Es ist schon einige Zeit vergangen seitdem ich mich in Pink gekleidet habe. Mit erstaunen blicke ich auf die Tage zurück, wo ich ein richtiger Fan von dieser Farbe war. Nicht nur Kleidung habe ich in dieser Farbe gern gekauft, es waren auch Accessoires für Zuhause. Gut das ich damals eine möblierte Wohnung gemietet habe, ich will gar nicht daran denken, wie sie aussehen würde hätte ich freie Hand in Sachen Möbel, Teppiche, Vorhänge o.Ä. :)
Natürlich heißt das jetzt nicht, dass ich Pink verabscheue, die Fotos zeigen ja das Gegenteil, aber mit meinen ü30 habe ich gelernt andere Farben zu bevorzugen :) Jedenfalls gibt es ab und zu einen Tag, wo ich mich in meiner pinken Jacke in die große Welt traue. Da es ja von Tag zu Tag immer wärmer wird beschloss ich sie vielleicht das letzte mal diesen Winter zu tragen. Um das süße etwas auszugleichen habe ich ein schlichtes graues Kleid gewählt und braune Accessoires. Die Tasche hat schon ein Paar Auftritte auf dem Blog hinter sich und ich gebe zu, sie ist schon einige Jahre alt. Doch letztens war sie beim Aufräumen eine Neuentdeckung und seitdem ist sie mein Liebling :)
Seitdem ich die Tonnen von benutzter Kleidung und Accessoires auf Kleiderkreisel und eBay gesehen habe (und selber mal einen Stapel dort verkaufte) überlege ich jeden Einkauf (von Taschen insbesondere) sehr gründlich. Die Hauptfrage ist, ob ich das vielleicht später verkaufen möchte. Es ist mir tatsächlich gelungen jetzt eine kleine Kollektion von Taschen zu besitzen. dank denen ich keinen Zwang fühle eine neue Tasche zu kaufen. Und keine von denen möchte ich verkaufen. Ich finde dass echt gut nicht nur vom ökologischen Sichtpunkt, es gibt ja wirklich viele Frauen, die nur das tragen, was aktuell ist, ich dahingegen bevorzuge Sachen, die schon etwas älter sind und eine Geschichte haben (z.B. meine Tasche aus Gran Canaria, die mein Mann entdeckt und mir gekauft hat). Ich besitze auch Taschen, die meine Mutter trug als sie mich als Baby jeden Tag im Kinderwagen spazieren fuhr. Wie kann das bitteschön mit einer aktuellen Tasche, die man in der eigenen Stadt während eines ganz normalen Einkaufsbummel macht?
Zu einem Voten wir mit unserem Geld auf die Sachen, die wir kaufen - d.H. wir übermitteln den Produzenten, dass diese Sachen super sind, es einen großen Bedarf darauf gibt und er soll bitte mehr davon machen. Je mehr wir kaufen, desto mehr werden Sachen produziert (und Ressource verschwendet). Und je mehr wir kaufen desto mehr landet auf Kleiderkreisel oder auf dem Müll. Letztendlich sind wir unser Geld los und die Sachen kosteten eine Menge Umweltverschmutzung und bereiten nach einem halben Jahr keine Freude mehr. Wo ist eigentlich der Sinn der Sache?
