Es ist wieder mal Zeit für eine kurze Zusammenfassung des letzten Monates mithilfe meiner Bilder aus Instagram. Ich weiß, ich habe eine ca. zehntägige Verspätung, doch letztens sind alle meine Posts etwas verspätet. Im letzten Monat war ziemlich viel los. Mein Opa hatte seinen achtzigsten Geburtstag und ich beschloss diesen außergewöhnlichen Tag mit ihn und meiner Familie zu verbringen. Dieses mal war ich in Polen sehr kurz, doch ich hatte genügend Zeit meine Lieblingsorte zu besuchen. Sieht doch einfach mal selbst :)
Czas na kolejne podsumowanie miesiąca za pomocą moich zdjęć z Instagrama Wiem, jestem o dobre 10 dni w tej kwestii opóźniona, ale ostatnio każdy post jest nieco później niż bym tego sobie życzyła ;) Wrzesień był miesiącem dość zajętym, byłam w wielu miejscach. Mój dziadek obchodził swoje 80 urodziny, a ja postanowiłam spędzić z nim i moją rodziną ten wyjątkowy dzień. W Polsce byliśmy krótko, ale zdążyłam odwiedzić moje ulubione zakątki. Zresztą zobaczcie na zdjęciach :)
It is time for a new summary of the past month. I know, I am about 10 days late, but lately I am with almost all my post late. I was really busy last month. My grandpa hat his 80th birthday and I decided to spend this day with him and my family. I wasn't to long in Poland but I had enough time to visit my favourite places :)
Auf dem Weg nach Polen haben wir einen Anhaltspunkt in Dresden gemacht. Mein Mann hat früher dort gewohnt also hatte ich eine private, professionelle Führung :) Die Stadt ist einfach unglaublich schön! Ich war richtig traurig, dass ich wegen Outfits- und Zeitmangels nicht auf eins der Galakonzerte dürfte (ich liebe diese Musik!). Auf dem zweiten Bild ist das kein Kaffee sondern heiße Schokolade, die einfach unglaublich gut war. Wir finden Dresden so toll, dass wir ernst überlegen dort umzuziehen! :)
Jadąc do Polski zatrzymaliśmy się na kilka godzin w przepięknym Dreźnie. Mąż kiedyś tam mieszkał, więc miałam prywatnego przewodnika. Miasto zrobiło na mnie tak ogromne wrażenie, że zaczęliśmy rozważać, czy się tam nie przeprowadzić :) Żal mi było, że nie mogłam załapać się na któryś z koncertów muzyki klasycznej i operetkowej. Raz, że był pod wieczór, kiedy musieliśmy już wyruszać, a dwa - flanelowa koszula nie była by raczej odpowiednim strojem na coś takiego. Na drugim zdjęciu to nie kawa (mimo, że napis mówi coś innego) tylko niesamowita gorąca czekolada, z bardzo obleganej czekoladziarni.
On our way to Poland we stopped in Dresden. My husband used to live here, so I had a professional guide. The city is just awesome and we consider to move there.
Wrocław, bekannt auch als Breslau. Hier habe ich meine erste Arbeit und Wohnung gefunden und hier bin ich meinem Mann begegnet :) Die Stadt ist wunderschön und die Menschen richtig toll. Immer wenn ich in Polen bin muss ich zu Pizza Hut. Das Restaurant dort ist alles andere als das in Deutschland - bequem, kuschelig und die Pizza ist einfach köstlich.
Wrocław. Kolejny przystanek podczas naszej drogi w rodzinne strony. Uwielbiam to miasto, nie tylko za jego urodę i przemiłych ludzi, ale za to, że tam zaczęłam takie swoje prawdziwe dorosłe życie. Tam znalazłam swoją pierwszą pracę, pierwsze własne mieszkanie (tzn. wynajmowane, ale sama się utrzymywałam) i tu poznałam mojego męża :) Tyle lat wspaniałych wspomnień! :) Co do ostatniego zdjęcia - zawsze, gdy jestem w Polsce przynajmniej raz muszę pójść do Pizzy Hit. Ta pizzeria w Niemczech jest po prostu okropna, zarówno pod kątem wyglądu, jak i serwowanej pizzy. Ohyda! A w polskiej pizzerii jestem uzależniona od Texasa :)
Another stop during our trip to my family - Wrocław. The city, where I found my first job and flat and where I met my husband.
