, że pierwszą ich parę widziałam w New Look, który znajduje się (powiedzmy) w okolicy London Bridge. Niestety była wadliwa. Ale na tyle mi się spodobały, że jeszcze tego samego wieczoru obeszłam wszystkie New Looki na Oxford Street. I znalazłam te buty. W ostatnim sklepie. Ostatnia para i to w moim rozmiarze :) Naprawdę bardzo mi na nich zależało i uważam, że były warte tego wysiłku :)
Naszyjnik jest DIY. Przerobiłam go z innego naszyjnika, który dostałam od swojej mamy podczas jednej z podróży do Polski.
Bransoletka jest również z Londynu.
W dniu robienia zdjęć w ogóle nie myślałam o tym, że moje ubranie jest z tak różnych i odległych miejsc. Dopiero pisząc tego posta zwróciłam na to uwagę. Od jakiegoś czasu staram się niektóre zakupy połączyć z moimi podróżami. Gdy czegoś potrzebuję zastanawiam się, czy czasami nie mogę jeszcze chwilę z tym poczekać i poszukać tego gdzieś indziej. Dzięki temu za każdym razem, gdy wyjmuję miskę by zrobić sałatkę, chcę zalać herbatę w kubku, zmieniam pościel, wyjmuję czyste ręczniki, biorę nowy żel pod prysznic itd. przypominam sobie o swoich podróżach. Wiem, że większość tych rzeczy mogłabym kupić w pobliskim sklepie, czy w najbliższej Ikei. Ale dzięki temu mam coś innego niż jest tu dostępne i wywołuje to bardzo przyjemne wspomnienia.
Macie jakieś zwykłe rzeczy, które są zarazem pamiątkami?
This is a 100% souvenir outfit.
I bought the dress and the sunglasses in Antwerp in Belgium. This was my second visit in Forever21. The first one was in Dublin but I didn't like the store and I went to New Look.
The bag is a souvenir from Gran Canaria. In February they had summer sale (yes, I know :)) and I got the bag in a very nice price. Buying it I wasn't sure if I need a yellow bag at all. Now I am thanking myself for buying it. I bought also the same one but in pink-orange. Until now I can't tell which one I like more.
The shoes were bought in London. I saw the first pair in a New Look in the area of London Bridge. But unfortunately they had a defect. The same evening I visited all New Look stores on Oxford Street and in the last one I finally found them. It was the last pair and it was in my size. I was so happy. The shoes were worth all the effort.
The necklace is a DIY. I did it from an old necklace I have become from my mum during one of my trips to Poland.
The bracelet is from London as well.
Doing this pictures I didn't even think where were this things from. I noticed when I started to write this post. Lately I'm trying to connect a part of my shopping with my trips. If I need something I think if I can buy it later. Thanks what when I put out a bowl for my salad, do tee in a mug, take out new towels, change my sheets..and.. and.. and.. I can remember my trips. Sure I can buy all this stuff here. But buying it abroad I have something different and something that reminds me to all my wonderful moments.
Do you have normal stuff that is also a souvenir?
I bought the dress and the sunglasses in Antwerp in Belgium. This was my second visit in Forever21. The first one was in Dublin but I didn't like the store and I went to New Look.
The bag is a souvenir from Gran Canaria. In February they had summer sale (yes, I know :)) and I got the bag in a very nice price. Buying it I wasn't sure if I need a yellow bag at all. Now I am thanking myself for buying it. I bought also the same one but in pink-orange. Until now I can't tell which one I like more.
The shoes were bought in London. I saw the first pair in a New Look in the area of London Bridge. But unfortunately they had a defect. The same evening I visited all New Look stores on Oxford Street and in the last one I finally found them. It was the last pair and it was in my size. I was so happy. The shoes were worth all the effort.
The necklace is a DIY. I did it from an old necklace I have become from my mum during one of my trips to Poland.
The bracelet is from London as well.
Doing this pictures I didn't even think where were this things from. I noticed when I started to write this post. Lately I'm trying to connect a part of my shopping with my trips. If I need something I think if I can buy it later. Thanks what when I put out a bowl for my salad, do tee in a mug, take out new towels, change my sheets..and.. and.. and.. I can remember my trips. Sure I can buy all this stuff here. But buying it abroad I have something different and something that reminds me to all my wonderful moments.
Do you have normal stuff that is also a souvenir?
