Dieser Sommer ist wirklich merkwürdig. Noch ca. 1 Woche her war es so heiß, dass das die kleinste Bewegung total überfordernd wirkte. Jetzt dahingegen muss ich mir eine Strickjacke beim Frühstücken auf dem Balkon überziehen, weil es so windig ist. Natürlich ist mir das windige Wetter hundert mal lieber als die unproduktive Hitze, aber dennoch ....
Ich konnte daher meine leichten Kleider zu Hause lassen und in meine Jeans wieder reinschlüpfen. Das weiße Shirt ist genau das selbe wie das in lila in Violet, orang and navy und das blaue in Navy with pink. Ich finde es eigentlich schön, wenn das Wetter im Sommer mir verschiedene Möglichkeiten zum anziehen bietet (außer vielleicht Regenmantel und Gummistiefel).
Als ich mir die Bilder angeschaut habe, ist mir gerade eingefallen, dass ich sehr selten Accessoires für meine Outfits einfach in der Stadt kaufe. Es fällt mir immer schwerer was zu kaufen, dass später keine Geschichte hinter sich haben könnte. Dieses Tuch ist ein Souvenir von meiner Reise nach Gdynia (eine Hafenstadt in Polen an der Danziger Bucht), die Uhr war ein Weihnachtsgeschenk von meinem Mann (es waren unsere ersten Weihnachten in Deutschland, wir waren da noch keinen ganzen Monat da, es waren auch unsere ersten Weihnachten als Ehepaar) und das Armband war eine Überraschung, als ich meinen Mann bat mir eine konkrete Sache aus dem Internet zu bestellen und er hat das von sich selbst ausgesucht und dazu bestellt. Die Tasche hat auch eine kleine Geschichte aber die erzähle ich vielleicht ein anderes mal :)
Ich konnte daher meine leichten Kleider zu Hause lassen und in meine Jeans wieder reinschlüpfen. Das weiße Shirt ist genau das selbe wie das in lila in Violet, orang and navy und das blaue in Navy with pink. Ich finde es eigentlich schön, wenn das Wetter im Sommer mir verschiedene Möglichkeiten zum anziehen bietet (außer vielleicht Regenmantel und Gummistiefel).
Als ich mir die Bilder angeschaut habe, ist mir gerade eingefallen, dass ich sehr selten Accessoires für meine Outfits einfach in der Stadt kaufe. Es fällt mir immer schwerer was zu kaufen, dass später keine Geschichte hinter sich haben könnte. Dieses Tuch ist ein Souvenir von meiner Reise nach Gdynia (eine Hafenstadt in Polen an der Danziger Bucht), die Uhr war ein Weihnachtsgeschenk von meinem Mann (es waren unsere ersten Weihnachten in Deutschland, wir waren da noch keinen ganzen Monat da, es waren auch unsere ersten Weihnachten als Ehepaar) und das Armband war eine Überraschung, als ich meinen Mann bat mir eine konkrete Sache aus dem Internet zu bestellen und er hat das von sich selbst ausgesucht und dazu bestellt. Die Tasche hat auch eine kleine Geschichte aber die erzähle ich vielleicht ein anderes mal :)
Tegoroczne lato należy chyba do tych dziwniejszych. Jeszcze tydzień temu panował tak niesamowity upał, że wydawało się, że najmniejszy ruch palcem zużywa ogromne pokłady energii. Dzisiaj, by móc spokojnie zjeść śniadanie na balkonie, musiałam włożyć sweter. Oczywiście wolę wkładać lekki sweter, niż bezproduktywny upał, ale mimo wszystko...
Dziś mogłam zostawić moje lekkie sukienki i wskoczyć znowu w ulubione dżinsy. Zwykła biała koszulka nie do końca jest taka zwykła, ma haftowany dekolt, który dzisiaj zakryłam chustą. Koszulkę mam jeszcze w wersji niebieskiej, co pokazywałam w poście Navy with pink i fioletowej (Violet, orang and navy ).