Mein absoluter Lieblingsort auf der Erde. In den Beskiden gibt es einen Berg der Równica heißt. Dort gibt es eine Hütte, wo der Raum ganz dunkel ist und in der Mitte nur ein Feuer brennt. Da kann man sich eine Wurst braten, heißes Bier mit Gewürzen trinken und bei einer stimmungsvollen Musik voll in seine Gedanken eintauchen. Es gibt mehrere tolle Berghütten, doch die ist einfach die beste für mich :)
Moje najukochańsze miejsce na świecie. Na górze Równica znajduje się chata, w której na środku ciemnej izby stoi palenisko. Jest tam całkiem ciemno i jedynie ogień lekko rozświetla otoczenie, gdy obsługa włączy do tego "celtycką" muzykę, klimat jest nie do opisania. Smażąc sobie kiełbaskę, popijając grzane piwo można odpłynąć w całkiem inny świat. Inne "chaty" też są świetne i oferują świetne jedzenie.
My absolute favourite place on Earth. In the Silesian Beskids there is a mountain called Równica. There is a hut, with a fireplace in the middle working for the only light. You can roast a sausage yourself, drink warm spiced beer and listen to wonderful music.
Ein Ausflug nach Krakau zu viert. Was für ein toller Tag, die Stadt ist einfach wunderschön!
Wycieczka do Krakowa, cóż za świetny dzień spędzony w czwórkę!
A day in Cracow spent with my family. I love this city.
Am Ende des Monats sind wir für einen Tag ans Meer in Holland gefahren. Das Wetter spielte mit, der Strand war leer und sogar wehte der Wind an diesem Tag nicht. Perfekt!
Pod koniec miesiąca wybraliśmy się na jednodniową wycieczkę nad morze do Holandii. Pogoda była wyśmienita, a nad brzegiem morza było niemal puściusieńko. Nawet wiatr tego dnia całkiem ucichnął.
On the end of the month, we made a trip at the seaside to The Netherlands. The weather was fantastic and the beach totally empty. A perfect day.
Ein Paar Kleinigkeiten, die ich mir aus Polen mitgebracht habe. Natürlich gab es mehr von dem Guten, doch ich habe es noch nicht geschafft alles zu posten :)
Kilka drobiazgów, które przywiozłam z Polski. Jest tego trochę więcej, ale nie zdążyłam jeszcze wstawić na Instagram. I tak - jestem ogromnym fanem herbaty, piję ją hektolitrami i ilość, którą przywiozłam powinna mi starczyć może do końca roku :)
Few of the things I brought from Poland. Of course it was more but I didn't made it to post everything on Instagram.
Die Katzen unserer Familie :)
Zdjęcia kotów z naszej rodziny :)
The cats of our family.
Meine Wohnung. Auf dem ersten Bild noch in sommerlicher Dekoration. Später habe ich sie ein bisschen herbstlich umgewandelt :)
Moje mieszkanie. Pierwsze zdjęcie to jeszcze w letniej, kolorowej dekoracji. Później zamieniłam wszystko na bardziej stonowane kolory, bardziej jesienne.
My flat. On the first picture it still hast summer decorations. Later I changed them to some more "autumn" :)
Ein Paar der Sachen, die ich im vergangenem Monat gekauft habe. Endlich habe ich eine Bluse in Rosenholz gefunden, ich habe auch eine tolle längere, mit einem Tunnelzug in der Taille kariertes Hemd bei Kik gefunden, dass später auch ein toller Begleiter auf meiner Reise nach Polen war. Das Hemd geht nur bis 48, doch es passt trotzdem ganz gut. Endlich habe ich das Buch "Advanced Style" ergattern können, dass mich immer daran erinnert, dass nicht die Trends entscheiden, ob wir stilvoll aussehen. Ein neuer Flakon meines Lieblingsparfums den ich seit zwei Jahren treu bin, das selbe geht auch für meine Foundation. Ein neuer Lidschatten und eine Echtlederjacke.