Natürlich heißt das jetzt nicht, dass ich Pink verabscheue, die Fotos zeigen ja das Gegenteil, aber mit meinen ü30 habe ich gelernt andere Farben zu bevorzugen :) Jedenfalls gibt es ab und zu einen Tag, wo ich mich in meiner pinken Jacke in die große Welt traue. Da es ja von Tag zu Tag immer wärmer wird beschloss ich sie vielleicht das letzte mal diesen Winter zu tragen. Um das süße etwas auszugleichen habe ich ein schlichtes graues Kleid gewählt und braune Accessoires. Die Tasche hat schon ein Paar Auftritte auf dem Blog hinter sich und ich gebe zu, sie ist schon einige Jahre alt. Doch letztens war sie beim Aufräumen eine Neuentdeckung und seitdem ist sie mein Liebling :)
Seitdem ich die Tonnen von benutzter Kleidung und Accessoires auf Kleiderkreisel und eBay gesehen habe (und selber mal einen Stapel dort verkaufte) überlege ich jeden Einkauf (von Taschen insbesondere) sehr gründlich. Die Hauptfrage ist, ob ich das vielleicht später verkaufen möchte. Es ist mir tatsächlich gelungen jetzt eine kleine Kollektion von Taschen zu besitzen. dank denen ich keinen Zwang fühle eine neue Tasche zu kaufen. Und keine von denen möchte ich verkaufen. Ich finde dass echt gut nicht nur vom ökologischen Sichtpunkt, es gibt ja wirklich viele Frauen, die nur das tragen, was aktuell ist, ich dahingegen bevorzuge Sachen, die schon etwas älter sind und eine Geschichte haben (z.B. meine Tasche aus Gran Canaria, die mein Mann entdeckt und mir gekauft hat). Ich besitze auch Taschen, die meine Mutter trug als sie mich als Baby jeden Tag im Kinderwagen spazieren fuhr. Wie kann das bitteschön mit einer aktuellen Tasche, die man in der eigenen Stadt während eines ganz normalen Einkaufsbummel macht?
Zu einem Voten wir mit unserem Geld auf die Sachen, die wir kaufen - d.H. wir übermitteln den Produzenten, dass diese Sachen super sind, es einen großen Bedarf darauf gibt und er soll bitte mehr davon machen. Je mehr wir kaufen, desto mehr werden Sachen produziert (und Ressource verschwendet). Und je mehr wir kaufen desto mehr landet auf Kleiderkreisel oder auf dem Müll. Letztendlich sind wir unser Geld los und die Sachen kosteten eine Menge Umweltverschmutzung und bereiten nach einem halben Jahr keine Freude mehr. Wo ist eigentlich der Sinn der Sache?
Minęło już trochę czasu odkąd uwielbiałam nosić się w różu :) Ze zdumieniem oglądam sobie stare zdjęcia, na których widać, że byłam fanem tych odcieni. Nie tylko takie ubrania lubiłam kupować ale i akcesoria do domu. Jak dobrze, że wynajmowałam wtedy umeblowane mieszkanie. Strach pomyśleć, co by było gdybym mogła sama wybierać kolor zasłon, czy dywanów ;)
Oczywiście nie znaczy to, że uważam kolor różowy za absolutny "no go". Z moim 30+ zaczęłam doceniać bardziej inne barwy, choć jak widać na załączonych zdjęciach, czasami coś mnie podkusi i włożę coś w odcieniu pink. Z dnia na dzień robi się coraz cieplej, więc prawdopodobnie po raz ostatni tej zimy włożyłam ten płaszcz, zapewne za niedługo zniknie w czeluściach piwnicy, by tam poczekał do końca roku.
Wiem, że pokazywałam tą torbę może aż za dużo razy. Mówiąc szczerze ma ona już swoje lata, odkryłam ją na nowo podczas ostatniego sprzątania i od tej pory nie mogę się z nią rozstać. Już dawno temu szperając po niemieckim eBayu, czy Kleiderkreisel (to jest niemiecki odpowiednik Vinted, a raczej to oni stworzyli Vinted w Polsce) zauważyłam ile ton ubrań i dodatków każdego dnia ludzie sprzedają. Sama kiedyś zmagałam się z niezłym stosikiem, który szczęśliwie udało mi się sprzedać. Pomyślałam wtedy, że nigdy więcej nie chcę mieć takiego stosika do sprzedaży. Dało mi to naprawdę do myślenia i od tamtej pory przed każdym zakupem oglądam tą rzecz dziesiątki razy i zastanawiam się, czy może tak być, że za rok będę ją chciała sprzedać. Udało mi się stworzyć małą kolekcję torebek, które (przynajmniej w moim mniemaniu) są ponadczasowe, nie są hitem jednego sezonu, które sprawiają, że zaglądanie na działy z torebkami jest bardziej z ciekawości niż potrzebą. I za nic nie chciałabym tej mojej kolekcyjki sprzedać.