Niesamowity niebieski kolor, jest taki.. żywy. Cudowna sukienka :)
ReplyDeleteDziękuję, na żywo ten kolor jest jeszcze bardziej intensywny :)
DeleteNice dress, I love the colur on your and the yellow bag is perfect for colour blocking in this look.
ReplyDeletehttp://princessaudu.blogspot.com/
Thank you. I'm glad you like it.
DeleteThis comment has been removed by the author.
ReplyDeleteJa z każdej podróży po Polsce przywożę buciki :) W moim rodzinnym Rzeszowie nie ma np. New Look'a, Aldo, Nine West, M&S ... Jak tylko jestem w Krakowie, Warszawie, Lublinie zawsze kupuję (albo dostaję od Męża :)) jakąś nową parę. Twój "pamiątkowy" zestaw jest bardzo udany, ale jest coś na co muszę zwrócić uwagę - mam wrażenie, że Twoje stroje są bardziej odważne, ale mam na myśli fakt, że chyba coraz bardziej akceptujesz siebie i dlatego odsłaniasz więcej ciała :) I tak 3mać ! :)))
ReplyDeleteButy to obowiązek :)))) Jak mam okazję to też sobie przywożę :)
DeleteDziękuję bardzo. Nie wiem do końca, czy to sprawa jakiejś większej akceptacji. Raczej tego, że ostatnio często takie szyją :p Jakbym miała możliwość chętnie bym kupowała dłuższe, no ale jak nie ma to co poradzić :)
Buty są piękne, nie dziwię się że biegałaś za nimi po sklepach :) Ładnie ci w tej sukience, masz naprawdę zgrabne nogi. Jakoś nigdy mnie nie oświeciło żeby przywozić sobie takie użytkowe pamiątki z wakacji, no poza torebką z Turcji. Teraz mi szkoda zwłaszcza jak widzę taką ,,pamiątkową" stylizacje u ciebie.
ReplyDeleteWszystko zawsze można jeszcze nadrobić :)
DeleteDziękuję i cieszę się, że rozumiesz moją bieganinę za butami :)
Niebieski + żółty = magia! <3 Piękna jest ta sukienka, wyglądasz w niej ślicznie! A w pacyfkowej bransoletce totalnie się zakochałam :D Ja takich pamiątek przywożonych z podróży nie mam, bo praktycznie nie podróżuję (nie licząc wizyt w Polsce, ale czy to się liczy? :D) natomiast skarbami w mojej szafie sa prezenty od bliskich :-)
ReplyDeleteBuziaki!!
Oczywiście, że się liczy. Sama wymieniłam naszyjnik, który przywiozłam z Polski :) I prezenty od bliskich liczą się podwójnie! :)
DeleteDziękuję za przemiłe słowa :)
Das ist wirklich eine ganz tolle Idee deine Mitbringsel zu kombinieren, das sollte ich doch glatt auch einmal ausprobieren :) Das Kleid steht dir übrigens sehr gut, besonders gerne mag ich die Kette :)
ReplyDeleteHier geht's zu meinem Blog
Ja, das solltest du unbedingt ausprobieren. Ich bin mir ziemlich sicher, dass du als Frau bestimmt dir Kleidung aus deinen Reisen mitbringst :) Das macht wohl jede von uns :)
DeleteVielen lieben Dank :)
Ślicznie Asiu wyglądasz, bransoletka wpadła mi w oko.
ReplyDeleteMam takie rzeczy, żakiet i torebka z Paryża, bransoletki z Grecji i Włoch.
Prezenty sentymentalne od córki, nawet jak nie chodzę to trzymam, na pamiątkę.
Pozdrawiam...
Ooo to świetnie, że masz rzeczy z takich fantastycznych miejsc. Też jestem sentymentalna :)
DeleteDziękuję :)
the colour and necklace look gorgeous on you!
ReplyDeleteThank you very much :)
DeleteTo taki międzynarodowy zestaw:))))bardzo udany:))wyglądasz super:))Pozdrawiam serdecznie:)))
ReplyDeleteMiędzynarodowy :) Ale to prawda :)))) Dziękuję Reniu :)
DeletePiękny kolor sukienki! :D
ReplyDeleteWiem i dziękuję :)
Deletezauroczyły mi korale! Lubię Cię w takich fasonach spódniczek! ;)
ReplyDeleteDziękuję :) Fajnie wiedzieć :)
DeleteLubię mieć różne rzeczy z różnych stron. Zupełnie inaczej nosi się coś, za czym stoi odrobina historii :)
ReplyDeleteDokładnie, trafiłaś w sedno!
