Wisst ihr noch als ich meine Geschichte erzählte, wie es mit der Mode bei mir angefangen hat und wer alles beeinflusst hat? Falls nicht, könnt ihr es im Post "Meine Muse(n)" aufholen, dort könnt ihr auch einen Blick auf meine Wohnung werfen.
Dieser Post ist nicht einfach so entstanden. Es waren mehrere Plus Size Bloggerinen dazu eingeladen ihre Geschichte zu erzählen und zu fotografieren. Dank dieser Aktion habe ich auch eine tolle Kamera von Olympus erhalten. Nach der Veröffentlichung aller Geschichten dürften die Leser abstimmen welche Geschichte die tollste ist und die Gewinnerin sollte einen 1000€ Gutschein für Otto.de bekommen. Hier könnt ihr alle Geschichten noch mal nachchlesen, ganz unten im Artikel sind sie verlinkt.
Hiermit möchte ich allen danken, die für mich abgestimmt haben, denn ich habe gewonnen! Ich bin immer noch etwas fassungslos und extrem Glücklich. Eigentlich habe ich noch nie etwas gewonnen. Eine Prämiere :)
So und nun zum Outfit :) Als ich vor ein Paar Monaten Polen besucht habe, machten wir mit meiner Familie einen Ausflug nach Krakau. Ich liebe diese Stadt! Zwischen der berühmten Marienkirche und den Krakauer Tuchhallen gibt es immer ein Paar Ständer, wo sämtliche Souvenirs von dieser Stadt verkauft werden (das alles habe ich euch auf Instagram gezeigt). Darunter werden auch tolle folkloristische Accessoires angeboten (wem das zu wenig ist, sollte unbedingt die Tuchhallen besuchen!). Dort habe ich mir dieses Tuch gekauft. Ich habe schon ein schwarzes und wollte unbedingt noch eins. Es waren so viele Farben, doch dieses fand ich am schönsten und die Farbe kommt bei diesen Tüchern nicht oft vor :) Diese Tücher sind in Deutschland nicht erhältlich, was sie zu einem Unikat macht und ich liebe Unikate :)
Ich wollte schon seit langem eine Strickjacke in Beige, doch konnte bisher keine schöne im Großen Größen Bereich finden. Deshalb habe ich mal wieder in den Kleiderschrank meines Mannes gegriffen und mir seine Strickjacke geborgen. Wie schön, dass er ein großer und breitschultriger Mann ist :) Weil ich die Kombination von schwarz und beige richtig schön finde, musste ich das auch an mir ausprobieren. Das neue Tuch hat dem ganzen noch ein bisschen Farbe verleiht. Obwohl es schon Ende November ist, war die Strickjacke noch zu warm und das obwohl ich entlang des Rheins spazieren gegangen bin. Natürlich bin ich sehr erfreut, dass es noch so ziemlich warm ist, jedoch ist es ziemlich schwer in Weihnachtsstimmung zu geraten :)
Dieser Post ist nicht einfach so entstanden. Es waren mehrere Plus Size Bloggerinen dazu eingeladen ihre Geschichte zu erzählen und zu fotografieren. Dank dieser Aktion habe ich auch eine tolle Kamera von Olympus erhalten. Nach der Veröffentlichung aller Geschichten dürften die Leser abstimmen welche Geschichte die tollste ist und die Gewinnerin sollte einen 1000€ Gutschein für Otto.de bekommen. Hier könnt ihr alle Geschichten noch mal nachchlesen, ganz unten im Artikel sind sie verlinkt.
Hiermit möchte ich allen danken, die für mich abgestimmt haben, denn ich habe gewonnen! Ich bin immer noch etwas fassungslos und extrem Glücklich. Eigentlich habe ich noch nie etwas gewonnen. Eine Prämiere :)
So und nun zum Outfit :) Als ich vor ein Paar Monaten Polen besucht habe, machten wir mit meiner Familie einen Ausflug nach Krakau. Ich liebe diese Stadt! Zwischen der berühmten Marienkirche und den Krakauer Tuchhallen gibt es immer ein Paar Ständer, wo sämtliche Souvenirs von dieser Stadt verkauft werden (das alles habe ich euch auf Instagram gezeigt). Darunter werden auch tolle folkloristische Accessoires angeboten (wem das zu wenig ist, sollte unbedingt die Tuchhallen besuchen!). Dort habe ich mir dieses Tuch gekauft. Ich habe schon ein schwarzes und wollte unbedingt noch eins. Es waren so viele Farben, doch dieses fand ich am schönsten und die Farbe kommt bei diesen Tüchern nicht oft vor :) Diese Tücher sind in Deutschland nicht erhältlich, was sie zu einem Unikat macht und ich liebe Unikate :)
Ich wollte schon seit langem eine Strickjacke in Beige, doch konnte bisher keine schöne im Großen Größen Bereich finden. Deshalb habe ich mal wieder in den Kleiderschrank meines Mannes gegriffen und mir seine Strickjacke geborgen. Wie schön, dass er ein großer und breitschultriger Mann ist :) Weil ich die Kombination von schwarz und beige richtig schön finde, musste ich das auch an mir ausprobieren. Das neue Tuch hat dem ganzen noch ein bisschen Farbe verleiht. Obwohl es schon Ende November ist, war die Strickjacke noch zu warm und das obwohl ich entlang des Rheins spazieren gegangen bin. Natürlich bin ich sehr erfreut, dass es noch so ziemlich warm ist, jedoch ist es ziemlich schwer in Weihnachtsstimmung zu geraten :)
Pamiętacie jeszcze moją historię, jak wszystko zaczęło się u mnie w dziedzinie mody i co miało na nią największy wpływ? Jeśli nie, możecie to nadrobić w poście "Meine Muse(n)". Tam też możecie rzucić okiem na moje mieszkanie.