Prawda jest taka, że kupując daną rzecz głosujemy na nią naszymi pieniędzmi. Dajemy sygnał producentom, że takie coś nam się podoba i prosimy o więcej. Tamci dostając cynk, że tandetne plastikowe torebki bardzo dobrze się sprzedają, i w następstwie zwiększają produkcję tychże tandetnych plastikowych torebek. Oczywiście zamiast "tandetna plastikowa torebka" możecie wstawić dowolną rzecz np. marnej jakości koszulka. W efekcie zużywa się zużywa się zasoby naszej planety, zatruwa ją chemikaliami po to by ludzie kupili coś, co za pół roku albo wyląduje na śmietniku (czyli po raz drugi zaszkodzi ziemi), albo na Vinted, Allegro, czy eBayu. A my będziemy chudsi o te pieniądze, które wydaliśmy.
Jest mnóstwo kobiet, które dziwią się, że nie noszę tylko aktualnych trendów, że nie kupuję co chwila nowych rzeczy i na blogu pokazuję coś po raz setny. Jeśli blogowanie miałoby na tym polegać, stać się trybikiem w tym systemie kupowania i wyrzucania to bardzo chętnie przestanę blogować. Ale dopóki styl nie ma absolutnie nic wspólnego z ubraniami i dodatkami z najnowszych kolekcji to bardzo chętnie biorę w tym wszystkim udział. Zresztą ja kocham rzeczy z historią i takich staram się mieć jak najwięcej. Uwielbiam moją torebkę z Gran Canarii, którą sam wyszukał i potem kupił mi mój mąż, albo taką, którą nosiła moja mama podczas spacerów ze mną, gdy miałam kilka miesięcy. To jest nic w porównaniu z kupnem torebki, we własnym mieście podczas cosobotnich nudnych zakupów. Takich rzeczy nie chce się sprzedać i na pewno (przynajmniej ja) nie chce zastąpić czymś zwykłym. I historia nie musi być jakaś wielka, imponująca. Może być całkiem małą, osobista. Ale nasza.
Oczywiście nie znaczy to, że uważam kolor różowy za absolutny "no go". Z moim 30+ zaczęłam doceniać bardziej inne barwy, choć jak widać na załączonych zdjęciach, czasami coś mnie podkusi i włożę coś w odcieniu pink. Z dnia na dzień robi się coraz cieplej, więc prawdopodobnie po raz ostatni tej zimy włożyłam ten płaszcz, zapewne za niedługo zniknie w czeluściach piwnicy, by tam poczekał do końca roku.
Wiem, że pokazywałam tą torbę może aż za dużo razy. Mówiąc szczerze ma ona już swoje lata, odkryłam ją na nowo podczas ostatniego sprzątania i od tej pory nie mogę się z nią rozstać. Już dawno temu szperając po niemieckim eBayu, czy Kleiderkreisel (to jest niemiecki odpowiednik Vinted, a raczej to oni stworzyli Vinted w Polsce) zauważyłam ile ton ubrań i dodatków każdego dnia ludzie sprzedają. Sama kiedyś zmagałam się z niezłym stosikiem, który szczęśliwie udało mi się sprzedać. Pomyślałam wtedy, że nigdy więcej nie chcę mieć takiego stosika do sprzedaży. Dało mi to naprawdę do myślenia i od tamtej pory przed każdym zakupem oglądam tą rzecz dziesiątki razy i zastanawiam się, czy może tak być, że za rok będę ją chciała sprzedać. Udało mi się stworzyć małą kolekcję torebek, które (przynajmniej w moim mniemaniu) są ponadczasowe, nie są hitem jednego sezonu, które sprawiają, że zaglądanie na działy z torebkami jest bardziej z ciekawości niż potrzebą. I za nic nie chciałabym tej mojej kolekcyjki sprzedać.