DeleteDress looks beautiful on you!
ReplyDeleteI love the yellow paired with the blue.
♥ http://ahappinessundefined.blogspot.com/
Thank you very much :)
DeletePiękny jest kolor tej sukieneczki ale myślę ,że lepszy byłby fason typu długi t-shirt, trochę mi przeszkadza ten pas w talii (niepotrzebny).Ale to tylko moja sugestia więc sie nie przejmuj. Buziaki.
ReplyDeleteDo mojej figury nie pasują ubrania bez wcięcia w talii, ten "pas" jest tu bardzo wskazany. Mało tego, sukienka była sprzedawana z paskiem ale go zostawiłam w domu :)
DeleteSchönes Outfit! Sehr bunt, da sind ja alle Farben drin, die der Regenbogen bietet :-)
ReplyDeleteAber trotzdem wirkt es nicht überladen durch die cleanen Schnitte. Sehr schön :)
Wo siehst du denn rot? Oder grün? :p
DeleteVielen Dank :)
Ja mam sukienkę pamiątkę z Barcelony, kupioną gdy miałam 8 lat... Jest tak piękna, że nie potrafię jej wyrzucić, leży teraz starannie zapakowana na dnie szafy i czeka na spadkobierczynie ;) Rzadko podczas wyjazdów skupiam się na zakupach, ale czasem coś samo wpadnie w ręce - i tak mam płaszczyk z Londynu, strój kąpielowy z Grecji, najcudowniejszą chustę z Paryża. Lubię Cię w takich intensywnych kolorach!
ReplyDeletePewnie też bym nie potrafiła wyrzucić takiej sukienki. Zapewne jakbym cokolwiek miała z takich rzeczy, które nosiłam jako maluch nie mogłabym się tego pozbyć. A Twoja kolekcja jest w takim razie całkiem nie mała :)
DeleteDziękuję bardzo :)
Piękny naszyjnik. Niebieski bardzo Ci pasuje.
ReplyDeleteDzięki ;)
ReplyDeleteLiebe Joanna,
ReplyDeleteda hast du aber ein schönes Mode-Mitbringsel dir ergattert! Die Sonnenbrille steht dir wirklich gut und die gelbe Tasche ergänzt sich farblich schön mit dem blauen Kleid. Würde man das zusammen mischen, würde man ein sattes Grün bekommen...;-)
Ich liebe deine Schuhe - sehe nach richtig eleganten Sandaletten aus. Leider ist nicht ganz zu erkennen, was die für einen Absatz haben - könntest du vielleicht etwas kurz dazu schreiben? Wäre ganz lieb.
Liebe Grüße
Jennifer
Deletevielen Dank für deine lieben Worte. Zum Glück muss man diese Farben nicht mischen, grün ist letztens nicht so meine Farbe :)
Die Schuhe haben einen kleinen Keilabsatz, weil die schon über ein Jahr haben und ich sie hundert mal auf dem Blog gezeigt habe, habe ich sie nicht aus allen Seiten Fotografiert. Ich hoffe ich konnte dir irgendwie behilflich sein :)
Liebe Joanna,
Deletedanke für deine Antwort. Dann muß ich wohl mal in deinem Blog nach deinen Schuhen stöbern.
Übrigens, grün ist jetzt auch nicht so meine Farbe.
Liebe Grüße
Jennifer
Das habe ich sehr gerne getan. Bist du an den Schuhen interessiert? Ich bin mir leider nicht sicher ob sie noch zu kaufen sind... das ist ja schon ein Jahr her...
DeleteLiebe Joanna,
Deleteinteressiert in dem Sinne, wie sie zu dir passen und wie sie vom Design her gemacht sind. Kaufen wäre sicher auch eine Option, allerdings nicht mehr für diese Saison. Ich glaube, daß ich erst nächstes Jahr nach Sandaletten Ausschau halten werde.
Liebe Grüße
Jennifer
Ach so :))) Jetzt ist alles klar :)
DeleteNiebieskościom zawsze mówię tak. No i świetne dodatki. Buziaki!
ReplyDeleteDziękuję bardzo :)
DeleteŚlicznie i dziewczęco prezentuje się ten zestaw :)
ReplyDeleteDziękuję :)
Delete