Vor ein Paar Tagen war es so herrlich warm, die Sonne schien und es fühlte sich an, als ob der Frühling schon lange da wäre. Erfreulicherweise gibt es solche Tage immer öfter und vor ein Paar Tagen habe ich meine super dicken Pullis schon für den nächsten Winter verstaut. Da ich am jenem Tag nicht viel laufen musste, nur mit dem Auto ein Paar Sachen erledigen bin ich in meine Frühlingssachen geschlüpft.
Seit ich auf Pinterest bin mag ich es die Fotos nach Inspirationen durchzustöbern. Dabei ist mir aufgefallen, dass die Outfits die mich am meisten angesprochen haben mit weißen Chucks kombiniert waren. Ich habe so ziemlich viele Chuks in verschiedenen Farben. Da ist mir auch eingefallen, dass ich schon letztes Jahr überlegt habe ob ich mir diese Schuhe in weiß nicht zulegen sollte. Obwohl jetzt viele Frauen Sneakers zu eleganten Outfits tragen, bin ich mir nicht ganz so sicher ob das wirklich mein Fall ist. Ich glaube mich hat noch nie ein Outfit dazu überzeugt, dass Sneakers es schöner gestalten als Pumps, Boots oder Ballerinas. Chucks finde ich mehr stilvoll und wenn mir nach einem kleinem Mix zwischen sportlich und elegant ist greife ich gerne nach dieser Art Schuhe.
Seit wirklich langem war ich auf der Suche nach roten Oberteilen, was nicht sehr einfach war. Entweder war es kein schönes Rot, oder etwas stimmte mit dem Ausschnitt nicht, oder der Stoff betonte meine Pölsterchen oder jemand hatte die "geniale" Idee einen Gummi im Saum einzunähen. Erst vor ein Paar Tagen bin ich auf zwei wunderschöne rote Oberteile gestoßen, die ich nie mehr ausziehen werde ;) Eins von denen trage ich gerade auf den Fotos. Es ist von Kik und sollte in den nächsten Tagen schon in den Filialen erhältlich sein. Die Bluse ist wirklich bequem, kaschiert so ziemlich alles aber ist leicht durchsichtig. Da ich meine Unterwäsche nicht gerne fremden Leuten zeige trage ich ein rotes Top darunter, was mich gar nicht stört denn ich trage immer Tops unter Oberteilen. Dadurch liegen sie viel besser auf der Haut und kleben später nicht an ihr.
Mein drittes neues Teil ist der Mantel. Die, die mich schön länger "kennen" wissen dass ich schon einen beigen Trench besitze, doch dieser ist etwas anders. Er ist viel dünner wodurch ich ihn länger im Jahr tragen kann (zuerst mit was dicken darunter und dann mit leichteren Sachen - je nach Temperaturen). Ich bin mittlerweile ein größer Fan von beigen Mänteln geworden und sammle sie in jeglichen dicken damit ich sie bei jeder Jahreszeit tragen kann. Denn selben Mantel habe ich auch in schwarz und sofern ich weiß werden diese Teile bald auch in den Filialen verfügbar sein.
Die letzte Neuheit ist meine Kette. Die habe ich mir selber gebastelt, also ist sie ein Unikat. Letztens habe ich dieses Hobby etwas aufgegeben und diese Kette ist die erste seit längerer Zeit, die ich selbst gemacht habe.
Seit ich auf Pinterest bin mag ich es die Fotos nach Inspirationen durchzustöbern. Dabei ist mir aufgefallen, dass die Outfits die mich am meisten angesprochen haben mit weißen Chucks kombiniert waren. Ich habe so ziemlich viele Chuks in verschiedenen Farben. Da ist mir auch eingefallen, dass ich schon letztes Jahr überlegt habe ob ich mir diese Schuhe in weiß nicht zulegen sollte. Obwohl jetzt viele Frauen Sneakers zu eleganten Outfits tragen, bin ich mir nicht ganz so sicher ob das wirklich mein Fall ist. Ich glaube mich hat noch nie ein Outfit dazu überzeugt, dass Sneakers es schöner gestalten als Pumps, Boots oder Ballerinas. Chucks finde ich mehr stilvoll und wenn mir nach einem kleinem Mix zwischen sportlich und elegant ist greife ich gerne nach dieser Art Schuhe.