Prawda jest taka, że kupując daną rzecz głosujemy na nią naszymi pieniędzmi. Dajemy sygnał producentom, że takie coś nam się podoba i prosimy o więcej. Tamci dostając cynk, że tandetne plastikowe torebki bardzo dobrze się sprzedają, i w następstwie zwiększają produkcję tychże tandetnych plastikowych torebek. Oczywiście zamiast "tandetna plastikowa torebka" możecie wstawić dowolną rzecz np. marnej jakości koszulka. W efekcie zużywa się zużywa się zasoby naszej planety, zatruwa ją chemikaliami po to by ludzie kupili coś, co za pół roku albo wyląduje na śmietniku (czyli po raz drugi zaszkodzi ziemi), albo na Vinted, Allegro, czy eBayu. A my będziemy chudsi o te pieniądze, które wydaliśmy.
Jest mnóstwo kobiet, które dziwią się, że nie noszę tylko aktualnych trendów, że nie kupuję co chwila nowych rzeczy i na blogu pokazuję coś po raz setny. Jeśli blogowanie miałoby na tym polegać, stać się trybikiem w tym systemie kupowania i wyrzucania to bardzo chętnie przestanę blogować. Ale dopóki styl nie ma absolutnie nic wspólnego z ubraniami i dodatkami z najnowszych kolekcji to bardzo chętnie biorę w tym wszystkim udział. Zresztą ja kocham rzeczy z historią i takich staram się mieć jak najwięcej. Uwielbiam moją torebkę z Gran Canarii, którą sam wyszukał i potem kupił mi mój mąż, albo taką, którą nosiła moja mama podczas spacerów ze mną, gdy miałam kilka miesięcy. To jest nic w porównaniu z kupnem torebki, we własnym mieście podczas cosobotnich nudnych zakupów. Takich rzeczy nie chce się sprzedać i na pewno (przynajmniej ja) nie chce zastąpić czymś zwykłym. I historia nie musi być jakaś wielka, imponująca. Może być całkiem małą, osobista. Ale nasza.
There was a time when I was a big fan of pink. I had plenty of clothes and accessoires in this shade. Luckily, I rented a furnished flat that time. I won't even think what would happen if I could decide about the carpets, curtains or the furniture :)
With my 30+ I learned to appreciate more other colours but from time to time I still like to wear something in pink. With every day it is getting warmer so I decided to put this coat the last time on, before I stow it into the cellar with other winter clothes.
With my 30+ I learned to appreciate more other colours but from time to time I still like to wear something in pink. With every day it is getting warmer so I decided to put this coat the last time on, before I stow it into the cellar with other winter clothes.
Mantel - F&F True | Kleid - Clockhouse XL | Schuhe - Jilsen | Tasche - MC | Tuch - Primark
Płaszcz - F&F True | sukienka - Clockhouse XL | buty - Jilsen | torebka - MC | chustka - Primark
Coat - F&F True | dress - Clockhouse XL | boots - Jilsen | bag - MC | scarf - Primark
Taki róż pink to ja bardzo lubię, mam parę rzeczy ale teraz to już chyba mniej, nie dlatego, że mi się nie podoba ale dla tego, że jakoś tak się składa i w łapki wpadają mi rzeczy w innych kolorach.