Patrząc na zdjęcia uświadomiłam sobie, że tak naprawdę nie kupuję już akcesoriów tak po prostu u nas w mieście. Odczuwam coraz mniejszą potrzebę kupowania takich rzeczy, które prawdopodobnie nie będą kryły za sobą jakiejś małej historyjki. I tak np. chustka jest pamiątką z wakacji w Gdyni (miasto, które szczerze kocham), zegarek jest prezentem pod choinkę od męża (były to nasze pierwsze święta w Niemczech i zarazem pierwsze święta jako małżeństwo), a bransoletka też jest prezentem od męża - prosiłam go kiedyś by zamówił mi coś w Internecie, prócz konkretnej rzeczy wrzucił jako niespodziankę tę bransoletkę. To było niezwykle miłe, gdy rozpakowałam nadesłaną paczkę :) Torebka też ma małą historyjkę, którą opowiem innym razem :)
Dziś mogłam zostawić moje lekkie sukienki i wskoczyć znowu w ulubione dżinsy. Zwykła biała koszulka nie do końca jest taka zwykła, ma haftowany dekolt, który dzisiaj zakryłam chustą. Koszulkę mam jeszcze w wersji niebieskiej, co pokazywałam w poście Navy with pink i fioletowej (Violet, orang and navy ).
Patrząc na zdjęcia uświadomiłam sobie, że tak naprawdę nie kupuję już akcesoriów tak po prostu u nas w mieście. Odczuwam coraz mniejszą potrzebę kupowania takich rzeczy, które prawdopodobnie nie będą kryły za sobą jakiejś małej historyjki. I tak np. chustka jest pamiątką z wakacji w Gdyni (miasto, które szczerze kocham), zegarek jest prezentem pod choinkę od męża (były to nasze pierwsze święta w Niemczech i zarazem pierwsze święta jako małżeństwo), a bransoletka też jest prezentem od męża - prosiłam go kiedyś by zamówił mi coś w Internecie, prócz konkretnej rzeczy wrzucił jako niespodziankę tę bransoletkę. To było niezwykle miłe, gdy rozpakowałam nadesłaną paczkę :) Torebka też ma małą historyjkę, którą opowiem innym razem :)
This years summer is very weird. A week ago I was dying because of the heat, now I had to wear a cardigan having my breakfast on the balcony. But to say the truth - I prefer wearing a cardigan instead doing nothing because it's sooo hot.
Well, I could leave my summer dresses at home for a while, and wear my favorite jeans again. I have the shirt I am wearing in two different colors too - in navy (Navy with pink) and violet (Violet, orang and navy ).
Looking at this pictures I realized one think - it is really rarely that I buy my accessories just like that in the city, I prefer things with a small history behind. For example: the scarf is a souvenir from Gdynia, the watch is a gift from my husband for our first Christmas as married couple and the bracelet was a surprise from my husband (I asked him to buy me something through the Internet, what he did, but he added this little piece as a gift, it was a very nice surprise by unpacking the box). The bag has also its little story, but about this - maybe another time :)
Well, I could leave my summer dresses at home for a while, and wear my favorite jeans again. I have the shirt I am wearing in two different colors too - in navy (Navy with pink) and violet (Violet, orang and navy ).
Looking at this pictures I realized one think - it is really rarely that I buy my accessories just like that in the city, I prefer things with a small history behind. For example: the scarf is a souvenir from Gdynia, the watch is a gift from my husband for our first Christmas as married couple and the bracelet was a surprise from my husband (I asked him to buy me something through the Internet, what he did, but he added this little piece as a gift, it was a very nice surprise by unpacking the box). The bag has also its little story, but about this - maybe another time :)
Fajnie, na luzie, tak jak lubię :)
ReplyDeleteSympatycznie jest mieć rzeczy z historią, zaraz się człowiekowi miłe chwile przypominają :)
Dokładnie tak :) Dziękuję ci :)
DeleteLubię codzienne stylizacje, Twoja mi się podoba i do tego jest prawie cała w miłej atmosferze wspomnień :) pozdrawiam
ReplyDeleteDziękuję :)
Deleteświetny prosty zestaw, wzbogacony minimalistycznymi dodatkami ;)
ReplyDeleteA jakie ładne te dodatki;)
DeleteŚliczna bransoletka. No co jak co, ale nie mogła mi umknąć;)
Dziękuję wam :)
DeleteEin Outfit das ich selbst gerne tragen würde :) Du siehst sehr nett aus. LG Anett
ReplyDeleteVielen Dank :)
DeleteLove ur bag!
ReplyDeleteCheck out my new post Here!!!
Thank you!
DeleteIch liebe diesen Stil. Die Tasche <3
ReplyDeleteDas freut mich zu lesen :)
DeleteLiebe Joanna, ich finde das großartig, wenn jedes Teil so eine schöne Geschichte hat. Ich greife auch lieber zu so Sachen, wo ich dann z.B. denke. Ach, dass ist aus dem Urlaub und schwelge dann in Erinnerungen.
ReplyDeleteDas macht einen Look dann erst richtig besonders.