Seit wirklich langem war ich auf der Suche nach roten Oberteilen, was nicht sehr einfach war. Entweder war es kein schönes Rot, oder etwas stimmte mit dem Ausschnitt nicht, oder der Stoff betonte meine Pölsterchen oder jemand hatte die "geniale" Idee einen Gummi im Saum einzunähen. Erst vor ein Paar Tagen bin ich auf zwei wunderschöne rote Oberteile gestoßen, die ich nie mehr ausziehen werde ;) Eins von denen trage ich gerade auf den Fotos. Es ist von Kik und sollte in den nächsten Tagen schon in den Filialen erhältlich sein. Die Bluse ist wirklich bequem, kaschiert so ziemlich alles aber ist leicht durchsichtig. Da ich meine Unterwäsche nicht gerne fremden Leuten zeige trage ich ein rotes Top darunter, was mich gar nicht stört denn ich trage immer Tops unter Oberteilen. Dadurch liegen sie viel besser auf der Haut und kleben später nicht an ihr.
Mein drittes neues Teil ist der Mantel. Die, die mich schön länger "kennen" wissen dass ich schon einen beigen Trench besitze, doch dieser ist etwas anders. Er ist viel dünner wodurch ich ihn länger im Jahr tragen kann (zuerst mit was dicken darunter und dann mit leichteren Sachen - je nach Temperaturen). Ich bin mittlerweile ein größer Fan von beigen Mänteln geworden und sammle sie in jeglichen dicken damit ich sie bei jeder Jahreszeit tragen kann. Denn selben Mantel habe ich auch in schwarz und sofern ich weiß werden diese Teile bald auch in den Filialen verfügbar sein.
Die letzte Neuheit ist meine Kette. Die habe ich mir selber gebastelt, also ist sie ein Unikat. Letztens habe ich dieses Hobby etwas aufgegeben und diese Kette ist die erste seit längerer Zeit, die ich selbst gemacht habe.
Parę dni temu zrobiło się przyjemnie ciepło i słońce cudownie świeciło. Miało się wrażenie, że wiosna już rozpanoszyła się na dobre. Tego dnia nie miałam w planach wielu godzin chodzenia, a jedynie jazdę samochodem w parę miejsc. Postanowiłam dla małej odmiany wskoczyć w moje nowe wiosenne ciuchy. Miło było mieć znów coś lżejszego na sobie.
Odkąd mam konto na Pintereście mogę przeglądać setki najróżniejszych zestawień i dać się inspirować :) Wiele outfitów, które szczególnie przypadły mi do gustu (i które w dużej mierze składały się z rzeczy, które posiadam) były często zestawiane z białymi trampkami. Tego typu trampek mam dość sporo w różnych kolorach, ale białych jeszcze nie miałam. Coprawda w zeszłym roku zaczęłam rozważać taki zakup, ale nagle zrobiło się zimno, deszczowo i porzuciłam tę myśl. Teraz na wiosnę w pewnym sensie odżyła i rzekome trampki sobie sprawiłam. Jeszcze nie wiem, jak długo będą tak białe jak na zdjęciu, ale gdzieś w Internecie przeczytałam, że im bardziej są przybrudzone tym bardziej są stylowe. Nie do końca zgadza się to z moim podejściem, ale zobaczymy, może będą wyjątkowo odporne na wszelki brud uliczny ;) Ostatnimi czasy dość popularne są połączenia adidasów z eleganckimi zestawami. Przyznam, że jeszcze nie widziałam żadnego eleganckiego zestawu, który by mnie przekonał, że adidasy są jego idealnym uzupełnieniem. Wciąż uważam, że ten rodzaj obuwia raczej nie przebije butów na wysokim obcasie, półbutów, czy balerin :) Ale gdy mam ochotę na mały miks to sięgam po trampki (te typu Converse) uważam, że są bardziej stylowe od najciekawszych adidasów i zestawy z nimi zawsze się jakoś obronią :)
