Showing posts with label Köln. Show all posts

Showing posts with label Köln. Show all posts

Kölner Weihnachtsmarkt / Jarmark Bożonarodzeniowy w Kolonii

Deutsch Eine der ersten Sachen, die ich nach meiner Ankunft letzten Dezember in Köln mir unbedinkt anschauen wollte, war der Weihnachstmarkt. Der erste den ich gesehen habe war der am Dom. Ich war ein bisschen überrascht als ich noch einen am Neumarkt gefunden habe. Ich hab mir gedacht "Wie kommt das den? Zwei Weihnachtsmärkte?" Mittlerweile habe ich schon herausgefunden, dass es ganz viele von denem gibt. Sogar jedes Stadtviertel hat seinen eigenen. Dieses Jahr habe ich schon die auf Rudolfplatz und Neumark besichtigt. Ich bin bei dem auf Heumarkt vorbei gegangen, weil ich einfach zu müde war um noch dort herum zu spazieren :) Aber wenn ich das nähste mal im Zentrum bin, tue ich das  ganz bestimmt :)

Polski  Jedną z pierwszych rzeczy, które pragnęłam zobaczyć, tuż po moim przyjeździe do Kolonii w grudniu, był słynny niemiecki Weihnachtsmarkt, czyli Jarmark Bożonarodzeniowy. Ciężko teraz mówić o tym, jak o czymś typowo niemieckim (choć głowy nie dam sobie uciąć, czy takie przedsięwzięcia nie występują też w Austrii, czy Szwajcarii) ponieważ już od kilku lat na taki jarmark możemy wybrać się do Wrocławia, Poznania i pewnie jeszcze do kilku innych miast w Polsce. Pierwszy jarmark zobaczyłam pod katedrą i myślałam, że to wszystko. Zdziwienie mnie ogarnęło, gdy paręset metrów spotkałam się z kolejnym na Neumarkt. Pomyślałam sobie "jak to? dwa?". W tym roku zdążyłam się dowiedzieć, że to zaledwie cząstka jarmarków, które widziałam. Później dowiedziałam się, że niemal każda dzielnica ma swój własny malutki. A tych dużych w centrum jest naprawdę sporo. Poniższe zdjęcia są z jarmarków na Rudolfplatz (robione za dnia) oraz na Neumarkt (robione w nocy). Tego dnia znalazłam jeszcze jeden jarmark na Heumarkt idąc już do metra. Było już jednak późno i dosłownie nogi nam odpadały z wiadomo skąd, więc podarowaliśmy sobie jego zwiedzanie. Myślę, że szukanie takich jarmarków to ciekawy pomysł na spacer po centrum :) Jeśli mieszkacie w miarę blisko granicy Niemieckiej i do Drezna nie jest wam daleko - to gorąco polecam wycieczką na takie jarmarki. Byłam tam w grudniu jakieś 3 lata temu i byłam oczarowana! Nie tylko jarmarkami i ich pysznościami (grzane wino truskawkowe, czy gorące placki ziemniaczane z pieczarkami w sosie) ale i brzegiem Łaby. Pamiętam, że trafiłam w najzimniejszym okresie tamtej zimy, dzień wcześniej cały czas padał śnieg i miasto wyglądało niczym z bajki! Myślę, że zwiedzanie jakiegokolwiek niemieckiego miasta w adwent jest czymś naprawdę ciekawym. Ozdobione do granic możliwości ulice, wystawy, okna w domach oraz klimat świąt który czuć zewsząd jest naprawdę nie do opisania. Nie mam pojęcia, co jest tego powodem, ale tutaj nie czuję, że nadchodzące święta są jedynie pretekstem do większych utargów. Mam wrażenie, że wszystko związane ze świętami tutaj jest przepełnione radością i wspólnym oczekiwaniem :) Co jak co, ale Niemcy naprawdę potrafią świetnie obchodzić adwent :)











