Tamten post nie powstał od tak sobie, wraz z innymi blogerkami zostałam zaproszona do akcji, by opowiedzieć swoją historię i zrobić do niej kilka zdjęć. Dzięki temu otrzymałam bardzo fajny aparat cyfrowy marki Olympus. Po opublikowaniu wszystkich historii, wszyscy czytelnicy mogli zagłosować na tą najlepszą, a zwyciężczyni dostała kupon o wartości tysiąca euro na otto.de (sklep, w którym można kupić dosłownie wszystko). Tutaj możecie przeczytać historie wszystkich uczestniczek, na dole artykułu są do nich zamieszczone linki.
Chciałam wszystkim, którzy na mnie głosowali z całego serca podziękować, gdyż... wygrałam! Jeszcze trochę nie mogę w to uwierzyć, ale na pewno jestem bardzo szczęśliwa. W zasadzie jeszcze nigdy nic nie wygrałam, to coś nowego :)
A teraz trochę o moim zestawie. Gdy parę miesięcy temu odwiedziłam Polskę, pojechaliśmy z moimi rodzicami do Krakowa. Uwielbiam to miasto! Pomiędzy Kościołem Mariackim, a Sukiennicami jest kilka małych stoisk z pamiątkami i folklorystycznymi akcesoriami. Odkąd sięgam pamięcią, zawsze, gdy byłam w Krakowie wyszukiwałam sobie tam małą drobnostkę na pamiątkę. Tym razem kupiłam sobie beżową folklorystyczną chustę. Posiadałam już jedną w czarnym odcieniu i bardzo chciałam mieć jeszcze inną. Odcieni była cała masa, ale beżowa wydawała mi się taka... inna :) Tu w Niemczech takich chust nie ma, dzięki czemu posiadam coś unikalnego.
Od jakiegoś czasu szukam beżowego, dość długiegeo, rozpinanego swetra, niestety do tej pory bez powodzenia. Dlatego znowu zajrzałam do szafy męża i na jeden dzień podkradłam mu jego sweterek. Jak dobrze mieć wysokiego i szerokobarczystego męża! :) W Internecie naoglądałam się przepięknych czarno-beżowych zestawów i bardzo chciałam taką kombinację wypróbować na sobie. Moja nowa chusta nadawała się idealnie, bo całości dodała ciut koloru. Pomimo, że jest końcówka listopada, w przedstawionym swetrze było mi po prostu za ciepło. Oczywiście nie mam nic przeciwko takim temperaturom, ale ciężko wprowadzić się w nastrój świąteczny :)
Tamten post nie powstał od tak sobie, wraz z innymi blogerkami zostałam zaproszona do akcji, by opowiedzieć swoją historię i zrobić do niej kilka zdjęć. Dzięki temu otrzymałam bardzo fajny aparat cyfrowy marki Olympus. Po opublikowaniu wszystkich historii, wszyscy czytelnicy mogli zagłosować na tą najlepszą, a zwyciężczyni dostała kupon o wartości tysiąca euro na otto.de (sklep, w którym można kupić dosłownie wszystko). Tutaj możecie przeczytać historie wszystkich uczestniczek, na dole artykułu są do nich zamieszczone linki.
Chciałam wszystkim, którzy na mnie głosowali z całego serca podziękować, gdyż... wygrałam! Jeszcze trochę nie mogę w to uwierzyć, ale na pewno jestem bardzo szczęśliwa. W zasadzie jeszcze nigdy nic nie wygrałam, to coś nowego :)
A teraz trochę o moim zestawie. Gdy parę miesięcy temu odwiedziłam Polskę, pojechaliśmy z moimi rodzicami do Krakowa. Uwielbiam to miasto! Pomiędzy Kościołem Mariackim, a Sukiennicami jest kilka małych stoisk z pamiątkami i folklorystycznymi akcesoriami. Odkąd sięgam pamięcią, zawsze, gdy byłam w Krakowie wyszukiwałam sobie tam małą drobnostkę na pamiątkę. Tym razem kupiłam sobie beżową folklorystyczną chustę. Posiadałam już jedną w czarnym odcieniu i bardzo chciałam mieć jeszcze inną. Odcieni była cała masa, ale beżowa wydawała mi się taka... inna :) Tu w Niemczech takich chust nie ma, dzięki czemu posiadam coś unikalnego.