ReplyDeleteCo do kupowania to ja bardzo uważnie ale nie mówię, że wcale nie kupuję, może raczej dokupuję. Kiedyś anonim napisał mi, że jestem mało modna, że są panie w moim wieku bardziej modne ale na koniec stwierdził, że jednak dobrze, że pokazuje rzeczy z dna szafy. Dla mnie moda to zabawa, ja chcę pokazywać rzeczy na wiele sposobów i to robię. Może jednak niektóre panie przekonają się, że nie trzeba od razu "na zakupy", że warto pokombinować i być za każdym razem inaczej ubrana. A trendy - to tylko 20-30%. Jestem za klasyką i dobrą jakością choć zdarza mi się kupić rzecz na topie ale słabej jakości. Torebki - kiedyś uwielbiałam tylko te ze skóry, drogie, porządne, potem wzięło mnie na starocie, teraz znów mi się zmienia, mam parę i chodzę w nich na okrągło.
Świetnie Ci Asiu w różu pink ...pozdrawiam...
Dla mnie modnie i stylowo to często dwie różne rzeczy. Nie podobają mi się rzeczy, które mają 15 lat bo po nich widać, że to rzeczy z dawnych czasów, bo moda wraca, ale zawsze z leciutką modyfikacją. Ale nie jestem za tym żeby za nią podążać. Najbardziej podoba mi się połączenie klasyków z jakimś modnym dodatkiem :) Ja tam lubię Twój styl :)
DeleteDu siehst wirklich toll aus. Pink ist Deine Farbe! :)
ReplyDeleteGruss,
LDA
Danke, leider mag ich sie nicht mehr so oft tragen :)
Delete"Voten wir mit unserem Geld auf die Sachen, die wir kaufen" diesen Satz sollte ich mir über dem Bett hängen. Das ist wirklich wahr.
ReplyDeleteDas Outfit finde ich spitze :) Die Jacke ist sehr süß :)
Vielen Dank :) Ich freue mich, dass der Satz dir gefällt :)
DeleteSehr hübsch. Der Mantel ist echt toll.
ReplyDeleteLG
Danke!
DeletePink steht dir ausgezeichnet!
ReplyDeleteVielen Dank
DeleteMarzy mi się taki wyrazisty płaszczyk na wiosnę, tym bardziej że mi trencz zwinęli... :(
ReplyDeleteZwinęli?
DeleteO rany ulżyło mi!!! Myślałm że tylko ze mnie taka "nudziara" że po kilka razy te same ciuchy, torebki i buty;) Podpisuję się obiema łapkami pod tym postem. Też uwielbiam rzeczy z historią i kupuję tylko takie ciuchy które naprawdę mi się podobają a torebki to już wogóle muszę pokochać żeby nabyć;) Mam parę rzeczy przywiezionych z wakacji. Torbę z Ukrainy, plecak z Taijlandii, sweter i buty z Fuerteventury..;) Ale dziś fajnie wyglądasz, tak słodziakowato:) Torebka barrrdzo oryginalna:)
ReplyDeleteOoo plecack z Tajlandii to jest coś... zazdroszczę :)
DeleteFajnie, że mamy tak samo, ale o ile zdążyłam się dowiedzieć - nie tylko w tej kwestii ;)
Dziękuję :*
Sehr lieber Look, der Mantel ist super :)
ReplyDeleteLiebst
Svetlana
Danke sehr :)
DeleteDu weißt ja, liebe Joanna, dass ich die "Winterfarben" an dir am liebsten mag. Pink steht dir ausgezeichnet ♥ Mit Grau sieht es sehr edel aus.
ReplyDeleteLG Sabine
Bling Bling Over 50
Ja, das weiß ich :) Vielen Dank :)
DeleteZgadzam się w 100%:)
ReplyDeleteSuper :)
DeleteSuch a pretty color combination! I love your scarf!
ReplyDeleteBella Pummarola
Thank you!
DeleteGeld besser einsetzen, weil es unsere Stimme als Verbraucher ist. Das hat Nährstoff und ich werde es in Zukunft beherzigen.
ReplyDelete- Dein Outfit ist unglaublich süß, lässt das Mädchen in dir raus ohne kindlich zu wirken - klasse!