Kolejną nowością jest czerwona tunika. Od danwa szukam idealnej czerwonej bluzki, czy tuniki (najlepiej tego i tego). Ale te znalezione albo mają dziwny odcień czerwieni, albo dekolt po brodę, albo dziwną długość albo materiał jest taki, że nawet jakbym wzięłą taką rzecz o pięć rozmiarów za dużą podkreślała by wszystkie fałdki. Ta, którą mam na sobie jest bardzo bliska ideału, bo łączy w sobie wszystkie cechy tuniki, jakie sobie wymyśliłam. Jest niestety trochę przeźroczysta, co mnie osobiście nie przeszkadza, gdyż pod każdą bluzkę wkładam podkoszulki. Raz, że materiał lepiej się układa, a dwa nie eletryzuje się ani nie przylepia do skóry. Poza tym uważam, że osoby od pewnego rozmiaru nie powinny raczej paradować w półprzeźroczystych ubraniach, które świetnie prezentują bieliznę. Niestety nie mogę tego napisać po niemiecku, gdyż tutaj panuje trochę inne podejście osób plus size do mody niż w Polsce. O ile w Polsce kobiety zazwyczaj chcą jakoś ograć swoją sylwetkę, to, czy tamto zasłonić, to odsłonić, podkreślić talię, schować brzuch. Generalnie ubraniem trochę podrasować sobie sylwetkę, to tutaj panuje podejście "cooo ja nie mogę tego założyć?". I im bardziej coś jest przeznaczone dla szczupłych sylwetek to tym bardziej grube kobiety próbują się w to wcisnąć. Moje delikatne próby przekazania, że może niektóre partię ciała warto zakryć albo ich powyżej jakiegoś rozmiaru po prostu nie nosić przysporzyły mi grono osób mnie nie znoszących :) To by tłumaczyło dlaczego w Niemczech tak mało są popularne książki takich autorów jak Trinny&Susannah, Gok Wan, czy Jacykowa. Nie... Jacykowa by na bank ukamieniowali, a szkoda, bo choć momentami prymitywnie, to dobrze pisze.
Jeszcze jedną nowością jest beżowy płaszcz. Już wcześniej pisałam, że takie płaszcze ostatnio bardzo mi się podobają i to jest mój najnowszy nabytek, zaraz po wersji zimowej, którą niedawno pokazywałam. Jak na płaszcz jest bardzo cienki, dzięki czemu będzie się nadawał na chłodniejsze wieczory latem, lub za niedługo na grubsze rzeczy by był jedynie dodatkiem, bez pełnienia jakiejś większej funkcji grzewczej :) Dostałam jeszcze identyczny ale czarny i być może uda mi się go niebawem pokazać.
Naszyjnik zrobiłam sama. Kiedyś robienie biżuterii było moim hobby ale potem przestałam, po to by znowu do tego powrócić :) Nie robię tego na jakąś szeroką skalę, traktuję to jako małą odskocznię od codzienności i coś, co pozwala mi na parę małych unikatów :)
Odkąd mam konto na Pintereście mogę przeglądać setki najróżniejszych zestawień i dać się inspirować :) Wiele outfitów, które szczególnie przypadły mi do gustu (i które w dużej mierze składały się z rzeczy, które posiadam) były często zestawiane z białymi trampkami. Tego typu trampek mam dość sporo w różnych kolorach, ale białych jeszcze nie miałam. Coprawda w zeszłym roku zaczęłam rozważać taki zakup, ale nagle zrobiło się zimno, deszczowo i porzuciłam tę myśl. Teraz na wiosnę w pewnym sensie odżyła i rzekome trampki sobie sprawiłam. Jeszcze nie wiem, jak długo będą tak białe jak na zdjęciu, ale gdzieś w Internecie przeczytałam, że im bardziej są przybrudzone tym bardziej są stylowe. Nie do końca zgadza się to z moim podejściem, ale zobaczymy, może będą wyjątkowo odporne na wszelki brud uliczny ;) Ostatnimi czasy dość popularne są połączenia adidasów z eleganckimi zestawami. Przyznam, że jeszcze nie widziałam żadnego eleganckiego zestawu, który by mnie przekonał, że adidasy są jego idealnym uzupełnieniem. Wciąż uważam, że ten rodzaj obuwia raczej nie przebije butów na wysokim obcasie, półbutów, czy balerin :) Ale gdy mam ochotę na mały miks to sięgam po trampki (te typu Converse) uważam, że są bardziej stylowe od najciekawszych adidasów i zestawy z nimi zawsze się jakoś obronią :)