Od jakiegoś czasu szukam beżowego, dość długiegeo, rozpinanego swetra, niestety do tej pory bez powodzenia. Dlatego znowu zajrzałam do szafy męża i na jeden dzień podkradłam mu jego sweterek. Jak dobrze mieć wysokiego i szerokobarczystego męża! :) W Internecie naoglądałam się przepięknych czarno-beżowych zestawów i bardzo chciałam taką kombinację wypróbować na sobie. Moja nowa chusta nadawała się idealnie, bo całości dodała ciut koloru. Pomimo, że jest końcówka listopada, w przedstawionym swetrze było mi po prostu za ciepło. Oczywiście nie mam nic przeciwko takim temperaturom, ale ciężko wprowadzić się w nastrój świąteczny :)
Do you remember when I wrote about my history with fashion and what had the biggest influence? In case you didn't, you may read the post "Meine Muse(n)", where you can have a look on my apartment by the way.
Those post wasn't create just like that, it was a bigger action where more plus size bloggers took part, wrote about their fashion influencers and made photos. Thanks that I've got a great Olympus camera. After publishing all stories the readers could vote for the best one and the winner got a 1000€ on Otto.de. You may read all stories here, at the end of the articel are links to each of them.
I want to thank you for all the votes... because the winner was me! I still can't believe in it and am very happy! I never won something in my life, this is the first time :)
And now back to the outfit. I am looking for a beige long cardigan for some time now, but still without success. I saw so many nice black-beige outfits in the Internet and wanted to create one so badly that I borrowed a cardigan from my husbands closet. Luckily my husband is very tall and has bride shoulders :) Although it is the end of November it was to warm for that cardigan and I took it off while taking the photos. This temperatures are very nice but its hard to get the Christmas feeling :)
Those post wasn't create just like that, it was a bigger action where more plus size bloggers took part, wrote about their fashion influencers and made photos. Thanks that I've got a great Olympus camera. After publishing all stories the readers could vote for the best one and the winner got a 1000€ on Otto.de. You may read all stories here, at the end of the articel are links to each of them.
I want to thank you for all the votes... because the winner was me! I still can't believe in it and am very happy! I never won something in my life, this is the first time :)
And now back to the outfit. I am looking for a beige long cardigan for some time now, but still without success. I saw so many nice black-beige outfits in the Internet and wanted to create one so badly that I borrowed a cardigan from my husbands closet. Luckily my husband is very tall and has bride shoulders :) Although it is the end of November it was to warm for that cardigan and I took it off while taking the photos. This temperatures are very nice but its hard to get the Christmas feeling :)
Strickjacke - meines Mannes :) | Shirt - Bon Prix | Hose - MS Mode | Tuch - Souvenir aus Krakau | Schuhe - New Look | Tasche - Twin-Set
Sweter - męza :) | bluzka - Bon Prix | spodnie - MS Mode | chustka - pamiątka z Krakowa | buty - New Look | torba - Twin-Set
Cardigan - husband's own :) | shirt - Bon Prix | pants - MS Mode | scarf - souvenir from Cracow | shoes - New Look | bag - Twin-Set
Ale super!!! Gratuluję sukcesu :* :* To tylko dowodzi temu jak dobra i prawdziwa jesteś w tym co robisz<3
ReplyDeleteCo do zestawu to uważam się ślicznie wyglądasz, takie chustki bardzo lubię, mam jedną czerwoną ale marzy mi się jeszcze chabrowa:)
Buziaki
Dziękuję Ci bardzo :) To był bardzo miły moment :)
DeleteHm... chabrową też bym nie pogardziła :)
I ja gratuluję!!!
ReplyDeleteAsiu piękny zestaw stworzyłaś. Ja ma taką chustę w kolorze niebieskim. :)
Pozdrawiam Cię ciepło!
Dziękuję Basiu :)
DeleteJa też gratuluję :)
ReplyDeleteChusta megaśna:)
Dziękuję Ci :)
DeleteUwielbiam Twój blog :) Chyba głównie za to że nic praktycznie nie reklamujesz a pokazujesz jak fajnie My większe kobietki możemy się ubrać. Że wcale nie trzeba być od góry do dołu obwieszonym w same rzeczy z wysokiej półki. Z całego serca gratuluje wygranego konkursu, należało Ci się :)
ReplyDeleteTo bardzo miłe z Twojej strony, dziękuję. Znam osoby, które są obwieszone rzeczami z górnej półki i wcale nie wyglądają dobrze..