LG Gabi
Vielen Dank :)
DeleteLove ur coat..so pretty!
ReplyDeleteCheck out my new post Here!!!
Hallo Johana!
ReplyDeleteWirklich gut geschrieben, das gibt zu denken!
Deinen Look finde ich sehr süß :)
LG Anne
Vielen lieben Dank!
DeleteSuper Look!
ReplyDeleteDanke!
DeleteGut geschrieben. Das Thema wird immer populärer, was mich freut!
ReplyDelete:)
DeletePięknie wyglądasz w tym kolorze :)
ReplyDeleteDziękuję!
DeleteJa też od dawna przestałam rzucać się na wszystko, tylko dlatego, że tanie lub super modne. Cenię sobie dobrej jakości ponadczasowe rzeczy.
ReplyDeleteŚliczny ten płaszczyk, może znajdziesz podobny na wiosnę? :)
I bardzo dobrze :)
DeleteMam podobny na wiosnę, na szczęście :)
Ślicznie! Tak dziewczęco i pozytywnie:))) Pozdrawiam
ReplyDeleteDziękuję :)
DeleteToller Blog, gerne schaue ich hier öfter rein :)
ReplyDeleteDas Outfit finde ich toll obwohl pink gar nicht so meine Farbe ist :)
Das freut mich sehr :)
DeleteVielen Dank :)
Dobrze Ci w tym kolorze. Zgadzam się z Tobą w 100% jeśli chodzi o zakupy. Lepiej kupować mniej, ale lepszej jakości. Pozdrawiam serdecznie.
ReplyDeletehttp://balakier-style.pl/
Dziękuję i bardzo się cieszę :)
DeleteAle piękne buty!!!!
ReplyDeleteDziękuję :)
DeleteWolę blogi, na których, poza oglądaniem zdjęć, mogę przeczytać czyjeś osobiste refleksje. Bo co z tego, że zobaczę ubrania, które widzę przecież codziennie na ulicy, na wystawach sklepowych... Lubię odzieżowe ciekawostki, coś unikalnego, niepowtarzalnego. Nie bardzo obchodzą mnie zestawienia najnowszych sieciówkowych asortymentów. Wydaje mi się, że sztuka (tak, sztuka) polega na tym, żeby nie szukać najłatwiejszych rozwiązań, nie iść drogą znaną każdemu. Nie chcę bezrefleksyjności i pogoni w głównym nurcie. Dlatego właśnie lubię Twoją staranność i wybiórczość. Lubię też połączenia szarości z różem. :)
ReplyDeleteCieszę się, że tak lubisz. Kiedyś pisałam więcej, ale spostrzegłam, że większość zagląda głównie dla zestawów. Dużo jest komentarzy dotyczących jedynie ciuchów nawet, gdy jest tekst na zupełnie inny temat. Różni są ludzie :) Ale fajnie, że ty lubisz czytać.
DeleteDziękuję za tyle miłych słów.
Jestem tu pierwszy raz i cieszę się, że Cię znalazłam. Fajny blog. Ty jesteś taka ładna, że bym cię schrupała.
ReplyDeleteI umiesz się ubrać stosownie do figury.
Super kozaki i w ogóle całość.
Hihihi. To miłe i dziękuję bardzo :)
DeleteWas für ein super schöner Look. Ich finde Grau und Pink gehört einfach zusammen und steht dir super gut! Ich kann mich gar nicht satt sehen!
ReplyDeleteLiebe Grüße Jessy von Kleidermädchen
Vielen lieben Dank :)
DeleteHallo Joanna.
ReplyDeletetolles farblich schön zusammengestelltes Outfit. Die rosa Jacke und Schal heben sich sehr schön vom grauen Kleid ab. Auch die Stiefel passen sehr schön dazu.
Liebe Grüße
Jennifer
Vielen Dank liebe Jennifer, ich freue mich über deine Worte!
Delete