Jak już wcześniej wspominałam, nie miałam w Paryżu zbyt dużo okazji na fajne zakupy. Abscysynka zadała mi pytanie, czy kupiłam coś w Sephorze. Nie nie kupiłam, tak samo jak w wielu innych sklepach - powód jest prosty - większość rzeczy jest do kupienia w Polsce, czy w Niemczech. I to w dużo niższych cenach. Przypomniał mi się mały przykład. Bardzo lubię w McDonald's taki deser zwany Mc Sundae. To zwykły lód z polewą czekoladową. W sumie dawno go nie jadłam i w Paryżu wzięłam sobie do kawy. Zapłaciłam za niego 2,50€. Trochę się zdziwiłam - ale ok. Przedwczoraj wracając z zakupów postanowiliśmy skoczyć na takiego loda do naszego McDonald'sa. Za dwa zapłaciliśmy 2€. Nieźle, nie?
Ale jednak udało mi się coś tam kupić w centrum handlowym La Defense. Wszystko pokazałam poniżej. Oprócz jednego kremu - Triacneal z firmy Avene. Kupiłam go za 10€ i w sumie nie wiem, czy kupiłam taniej (ze względu, że "od krowy"), czy wręcz przeciwnie. Jeśli ktoś się orientuje ile ten krem (nie na allegro) kosztuje w Polsce to niech się proszę wypowie :)
Entschuldigt bitte, dass ich meinen letzten Bericht über Paris nicht auf Deutsch übersetzt habe. Ich war damals sehr müde und habe es kaum geschafft auf Polnisch zu schreiben. Ich versuche es jedoch in den nächsten Tagen auf zu holen.
Heute wollte ich etwas über meine Einkäufe in Paris zu schreiben.
Heute wollte ich etwas über meine Einkäufe in Paris zu schreiben.
Viel habe ich nicht mitgebracht. Entweder war alles das gleiche wie in Deutschland oder Polen oder total auf Französisch und ich wusste nicht genau was das ist :) Ich muss zugeben, dass es dort teuerer ist als hier in Deutschland. Z.B. mein lieblings Eis bei McDonald's kostet in Frankreich 2,50€, dabei bezahle ich hier dafür nur 1€. Trotzdem habe ich mir was gekauft. Was es ist - seht ihr auf den folgenden Fotos.
1. Peeling do ciała i balsam do ust z firmy Monoprix. Peeling jest z pestek z czarnej porzeczki i grejfruta. Balsam natomiast z mango i marakui. Ten pierwszy taki sobie, natomiast balsam całkiem fajny :)
Ein Körperpeeling und ein Lippenbalsam von Monoprix. Das Peeling ist nicht so gut, aber das Lippenbalsam ist schon ganz gut.

2. Coś, na co miałam największą nadzieję. Demakijaż z Bourjois. Wydaje mi się, że kupiłam trochę więcej kosmetyków tej firmy ale na obecną chwilę nie mogę ich znaleźć w domu :) Bardzo lubię ich kosmetyki, jak na razie nie znalazłam nic co lepiej zmywa mój makijaż. Druga rzecz to balsam brązujący z L'Oreala. W Polsce i w Niemczech zniknęły ze sklepowych półek balsamy brązujące (samoopalacze jak były tak są). Tam na szczęście znalazłam balsamy brązujące zarówno L'Oreala jak i Garniera. Czy ktoś z Was może ma pojęcie dlaczego od jakiegoś czasu nie są już u nas do kupienia?
Das, auf was ich die grösste Hoffnung hatte zu kaufen - Kosmetik zum Make-Up Entfernen von Bourjois. In Deutschland sind sie leider nicht zu bekommen. Aber die sind richtig gut. Ich habe schon viele andere ausprobiert aber die sind nicht so gut wie die von Bourjois.Ich habe mir auch ein Bräunungs Balsam von LOreal zugelegt. Ich weiss nicht warum aber solche sind von den Läden in Polen und Deutschland einfach verschwunden! Und dabei sind sie echt toll.

3. Najpierw ją ujrzałam, spodobała mi się ale pomyślałam "Nieeeee... mam już dwie torebki w tym kolorze". Mój mąż jednak dostrzegł moje zakochanie w tej torebce i ją kupił ze słowami "Musisz mieć coś w końcu z Paryża". Echhh :)
Als ich diese Tasche sah, hab ich mich sofort verliebt. Aber mein Verstand hat mich daran erinnert, dass ich schon zwei Taschen in dieser Farbe bereits schon besitze. Aber mein lieber Mann hat die Tasche in die Kasse genomment und gesagt "Etwas musst du schließlich aus Paris mitbringen". *seufz*

4. Jak tu nie przywieźć takich kolczyków? No jak? :)
Wie konnte ich solche Ohrringe aus Paris nicht mitbringen. Na wie?

5. Zwykłej, szarej bym nie kupiła. Ale ta.. wygląda dużo bardziej nowocześnie i odjechanie :) Różowej Wieży Eiffla jeszcze nigdzie nie widziałam :)
Einen normalen, grauen Eiffelturm würde ich nicht mitbringen. Aber diesen rosanen konnte ich einfach nicht kaufen. Er ist total krass!

6. Nie pytajcie mi po co mi tyle tego. Żal mi się zrobiło tych panów, którzy próbowali je za wszelką cenę sprzedać :) Pomyślałam, że te kolorowe będą się świetnie prezentować na zamkach torebek :)
Fragt mich bitte nicht warum ich so viel davon gekauft habe. Ich glaube das die bunten einfach toll bei den Reisverschlussen bei meinen Taschen toll aussehen werden.

7. Staram się przywozić sobie z każdego dalszego miejsca, w którym jestem magnesy na lodówkę. Tym razem nie mogłam o tym zapomnieć. Kupiłam też dwa w Disney Shopie. Tym razem nie byłam w Disney Landzie. Choć dawno, dawno temu byłam :)
Jedes mal wenn ich irgendwo weit bin, kaufe ich mir Magnete auf meinen Kühlschrank. Ich habe auch zwei beim Disney Shop gekauft. Leider war ich dieses Mal nicht in Disney Land. Aber ein Paar Jahre her war ich da schon :)