Kilka drobiazgów, które kupiłam sobie w minionym miesiącu. Bluzka w brudnym różu, którą już prezentowałam niedawno w zestawie, przedłużana i ściągana w pasie koszula flanelowa, która dzielnie mi towarzyszyła podczas wycieczki w Dreźnie i na równicy. Upragniona książka Advanced Style, która mi ciągle przypomina, że nie najnowsze trendy świadczą o stylowym ubraniu, kolejny flakonik perfum, którym jestem już od dwóch lat wierna, tak samo kolejna buteleczka kupowanego od lat podkładu, nowy cień i wymarzona skórzana kurtka.
A few things I bought last month. Finally I found a shirt in dark pink, a new shirt I was wearing during my trip to Poland and climbing the mountains. I also bought a book, that reminds me that style hast nothing to do with fashion, my favourite perfumes and foundation, a new eye shadow and a leather jacket.
Diesen Monat war ziemlich viel los und ich bin nicht dazu gekommen viele Outfits zu fotografieren.
W tym miesiącu nie udało mi się sfotografować zbyt wielu zestawów. Ale byłam też dość mocno zajęta :)
This month I was very busy so I hadn't much occasions to get my outfits photographed.
Ale dopracowany przegląd.
ReplyDeleteI jaki intensywny miesiąc. Przeniosłaś nas na chwilę w miejsca, w których byłaś:).
Oj tak, czasu na inne rzeczy rzeczywiście było mało. Ale to był dobry miesiąc :)
DeleteAsiu, ale się u Ciebie działo we wrześniu. Piękne, różnorodne zdjęcia.
ReplyDeleteU mnie też się działo, ale nie mam czasu wszystkiego opisywać. Przepraszam za opóźnione komentarze, ale mnóstwo spraw zawodowych i osobistych nie pozwala mi na częste blogowanie. :(
Moc pozdrowień.
Przecież to oczywiste, że nie ma najmniejszego problemu :)
Deletemuszę się w końcu wybrać do Wrocławia prywatnie ;d
ReplyDeleteWarto :)
DeleteDas war ein sehr interessanter Post :) Bei dir passiert ja richtig viel. LG Susanne
ReplyDeleteVielen Dank. Ja, das glaube ich auch :)
DeleteBardzo ładne zdjęcia, najbardziej podobają mi się te nadmorskie :) Poza tym dobrze jest popatrzeć na ładne rzeczy. Twój wrzesień jest inspirujący.
ReplyDeleteBardzo się cieszę, że ci się podoba :)
DeleteOOO wrzesień minął Ci bardzo podróżniczo :))) !
ReplyDeleteW Dreźnie raz byłam w 2008 r. i podobało mi się to miasto. Widać jak pięknie się 'podnosi' z pyłu po rządach DDR ;).
Kociaki przesłodkie :). A jak tam szynszyle ?? :)
Ja też jestem stara herbaciara - kawę to jak lekarstwo :)
Pozdrawiam!
Dokładnie!
DeleteByłam w 2009 ale było już ciemno i zimno, więc dużo nie zapamiętałam. Nie mam skali porównawczej, czy się zmieniło, ale skoro tak twierdzisz, to na pewno tak jest :)
Szynszyle mają się dobrze i rozrabiają :)
A ja oba uwielbiam!
Sehr coole Bilder, hast einiges erlebt. Das Buch habe ich mir vor 2 Jahren aus London mitgebracht, ich finde die Frauen einfach einzigartig.
ReplyDeleteO ja, die Frauen sind super :)
DeleteVielen Dank Heike :)
Wiele się u Ciebie działo Asiu, cudne kotki...pozdrawiam...
ReplyDeleteKotki są zawsze cudne :)
DeleteDo Pizzy Hut chodziłam z mężem na randki ;)) Jeszcze z przyszłym;)
ReplyDeleteAle się u Ciebie działo! Na nudę nie możesz narzekać:)))
To tak jak ja! :)
DeleteDa bekommt man ja richtig Fernweh...
ReplyDelete:)
DeletePrzepiękne zdjęcia. Zachwyciły mnie jesienne dodatki w Twoim domu i ta pudrowa bluzka :o)
ReplyDelete