Kolejną nowością jest czerwona tunika. Od danwa szukam idealnej czerwonej bluzki, czy tuniki (najlepiej tego i tego). Ale te znalezione albo mają dziwny odcień czerwieni, albo dekolt po brodę, albo dziwną długość albo materiał jest taki, że nawet jakbym wzięłą taką rzecz o pięć rozmiarów za dużą podkreślała by wszystkie fałdki. Ta, którą mam na sobie jest bardzo bliska ideału, bo łączy w sobie wszystkie cechy tuniki, jakie sobie wymyśliłam. Jest niestety trochę przeźroczysta, co mnie osobiście nie przeszkadza, gdyż pod każdą bluzkę wkładam podkoszulki. Raz, że materiał lepiej się układa, a dwa nie eletryzuje się ani nie przylepia do skóry. Poza tym uważam, że osoby od pewnego rozmiaru nie powinny raczej paradować w półprzeźroczystych ubraniach, które świetnie prezentują bieliznę. Niestety nie mogę tego napisać po niemiecku, gdyż tutaj panuje trochę inne podejście osób plus size do mody niż w Polsce. O ile w Polsce kobiety zazwyczaj chcą jakoś ograć swoją sylwetkę, to, czy tamto zasłonić, to odsłonić, podkreślić talię, schować brzuch. Generalnie ubraniem trochę podrasować sobie sylwetkę, to tutaj panuje podejście "cooo ja nie mogę tego założyć?". I im bardziej coś jest przeznaczone dla szczupłych sylwetek to tym bardziej grube kobiety próbują się w to wcisnąć. Moje delikatne próby przekazania, że może niektóre partię ciała warto zakryć albo ich powyżej jakiegoś rozmiaru po prostu nie nosić przysporzyły mi grono osób mnie nie znoszących :) To by tłumaczyło dlaczego w Niemczech tak mało są popularne książki takich autorów jak Trinny&Susannah, Gok Wan, czy Jacykowa. Nie... Jacykowa by na bank ukamieniowali, a szkoda, bo choć momentami prymitywnie, to dobrze pisze.
Jeszcze jedną nowością jest beżowy płaszcz. Już wcześniej pisałam, że takie płaszcze ostatnio bardzo mi się podobają i to jest mój najnowszy nabytek, zaraz po wersji zimowej, którą niedawno pokazywałam. Jak na płaszcz jest bardzo cienki, dzięki czemu będzie się nadawał na chłodniejsze wieczory latem, lub za niedługo na grubsze rzeczy by był jedynie dodatkiem, bez pełnienia jakiejś większej funkcji grzewczej :) Dostałam jeszcze identyczny ale czarny i być może uda mi się go niebawem pokazać.
Naszyjnik zrobiłam sama. Kiedyś robienie biżuterii było moim hobby ale potem przestałam, po to by znowu do tego powrócić :) Nie robię tego na jakąś szeroką skalę, traktuję to jako małą odskocznię od codzienności i coś, co pozwala mi na parę małych unikatów :)
Lately it was so warm and nice that I decided to wear some of my new spring items. That day I planned to be on the way by the car, so I could dress a little lighter. Since I have a Pinterest account I have the opportunity to look through a lot of outfits and let me inspire. Most of the outfits I especially liked were combined with white chucks. I love that kind of shoes and last year I started to think about a white pair. Because they would match to so many clothes I have I decided to order. I think it was a very good decision :)
I was looking for some red tops for a long time. Since now - without any results. The found items had either the bad cut or there was something wrong with the fabric. A few days ago I found two wonderful shirt and immediately fell in love with them. I am wearing one of them on the pictures. Its cut hides everything I don't want to show, the neckline is perfect for a round face and the length and red tone are perfect too.
I already told you, that I am a huge fan of beige coats. My last capture was a beige winter coat, now I found this very thin trench. I already got one - a lot thicker but this one is better for the warmer days. I can either wear it with something thicker or with a light top in summer.