DeleteDziękuję :)
Piękny szal, to jednak a takich rzeczy które posiadają własna duszę i historię:) Pozdrawiam :)
ReplyDeleteDziękuję :)
DeleteWow, der Schal ist ja ein echter Hingucker, die bunten Farben sind ja ein Traum!
ReplyDeleteLiebe Grüße
Jimena von littlethingcalledlove.de
Vielen Dank!
DeleteWow gratuluję :)) cieszy mnie to gdyż i ja głosowałam na Ciebie :))) Zestaw ciekawy, chusta dodała oryginalności, kiedyś miałam taką chustę w bieli, szkoda, że gdzieś przepadła... pozdrawiam
ReplyDeleteTak? O to bardzo ci dziękuję :) Za miły komentarz również :)
DeleteSzczere gratulacje!!! A nowy aparat zawsze się przyda:)))
ReplyDeleteChusta jest przepiękna i cudnie się komponuje z torebką! Romantycznie wyszło... I ładnie Ci w beżach:)))
No pewnie, szczególnie, że jest mały i leciutki :)
DeleteDziękuję Ci bardzo :)
Fantastyczna wiadomość. Asiu gratuluję!!! A Twoja chusta jest prześliczna. Piękne kolory i cudny wzór! Lubię wieszlkie zamotki, mam kilka pamiątkowych chust po babci i cioci, które uwielbiam, ale ta Twoje całkowicie skradła moje serce.
ReplyDeleteDziękuję bardzo :)
DeleteGratulacje :)
ReplyDeleteDziękuję :)
DeleteLiebe Joanna, du hast ein Händchen für Details, die ein ganzes Outfit aufwerten und besonders werden lassen.
ReplyDeleteSo ist es auch wieder bei diesem Schal. Gefällt mir sehr.
viele Grüße Ela
Vielen lieben Dank Ela :)
DeleteThat scarf is amazing, love it!
ReplyDeleteBella Pummarola
Thank you! :)
DeleteChusta piękna, do Twojego zestawu świetna, ja lubię beż z granatem /będzie taki post po niedzieli, zdjęcia z dzisiejszego dnia/.
ReplyDeleteGratuluje wygranej. Serdecznie pozdrawiam...
Dziękuję Basiu :) Będę wyczekiwać :)
DeleteAsiu, gratulacje wygranej!
ReplyDeleteMam ostatni polski numer Elle i tam w bloku modowym hit na najbliższy sezon pt "Miss Podhala" i właśnie takie kurtki, poncza, płaszcze z takim folkowym motywem! Ten wybór to strzał w 10 dosłownie, a z mężowym swetrem jak ulał leży :)!!!
P.S. Ja kiedyś wygrałam gry komputerowe, bo mailowo głosowałam w jakimś tam konkursie na Telekamery Teletygodnia. Gry przyszły pół roku pózniej i mój kolega stwierdził że są daremne, i dostanę za nie jakieś 10 zł, więc dałam za darmo 10-letniemu chłopczykowi z podwórka. Za to nagroda w otto to dobra nagroda :D!!
Ooo, popatrz jak się wpasowałam! Nawet nie wiedziałam, że takie motywy znów są modne :) Wtedy było mi za ciepło w tym swetrze, dziś pewnie bym zmarła, tak drastycznie się zmieniła pogoda :)
DeleteJa kiedyś wygrałam kasetę magnetofonową New Kids On The Block. Ale to się chyba nie liczy? :D
Gratulacje! :) To zasłużona wygrana.
ReplyDeleteNie spodziewałabym się, że beż tak ładnie wygląda z czernią. A chusta sama w sobie jest niesamowita. Chociaż dość często zdarza mi się takie egzemplarze widać, to jednak ani trochę mnie nie nudzą. Ponadczasowość folkloru :)
To ostatnio jedno z połączeń, które bardzo mi przypadły do gustu :) Tak to prawda :)
DeleteGratuluję serdecznie:)))Piękna chusta:)))ja mam podobną tylko w czerwonym kolorze:))Pozdrawiam serdecznie:))
ReplyDeleteDziękuję Reniu :) Chyba nawet ją pamiętał z jednego z twoich postów :)
DeleteWow Joanna, herzlichen Glückwunsch zum Gewinn! Coole Sache !
ReplyDeleteDas Tuch ist sehr schön. Erinnert mich an ein russisches Tuch, Platok heißt das. Ist ähnlich, oder?
Liebe Grüße Tina
Du hast absolut Recht Tina! Als ob sie von der selben Familie wären :)
DeleteVielen lieben Dank :)
Der Schal ist ein Traum!
ReplyDeleteDanke :)
Delete