Kölner Flohmarkt

Korzystając z faktu, że w niedzielę niewiele się dzieje, pojechaliśmy do centrum na spacer. Trochę się przeliczyliśmy mając nadzieję na spokojny spacer wzdłuż Renu, gdyż miał miejsce tam pchli targ. Nie mam pojęcia, czy jest to wydarzenie, cotygodniowe, czy też nie, ale mam nadzieję jeszcze na niego trafić. Pewna, że wszystko jest pozamykane mieliśmy ze sobą tylko kilka euro na kawę i ciastko na mieście. Szkoda, bo niektóre rzeczy były naprawdę ciekawe.
Dobry obserwator zauważy, że tego dnia miałam na sobie nauszniki. Bałam się trochę o moje uszy po chorobia, a przy rzece nieźle wiało, prócz tego dzień ten był naprawdę zimny. Do zdjęć luźno zwisająca chustka bardzo szybko zmieniła swoje położenie ciasno owijając moją szyję. Kurtka też została zapięta najwyżej jak się dało, a z torebki wyciągnęłam rękawiczki, co widać na czwartym miejscu. Choć, nie jestem pewna, czy to, co mam na dłoniach można śmiało nazywać rękawiczkami skoro całkowicie odkrywają wszystkie palce i ma tylko jedno łączenie pomiędzy palcem wskazującym, a kciukiem.

Am Sonntag, da wir wussten dass an diesem Tag nicht viel los ist, gingen wir auf einen kleinen Spaziergang ins Zentrum. Wir waren ein bisschen überrascht als wir rausfanden, dass am Rheinufer beim Dom ein Flomarkt stattfindet. Schade, dass wir nur ein Paar Euro für einen Kaffe mit uns hatten, weil die Sachen dort echt toll waren. Dieser Tag war wirklich kalt, ich musste meine Ohrenschützer an haben. Die offene Jacke und das leicht umgeworfene Tuch waren nur fürs Foto. Später musste ich meine Jacke schliessen und das Tuch eng um den Hals umbinden.












Najwięcej było ubrań i torebek z "dawnych czasów". Wydaje mi się, że śmiało można to nazwać vintage albo retro. Jeśli się mylę - poprawcie mnie proszę, gdyż nie jestem znawcą w tym temacie :) Podobała mi się czerwona torba widoczna na poniższym zdjęciu. Myślę, że byłaby z niej całkiem stylowa torba podróżna :)

Es gab eine ganze Menge von vintage oder retro Taschen und Kleider. Sieht ihr die rote Tasche auf dem folgenden Foto? Ich denke sie wäre eine hervoragende Reisetasche :)












Spodobała mi się szafka z kolorowymi szufladkami, którą widać na poniższym zdjęciu. Była już trochę odrapana ale bardzo chętnie bym ją odnowiła. Cena mnie jednak trochę przeraziła.. raptem 350€...

Ich habe mich in den Schrank mit den bunten Schubladen einfach verliebt. Doch er kostete glatte...350€.



Żółta torba w kwiaty też niczego sobie, a to lustro... mmm :)

Die Tasche und den Spiegel fand ich auch super :)



Po przejrzeniu całego targu udaliśmy się w kierunku centrum miasta.

Nach der Besichtigung sind wir Richtung Zentrum gegangen.





Na poniższym zdjęciu widać filharmonię. Przed nią jest spory plac, po którym normalnie można chodzić. Trafiliśmy akurat na porę, w której był koncert i kilku ochroniarzy pilnowało by nikt nie przeszedł przez plac. Ponoć deptanie po tym miejscu tworzy wibracje, które nie zakłócają koncerty...



Główny dworzec kolejowy.



I na koniec moja najukochańsza kawa, z syropem karmelowym. Normalnie takiego syropu nie lubię ale ten od Starbucks jest po prostu fenomenalny. Mimo, że kawiarnia ma co chwila nowości nie potrafię nigdy niczego innego zamówić niż latte o tym właśnie smaku :)

Am Ende sind wir bei Starbucks gelandet. Ich liebe deren Karamel Kaffe. Normalerweise mag ich Karamel nicht so, aber deren Karamelsosse ist einfach Spitze!