The necklace is a DIY. Its been months seens I have benn doing some jewelery and this is a little come back :)
I was looking for some red tops for a long time. Since now - without any results. The found items had either the bad cut or there was something wrong with the fabric. A few days ago I found two wonderful shirt and immediately fell in love with them. I am wearing one of them on the pictures. Its cut hides everything I don't want to show, the neckline is perfect for a round face and the length and red tone are perfect too.
I already told you, that I am a huge fan of beige coats. My last capture was a beige winter coat, now I found this very thin trench. I already got one - a lot thicker but this one is better for the warmer days. I can either wear it with something thicker or with a light top in summer.
The necklace is a DIY. Its been months seens I have benn doing some jewelery and this is a little come back :)
Cooles Outfit :)! Der Mantel gefällt mir ganz besonders gut! <3
ReplyDeleteLiebste Grüße,
Belinda
Vielen Dank Belinda. Ja, der Mantel ist echt toll :)
DeleteHallo Joanna,
ReplyDeleteein toller Post. Dein Mantel ist einfach umwerfend und der rote Oberteil steht Dir wirklich gut!
Gruß,
LDA
Vielen lieben Dank :)
DeleteAlso so einen Mantel könnte ich auch ganz gut gebrauchen allerdings bin ich mir nicht ganz sicher welche Farbe ich nehmen soll. Doch bei diesem netten Preis kann ich mir sogar beide gönnen :-)
ReplyDeleteDie Bluse finde ich richtig toll und nach der wird auch Ausschau gehalten.
Großes Lob für die Halskette, die ist ja wunderschön!
Ich habe beide und es fällt mir schwer zu beurteilen welchen ich besser finde :) Je nachdem was man trägt :)
DeleteVielen lieben Dank!
Ja też wolę bardziej kobiece buty, ale jako mama wiem, że trampki i baleriny to z reguły mus. Ten styl rurek 7/8 i trampek tak mi się podoba, że już w zeszłym roku polowałam na jakieś fajne trampki. Nie chcę kupować tandetnych z wyglądu, ale na conversy jeszcze mnie nie stać- mam nadzieję, że niedługo upoluję fajne, proste, białe trampki.
ReplyDeleteBaleriny i trampki są u mnie na tak :) Nie lubię tych wielkich kolorowych adidasów :)
DeletePrzecież nie muszą być Conversy :)
ja również na pintereście wyszukuję pomysły na stylizacje ;)
ReplyDeleteświetny płaszczyk!
Dzięki :)
Deleteświetne spodnie też rozglądam się za takimi:)
ReplyDeleteClockhouse XL :)
DeleteWie fallen die Größen der Mäntel aus?
ReplyDeleteAlso die sind großzügig geschnitten. Ich trage hier eine 48 obwohl die Bluse eine 52 ist.
DeleteNaszyjnik jest świetny! Bardzo mi się podoba, szczególnie ze względu na perliste dodatki. A czerwona tunika ładnie się komponuje ze spodniami. U mnie niestety pogoda nie pozwala na takie obuwie, ale czekam już z niecierpliwością :)
ReplyDeleteZauważyłam, że panuje wśród kobiet jakieś dziwne przekonanie, że jeśli wciśnie się w rozmiar mniejszy, niż ten odpowiedni, jest to wyczyn, z którym obnosić się należy po mieście. I też trudno jest powiedzieć - "słuchaj, może i weszłaś, ale to nie leży dobrze, kup większy rozmiar", bo może dojść do wybuchu.
Wkładam sobie taką futrzaną wkładkę do butów i mogę już nosić :D Tak normalnie to by mi było zimno w stopy :)
DeleteWłaśnie tego przekonania nie rozumiem, przecież i tak nikt nie wie jaki masz rozmiar na sobie....
Połączenie białych trampek z wywiniętą nogawką i płaszczem jest jak dla mnie rewelacyjne. U nas wiosna podobno w niedzielę ma się pokazać :)
ReplyDeleteDziękuję :)
DeleteMan schon wieder etwas von Kik, wieso finde ich so schöne Dinge nie? Der Mantel sieht wirklich richtig schick aus und die Kombi mit der roten Bluse gefällt mir auch. Generell finde ich beige und rot sehen super zusammen aus.
