Gestern haben wir das schöne Wetter ausgenutzt und sind nach Aachen gefahren. Auf dem Weg gab es zwei mal Schauer aber in der Stadt war das Wetter ganz gut. Ein Paar mal hat es sich bewölkt aber es hat nicht geregnet. Als wir aus dem Tiefparkplatz heraus gingen haben wir eine wunderschöne Siedlung zu gesicht bekommen. Sie war wirklich wunderschön. Überall waren Bäume, Büsche und Blumen. Der Weg war mit Pflastersteinen bedeckt und die Häuser aus roten Ziegelsteinen. Es fühlte sich an als ob man viele Kilometer weg von Zentrum entfernt wäre. Der Zugang zum jeden Treppenhaus oder Hauseingang war mit Bäumen und Büschen umhüllt. Das sah wirklich märchenhaft aus. In einem der Gebäude war ein Tor das zu einer der Strassen die ins Zentrum führten.
Diese Strasse war auch Märchenhaft. Die ganze Innenstadt war so. So schön und es fühlte sich an als hatte die Zeit schon lange her dort angehalten. Später sind wir zu den Geschäften gegangen. Ich habe mir wunderschöne Sandalen gekauft (der Laden von Siemes.de). Hatte Glück, wiel sie von 40 auf 17 Euro reduziert worden :).
Und Heute war ich das erste Mal auf einem Trödelmarkt (auf Porz beim Autokino). Ich habe mir eine super Tasche gekauft (die letzten zwei Fotos sind ihr gewidmet) dazu habe ich zwei Euro heruntergehandelt :)
Wczoraj korzystając z pięknej pogody pojechaliśmy popołudniu na wycieczkę do Aachen. Po drodze minęliśmy dwie ulewy, ale w samym mieście pogoda była piękna, choć czasem niebo niebezpiecznie się zachmurzało. Wychodząc z podziemnego parkingu trafiliśmy na przepiękne osiedle. Jest ono tuż przy centrum, a mimo to czułam się tam jak dziesiątki kilometrów od jakiegokolwiek zbiorowiska ludzi. Niesamowicie klimatycznie. Niskie, murowane budynki, niesamowicie dużo drzew, krzewów i kwiatów. Droga była wybrukowana i liczne dróżki do domków i klatek były otoczone drzewkami, tak, że wyglądały jak bajowe przejścia. Kilka pierwszych zdjęć jest z tego miejsca. Z tego osiedla przechodziło się przez półokrągłą bramę na jedną z głównych ulic, prowadzących do centrum. Stara część centrum jest niezwykła! Stara i niesamowicie klimatyczna. Moim zdaniem zdjęcia nawet w połowie nie oddawały tego uroku. Miasto dawało wrażenie starości przytulności oraz, że czas się tu paręnaście lat temu zatrzymał. Później przeszliśmy do mniej ciekawej części miasta - czyli sklepy, sklepy, sklepy. Przyznam, że do kilku zajrzałam i kupiłam prześliczne złote sandały. Sandały posiadają kamienie, które w słońcu niezwykle się błyszczą. Trafiłam na dobrą przecenę z 40 euro na 17.
Dzisiaj po raz pierwszy wybraliśmy się na Trödel Markt. Do tej pory nie wiedziałam, co to jest. Często jeżdżąc po mieście widziałam afisze z napisami, że takie coś będzie miało miejsce wraz z datą i dokładnym miejscem. Okazało się, że jest to ogromne targowisko (owoce, warzywa, pchli targ, ubrania, torebki, elektronika itp), które cyklicznie pojawia się na parkingach przy większych sklepach. Udało mi się kupić fajną torebkę. I dodatkowo utargować na niej 2 euro :) Ostatnie dwa zdjęcia są właśnie jej poświęcone :)