Sunset on the Rhine

Pamiętam, że obiecałam kilka fotek z Bonn ale chciałam Wam pokazać zdjęcia z mojego wczorajszego spaceru. Wybraliśmy się z mężem na małą przechadzkę wzdłuż Renu o zachodzie słońca. Poniższe zdjęcia są może podobne, ale chciałam uchwycić jak słońce znikało za tym ogromnym wieżowcem :)

Ich weiss, dass ich Bilder aus Bonn versprochen habe, aber das kommt noch. Ich wollte Bilder aus meinem gestrigen Spaziergang zeigen.  Ich und mein Mann gingen am Rheinufer entlang während des Sonnenuntergangs. Vielleicht sehen ein Paar der Bilder ähnlich aus aber ich wollte den Moment des Sonntenuntergangs hinter dem grossen Gebaude auf den Fotos fangen :)











Wszystko było skąpane w zachodzącym słońcu.



A to nazwa miejsca, w którym dokładnie byłam :)



I dodatkowo zdjęcia z zeszłego tygodnia. Z przykrością zauważyłam, że muszę dobierać coraz cieplejsze swetry, by nie zmarznąć. To samo powoli dotyczy się butów. Nie mam pojęcia, czy moja torebka pasuje do tego zestawu. Chciałam na chwilę uciec od kolorystycznego dopasowania torby i butów. Jak jest Waszym zdaniem? Pasuje, czy lepiej powinnam jakąś inną dobrać? Macie jakieś pomysły?

Patrząc na mój strój uświadomiłam sobie, że wciąż nie pokazałam drobiazgów, które przywiozłam z Polski i Czech, muszę odkopać te zdjęcia. W każdym razie bluzkę kupiłam w Czechach. Ostatnio bardzo lubię ten kolor i myślę, że będę się często w nim pojawiała :)

Und Fotos aus der letzten Woche. Wenn ich mir die jetzt so anschaue erinere ich mich, dass ich noch die Sachen, die ich aus meiner Reise nach Polen und Tschechien nicht gezeigt habe! Also die Bluse habe ich in Tesco in Tschechen gekauft. Ich liebe diese Farbe und denke, dass ich sie noch viele male tragen werde :)
Ich bin mir jetzt nicht sicher ob meine Tasche gut zu dem Rest passt. Ich wollte ein bisschen von der Konvention, wo mann Schuhe zur Tasche anpasst, abweichen. Was denk ihr? Passt das zusammen ode nicht? Vielleicht solte ich eine andere Tasche dazu tragen? Und wenn ja, dann was für eine?



Sweter / Strickjacke - C&A | Spodnie / Hose - Takko |  Bluzka / Bluse - F&F (Tesco) | Buty, chustka, torebka, bransoletki / Schuhe, Tuch, Tasche, Armbände - Primark | Zegarek / Uhr - Fossil





Na koniec chciałabym jeszcze powiedzieć, że bardzo mi się podobały Wasze komentarze pod ostatnim postem :) Nie sądziłam, że relacja z pobytu w sklepie może wywołać tyle miłych wrażeń. Ale w końcu to nie byle jaki sklep. Ale po raz pierwszy komentarze tak bardzo mnie rozśmieszały. Wasze reakcje były naprawdę świetne! Po raz kolejny mogłam zobaczyć, że w najbardziej poważnym dorosłym człowieku, gdzieś tam bardzo głęboko skrywa się małe dziecko, któremu oczy robią się wielkie jak spodek na widok żelków! :) Zresztą sama wpadłam w zachwyt wchodząc do tego sklepu i za bardzo nie wiedziałam, gdzie najpierw spojrzeć!!!
Dziękuję za te przewspaniałe komentarze :)

Pozdrawiam gorąco!!!!!!!!!!!!

Related posts

 
MOBILE