ReplyDeleteLiebe Grüße
Kik inspiriert mich einfach zu meinen Outfits ;)
DeleteVielen Dank!
Ja da kommen auch immer wunderbare Outfits heraus und ich habe heute auch noch einen Mantel ergattert. Ich konnte mich nur nicht entscheiden ob beige oder schwarz und hab mal wieder schwarz genommen :D
DeleteDarin siehst du bestimmt toll aus :)
DeleteOj faktycznie elegancja to dla mnie też już szpilki albo choćby stylowe baletki. Tylko że ja jakoś się tak nie ubieram, zawsze coś przekręcę, pomieszam. Ty też dziś troszkę zamieszałaś ale jest super!! I bardzo podoba mi się Twój naszyjnik, faktycznie unikat, dobrze jest mieć takie zdolności:)
ReplyDeleteCo do trampek, wczoraj mi jeszcze o nich na blogu pisałaś, wstawiłam fotki a później na zdjęciu zobaczyłam że są w ruinie, pękła mi podeszwa, nawet nie wiem kiedy. Wkurzyłam się i postanowiłam więcej takich tanich chińskich nie kupować. Dziś byłam w tk maxx i dorwałam all stars!! W super cenie i była tylko jedna para w moim rozmiarze. Przygarnęłam:);)
Ogólnie pomieszanie jest całkiem okej. Ja tylko osobiście nie lubię adidasów :) No chyba, że na siłowni ;)
DeleteOoo w takim razie bardzo gratuluję udanego zakupu!
Ich kann gar nicht genau sagen warum, aber dieses Outfit gefällt mir einfach. :D
ReplyDeleteMuss du auch nicht, Hauptsache du magst es :))) Danke! :)
DeleteSo tolle Sachen bei Kik? Das ist ja was ganz neues! Ich muss hin! :)
ReplyDeleteyep! :)
DeleteŚwietny naszyjnik. Z tym Jacykowem mnie rozbawiłaś :D
ReplyDeleteHehehe :)
DeletePerfekt. Wie immer ein ganz toller Look. Trenchcoat trage ich derzeit auch sehr gerne und die Coverse überlege ich mir auch zu kaufen, die sind so toll.
ReplyDeleteLiebe Grüße Jessy von Kleidermädchen
Vielen Dank :)
Deleteświetnie wyglądasz! w ogóle super ogląda się Twoje zdjęcia - pozytywna z Ciebie osóbka, promieniujesz dobrym humorem i zadowoleniem z siebie :-)
ReplyDeleteDziękuję bardzo, jest mi bardzo miło :))))
DeleteJacyków jest przeciwieństwem sympatycznej osoby i jego poziom pozostawia wiele do życzenia ale kilka jego uwag jest naprawdę trafnych.
ReplyDeleteUwagi ma niezłe :)
DeleteOjej, piszesz z taką częstotliwością, że nie nadążam być tu bieżąco. Na szczęście po pół roku prowadzenia bloga zaczynam czaić o co chodzi z obserwacjami, i teraz już dorzuciłam theplussizeblog do obserwowanych, żeby być na bieżąco. Jak to się mówi "szewc bez butów chodzi". A jak przy butach jesteśmy, fajne te Conversy. W sumie to też się przymierzam do zakupu takich w niedalekiej przyszłości, i nawet byłam w sklepie, przymierzyłam, ale wydawały mi się dosyć ciężkie. Jak się w nich chodzi? Nie odczuwa się tego podczas chodzenia? W sklepie parę kroków w te i we wte, wiadomo, nie wybada się. Trencz super, zazdroszczę:) ! Ja się w tym roku znowu zagapiam jak były w LIDLU po 88zł, rano nie miałam czasu, a jak pojechałam po pracy to śladu nie było, ze trzy sztuki w nie moim rozmiarze:( . Jakiś urodzaj na trencze w sklepach ostatnio panuje, to poczekam i może na wyprzedaży coś fajnego się trafi. A ta czerwonokrwista koszula robi wrażenie, jak z orientu! Pozdrawiam!