Viele Grüße Ela
Ja genau denke ich auch so :)
DeleteTo prawda, dziwne to lato :). Ja też lubię mieć takie rzeczy "z historią", one nadają ubraniu "duszy",he he :)). Ja też Gdynię (i w ogóle całe Trójmiasto) uwielbiam, i mimo że byłam tam tyle razy, zawsze chętnie wracam!!! Dziś fajny, wygodny zestaw, a uroku dodają mu elementy w stylu "marines", które mi się rzuciły w oczy:). Bransoletka śliczna, a Conversy widzę ciągle białe mimo upływu czasu :)
ReplyDeleteJak mieszkałam w Polsce nie chciałam słyszeć o innym miejscu na wakacje niż Gdynia :) Dziękuję ci :)
DeleteBei mir haben auch viele Teile eine Geschichte. :)
ReplyDeleteDas ist sehr schön :)
DeleteDu siehst sehr toll aus :) LG Ria
ReplyDeleteDanke Ria :)
DeleteAsiu, fajnie tak każdą rzecz łączyć z miłym wspomnieniem.
ReplyDeleteRewelacyjne zdjęcia. Promieniejesz.
Pozdrawiam ciepło!
Dziękuję bardzo :)
DeleteTeż mam wiele takich rzeczy, które o czymś mi przypominają.
ReplyDeleteLato takie, że spodnie są konieczne, ja ostatnio mam fazę na nie.
Bluzka fajna, pełen luz...pozdrawiam Asiu...
Ja też tego lata wolę spodnie :)
DeleteJa ogólnie jestem dość sentymentalna i nawet do ubrań się przywiązuje, tym bardziej jeśli niosą ze sobą jakąś historię.
ReplyDeleteBardzo udany zestaw, taki prosty, ale dodatki dodają mu charakteru.
Dziękuję ci :)
DeleteBardzo fajny i wygodny strój:)))chyba każda z nas ma jakieś ciuchy,które o czymś przypominają:)))bardzo ładna bransoletka:)))Pozdrawiam serdecznie:)))za upałami nie tęsknię:)))))))))))))))))
ReplyDeleteJa też nie! Dziękuję Reniu :)
DeleteDie ganz simplen Outfits verfeinert mit Accessoires sprechen mich sehr an!
ReplyDeleteDas freut mich :)
DeleteSchöner Look :) Ich finde es toll das all deine Accessoires eine kleine Geschichte haben, so trägt man diese natürlich noch viel lieber :)
ReplyDeleteHier geht's zu meinem Blog – Über neue Leser würde ich mich sehr freuen!
Danke :)
DeleteSo einen luftigen weißen Klassiker kann man immer gebrauchen. Das Tuch dazu finde ich sehr schön, und natürlich die rote Tasche :-)
ReplyDeleteLG Sabine
Vielen Dank :)
DeleteJakie śliczne zdjęcia! Podoba mi się również twoja stylizacja. Niby prosta... a jednak nie :)
ReplyDeleteDziękuję :)
DeleteLubię letnie długie dni, krótkie noce, ciepełko, ale za upałami to jednak nie przepadam, wręcze mnie wykańczają. Ja też mam w sowjej szafie drobiazgi za którymi kryje się jakaś historia. I lubie to bardzo. Jest takie energetyczne, niepowtarzalne i tylko moje w tym momencie. A to do sukienki którą sobie szyłam dołączyłam prześliczny stary guziczek od sukienki mojej babci, a to do kołnierzyka doszyłam kawałek starej koronki ...
ReplyDeleteFajny letni zestaw. Pełen luzu i lekkości. Urocza bransoletka no i magiczna miejscówka do zdjęć. Pozdrawiam cieplutko.
Oj tak, długie letnie dni to zdecydowanie najfajniejsza cecha lata. Cały rok za nimi tęsknię.
DeleteTo świetny pomysł doszywać/doczepiać sobie do nowych ubrań coś, co ma dla nas wielkie znaczenie, lub przypomina kogoś takiego.
Dziękuję Ci!
Niby tak prosto i zwyczajnie, a jednak pięknie. Bardzo ładna jest ta chusta pod szyją. A tych spodni (widać że ulubione) to ci zazdroszczę bo ja jeszcze na takie nie trafiłam.
ReplyDeleteDziękuję Ci. Ja też je bardzo lubię i żałuję, że sobie nie kupiłam drugiej pary jak jeszcze były :(
DeleteI love this outfit! That plaid scarf is super adorable. :)
ReplyDeleteUnique Geek
Thank you!
DeleteDas Outfit gefällt mir richtig gut! Die Tasche ist toll!
ReplyDeleteVielen Dank :)
Delete