ReplyDeleteJaka częstotliwość? :) Ja jestem zła na siebie, że dwa posty na tydzień to max, a kiedyś udawało mi się prawie codziennie coś wstawić :)
DeleteCo Ty! Conversy są super w noszeniu, nic a nic za ciężkie. Jak masz okazję to bierz!
Słyszałam o akcjach w Lidlu, żenada... u nas tak nie ma, tylko jak jest coś fajnego to niestety trzeba rano się wybrać. Ale nie ma żadnych kolejek, czy rzutów na koszyki :)
Dziękuję :)
Wow, codziennie... o tym toja mogę pomarzyć w idealnym śnie...
DeleteNo to wybiorę się w najbliższym czasie po moje upatrzone Conversy :)))). Dzięki za info:)
Nie wiem na czym polega fenomen Lidla w Polsce, ale większość rzeczy rozchodzi się jak świeże buły, chociaż właściwie co roku pojawiają się podobne rzeczy. Pozdrawiam!
Jak tak napisałaś o niemieckim myśleiu na temat ukrywaniu mankamentów, to stwierdziłam, że wolałabym takie podejście i akceptację własnego ciała, niż to ciągłe polskie szykanowanie siebie. Ostatnio byłam pół godzininy namawiana na "dietę cud", a jak sfinałowałam ten wywód tekstem "Ale po co mi to? Nie choruję przez nadwagę, często się ruszam i lubię swoje ciało. Nie chcę go zmieniać." To w odpowiedzi zobaczyłam szczere zdziwienie. Serio? Nie pasuje mi takie myślenie. Choć oczywiście nie trzeba przesadzać w drugą stronę. Każdy chce się ładnie prezentować, a wciskanie się w ciuchy abosultnie nie przeznaczone dla np. typu figury, raczej nam w tym nie pomagają. ;). I gratuluję udanego zakupu, prezentujesz się świetnie. Ja marzę o podobnej bluzce, tyle, że granatowej :D.
ReplyDeleteBez przesady, ja nie namawiam na worki, czy diety cud. Ale też jestem przeciwniczką wyglądania jak baleron.
DeletePodejście, że ktoś kocha swoje nieidealne ciało tutaj już nie raz się pojawiało i to jest nawet chwalebne. Bez sensu, że każdy uważa, że nie chude osoby są nieszczęśliwe, zapłakane, nienawidzą siebie i myślą tylko o szybkim zrzuceniu kilogramów.
Ja dokładnie mówię o tych ciuchach, które nie są dla danej osoby przeznaczone (np mega obcisłe rurki i krótka bluzka dla osoby z gigantycznymi udami i wielkimi łydkami i drobniejszą górą).
Dziękuję :)
Czyli się rozumiemy :D.
DeleteSpodnie i naszyjnik świetne !
ReplyDeleteDzięki :)
DeleteŚwietny płaszczyk i śliczna koszula:)))bardzo,bardzo udany zestaw:))))Pozdrawiam serdecznie:)))
ReplyDeleteDziękuję Reniu :)
DeleteCiekawy zestaw, ciekawe zestawienie kolorów, trencz super...pozdrawiam...
ReplyDeleteDziękuję!
DeleteAle jesteś sympatyczna! Bez lansu, naturalna. :) Trencz ponadczasowy, klasyczny i obowiązkowy w każdej szafie. Jeszcze swojego ze strychu (jest na zimowym wygnaniu) nie zniosłam. Spodnie bardzo fajne i trampki białe "must have".
ReplyDeleteściskam serdecznie,
dominika
Dziękuję, to bardzo miłe z Twojej strony :)))
DeleteO ja już swoje lżejsze rzeczy wyciągnęłam :))))
Dziękuję! :)
Love this outfit! The jacket and converse are amazing! Love your style as always.
ReplyDeleteUnique Geek
Thank you!
DeleteDie Bluse ist so schön! Hoffentlich finde ich sie noch in meiner Größe!
ReplyDeleteDanke, ich drücke dir die Daumen :)
DeleteThank you, dear!
ReplyDeleteEcht?Die Kette hast du selbst gamacht? Find ich toll.
ReplyDeleteJa! Danke :)
DeleteDer Mantel ist ja richtig cool!
ReplyDelete